XIV K 579/17 - uzasadnienie Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa w Warszawie z 2019-06-03

Sygn akt XIV K 579/17

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

A. B. (1) przyszedł na spotkanie towarzyskie do B. R. razem z A. P. (1). Wszyscy uczestnicy spotkania spożywali alkohol. Chłopak za dużo wypił i był nieprzyjemny i agresywny. W związku z powyższym gospodarz poprosił go o opuszczenie mieszkania. A. nie chciał opuścić lokalu, wreszcie wyszedł razem z M. W.. Następnie mieszkanie opuściła A. Z. i (...). Na podwórku doszło między mężczyznami - A. B. (1) i M. W. do przepychanki. Był tam również wówczas B. R., B. S., A. Z. oraz dziewczyna o imieniu M.. Po chwili zajście zakończyło się a M. W., A. Z. i A. P. (2) zaczęli kierować się w stroną przystanku autobusowego. Za nimi podążał A. B. (1).

Kiedy B. i H. W. (1) przejeżdżali ul. (...) w kierunku centrum na wysokości skrzyżowania ulic (...) zauważyli po prawej stronie na chodniku trzy osoby – dwóch napastników i ofiarę. M. W. i A. Z. uderzali A. B. (2) w twarz. Kiedy ten przewrócił się M. W. uderzył go jeszcze pięścią w twarz. Jeden z napastników kopnął także mężczyznę. Państwo W. zatrzymali się by udzielić pomocy. Kiedy podbiegli A. B. (2) leżał już na ziemi. Kiedy kobieta dzwoniła na pogotowie pokrzywdzony był nieprzytomny. Po chwili się ocknął. Pomocy starali się także udzielić P. K. i M. G., którzy przechodzili obok i widzieli zajście, a także nieustalony mężczyzna, który polecił sprawcom by uciekali.

W wyniku zdarzenia A. B. (1) doznał urazu głowy z utratą przytomności, złamania podłużnego prawej piramidy kości skroniowej, licznych otarć naskórka, perforacji w epitympaneum po stronie prawej.

Sąd ustalił powyższy stan faktyczny na podstawie: częściowo wyjaśnień oskarżonego (k. 68-70 z akt XIV K 269/17, częściowo zeznań M. W. k. 54 z akt XIV K 269/17, 55-55v) częściowo zeznań A. B. (1) (k. 45v-47v z akt XIV K 269/17, 46v-47), zeznań H. W. (2) (k. 27 z akt XIV K 269/17, k. 55) i B. W. (k. 31-32 z akt XIV K 269/17, 54v-55) , zeznań P. K. (k. 36-37 z akt XIV K 269/17, k. 76-77) i M. G. (k. 41-42 z akt XIV K 269/17, k. 76), zeznań A. P. (1) (k. 57-58 z akt XIV K 269/17, k. 77), zeznań B. Ś. (k. 61v-62v z akt XIV K 269/17, k. 77-78), dokumentacji medycznej (k. 77-90 z akt XIV K 269/17), opinii sądowo – lekarskiej (k. 104-105 z akt XIV K 269/17),

Oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i wyjaśnił, że oskarżyciel posiłkowy na imprezie na której byli razem ubliżał jakiejś dziewczynie. Kiedy oskarżony zwrócił mu uwagę zaczął zachowywać się agresywnie, najpierw w stosunku do niego a następnie w stosunku do pozostałych uczestników imprezy – krzyczał, podnosił ton, wykłócał się. W rezultacie B. – gospodarz spotkania wyprosił go z domu. A. B. (1) wyszedł z M. W., a chwilę później za nimi oskarżony razem z A. P. (2). A. miał pokazać jemu i M. gdzie jest przystanek. Kiedy oskarżony zszedł na dół zobaczył, że jakaś dziewczyna trzyma się za policzek, powiedziała, że A. B. (1) ją uderzył. Parę metrów dalej stał M. i go przytrzymywał, a chłopak był agresywny – krzyczał i szarpał się. Kiedy oskarżony próbował go uspokoić A. B. (1) popchnął go, a następnie zaczęli się szarpać. M. ich rozdzielił, a po chwili zobaczył, że ten chłopak przewrócił (...) i szarpali się na leżąco. Po jakimś czasie M. wstał i ruszyli razem z A. w kierunku przystanku. Kiedy przechodzili przez parking zauważył, że chłopak idzie za nimi i krzyczy, wykrzykiwał, że ich załatwi i inne epitety. Mężczyźni starali się według oskarżonego nie reagować. Oskarżony szedł z przodu z A. a kiedy się odwrócił zobaczył, że A. B. (1) popycha (...), tak, że ten przewrócił się i uderzył głową w przystanek. Następnie chłopak zaczął przyduszać (...). Oskarżony postanowił zareagować i powiedział A. B. (3), że nie chce się wtrącać ale żeby go puścił i już wystarczy. Ten uspokoił się a oskarżony wraz z M. dołączyli do A. czekającego na nich przy skrzyżowaniu. A. B. (1) zaczął iść za nimi. Kiedy oskarżony i A. przechodzili przez ulice odwrócił się i zobaczył że A. B. (1) popchnął M.. wówczas oskarżony podbiegł do niego krzycząc co robisz, a ten popchnął jego. Zaczęli się szarpać – oskarżony został podrapany i uderzył przeciwnika. Jako, że się przestraszył zaczął stamtąd odchodzić, a kiedy się odwrócił zobaczył, że nad tym chłopakiem klęczy M., a chłopak leży na ziemi. Na przystanku zatrzymał się samochód z którego wysiadł mężczyzna, a oni zaczęli odchodzić. Jako, że A. B. (2) nie wstawał oskarżony postanowił wrócić. Na miejscu zebrali się już jacyś ludzie. Oskarżony podał, ze mówił pokrzywdzonemu aby wstawał, ale on tylko bełkotał. Ktoś krzyczał by wezwać karetkę. Mężczyzn który zatrzymał się na przystanku miał poradzić by uciekali, co też zrobili. Oskarżony podał, że podczas imprezy wypił trzy piwa i trochę wódki. Oskarżony podkreślił, ze uderzył oskarżyciela posiłkowego tylko raz, wcześniej, a ten sam się przewrócił. (k. 68-70 z akt XIV K 269/17)

Na rozprawie oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, odmówił składania wyjaśnień i potwierdził wyjaśnienie złożone uprzednio.

Sąd jedynie częściowo dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego. Za prawdziwe uznał jego wskazania dotyczące zachowania pokrzywdzonego podczas spotkania towarzyskiego bowiem w tym zakresie korelują one z zeznaniami pozostałych świadków. W sposób zborny ze wskazaniami innych osób oskarżany opisywał także moment opuszczania mieszkania, a następnie przepychanki jaka nastąpiła pod blokiem. Dalszą część jego wyjaśnień natomiast Sąd uznał za wiarygodną jedynie w części w jakiej znajdują one potwierdzenie w zeznaniach niezależnych obserwatorów – osób udzielających pomocy pokrzywdzonemu, jednocześnie przyjmując jego wskazania w zakresie niezgodnym z powyższym za przyjętą, nieudowodnioną linie obrony.

Sąd z dużą ostrożnością podszedł do zeznań A. B. (1) (k. 45v-47v z akt XIV K 269/17, 46v-47). Za wiarygodne częściowo Sąd uznał jego wskazania z postępowania przygotowawczego, nie dał natomiast wiary jego wskazaniom z rozprawy w zakresie w jakim sprzeczne były z wcześniejszymi wskazaniami. Przede wszystkim zauważyć należy, iż nielogicznym jest by po takim upływie czasu świadek pamiętał więcej szczegółów niż miało to miejsce podczas pierwszych zeznań. Nadto wskazać należy, iż pokrzywdzony wielokrotnie przeglądał akta i zapoznawał się z treścią zeznań innych świadków a jego wskazania z rozprawy miały charakter wyuczony i stanowiły niejako kompilację okoliczności korzystnych dla pokrzywdzonego podawanych przez innych świadków, jak również odpowiedź na wskazania niekorzystne. Taka postawa zdaniem Sądu wskazywała, iż różnice i dodatkowe szczegóły z rozprawy nie są prawdą. Co do zeznań z postępowania przygotowawczego, to wskazać należy, iż kluczowy moment, to jest zdarzenie w wyniku którego pokrzywdzony przewrócił się znajduje potwierdzenie we wskazaniach obiektywnych świadków – osób, które zatrzymały się by udzielić mu pomocy. Pokrzywdzony pomija jednak okoliczność, którą potwierdzają inne osoby, iż był bardzo pijany i agresywny na spotkaniu towarzyskim w którym uczestniczył. Pomija także fakt, iż został poproszony o wyjście podając, iż sam zdecydował się wyjść bo rzekomo miało się zrobić nieprzyjemnie – skoro faktycznie tak było to dlaczego miałby zostawać dłużej niż osoba z którą przyszedł. Zauważyć także należy, iż fragment zeznań dotyczący tego co wydarzyło się po opuszczeniu mieszkania do momentu upadku jest mglisty i mało precyzyjny, co w ocenie Sądu, z uwagi na upojenie alkoholowe oraz obrażenia jest uzasadnione, jednak z uwagi na powyższe ten fragment nie może stanowić podstawy niekorzystnych dla oskarżonego ustaleń faktycznych.

Sąd za prawdziwe jedynie częściowo uznał wskazania drugiego współoskarżonego M. W. (k. 54 z akt XIV K 269/17, 55-55v). Mężczyzna próbował wziąć na siebie winę za zaistniałe zdarzenie, próbując jednocześnie wykazać, że oskarżony nie uderzył pokrzywdzonego a w zasadzie to właśnie on sprowokował całe zajście. Zauważyć przede wszystkim jednak należy, iż jego wskazania nie znajdują odzwierciedlania w zeznaniach niezależnych świadków – osób, które starały się udzielić pierwszej pomocy oskarżycielowi posiłkowemu. Co za tym idzie Sąd dał wiarę jego wskazaniom jedynie w zakresie w jakim korelują z pozostałym wiarygodnymi obiektywnym materiałem dowodowym, uznając jednocześnie, iż próbował, jako osoba już skazana w chwili składania zeznań na rozprawie pomóc swojemu koledze biorąc na siebie odpowiedzialność za zaistniałe zdarzenie.

W całości Sąd obdarzył wiarą zeznania M. D. (k. 23v z akt XIV K 269/17, 54v) , który jako funkcjonariusz policji nie miał powodów by podawać nieprawdę.

Za prawdzie w całości Sąd uznał także zeznania H. W. (2) (k. 27 z akt XIV K 269/17, k. 55), który jako osoba obca dla uczestników zajście nie miał powodów by podawać nieprawdę. Jego wskazania z rozprawy w ocenie Sąd również co do zasady zasługują na wiarę, jednak naturalnym jest, iż z uwagi na napływ czasu mógł on pewnych okoliczności nie pamiętać bądź nieco je przeinaczać. Istotne w jego zeznaniach jest to iż mówi on o 2 napastnikach. Fakt, iż nie był wstanie wskazać co robiły poszczególne osoby nie ma znaczenia, skoro jednak jako strona atakująca wskazane zostały dwie osoby.

W ten sam sposób Sąd ocenił zeznania B. W. (k. 31-32 z akt XIV K 269/17, 54v-55). Świadek ten na etapie postepowania przygotowawczego wskazywał kategorycznie wprost – „(….) zauważyliśmy (…) dwóch napastników i osobę, która była ofiarą, była bita. Był to mężczyzna. On stał a ci dwaj go bili. Uderzali go w twarz pięściami”. Tak przedstawiony opis w sposób dobitny wyklucza prawdziwość wersji prezentowanej przez oskarżonego i M. W. i precyzyjnie wskazuje na dwóch napastników.

Sąd nie miał również zastrzeżeń co do wiarygodności P. K. (k. 36-37 z akt XIV K 269/17, k. 76-77). Świadek opisywał, iż najpierw dwóch mężczyzn się przepychało, w wyniku czego jeden upadł, a następnie podbiegła do niego kolejna osoba, która zaczęła zadawać ciosy. Opis ten różni się nieco od opisu przedstawionego przez świadków omawianych przez Sąd powyżej, zauważyć jednak należy, iż świadek podkreślał, że był daleko od zajścia i mógł dokładnie wszystkiego nie widzieć, podobnie jak jego dziewczyna M. G. (k. 41-42), która ma dużą wadę wzroku i nie widzi dobrze z daleka. Istotne jednak w zeznaniach tychże świadków jest to, że podobnie jak świadkowie powyżej mówią oni o dwóch napastnikach.

Sąd za prawdziwe uznał zeznania A. P. (1) (k. 57-58 z akt XIV K 269/17, k. 77) choć nie były one istotne dla ustalenia stanu faktycznego w przedmiotowej sprawie. Mężczyzna nie był świadkiem pobicia i nie miał wiedzy na ten temat, potwierdził natomiast, iż pokrzywdzony, którego przyprowadził na imprezę zachowywał się niewłaściwie.

W ten sam sposób Sąd ocenił zeznania B. Ś. (k. 61v-62v z akt XIV K 269/17, k. 77-78), który opisywał niewłaściwe zachowanie pokrzywdzonego podczas spotkania towarzyskiego, nie miał jednak wiedzy na temat zdarzenia głównego objętego niniejszym postepowaniem.

Z dużą ostrożnością Sąd podszedł do zeznań A. P. (2) (k. 98v z akt XIV K 269/17, 107-108). Zastrzeżeń Sądu nie budziły wskazania świadka dotyczące początkowej fazy wieczoru. Jeśli jednak chodzi o zdarzenie główne to mężczyzna ewidentnie starał się być oszczędny w słowach i szczegółach. Zauważyć należy, iż nie potrafił powiedzieć kto zaczął konflikt fizyczny, jak również wskazać jak A. (oskarżony), który miał iść obok niego znalazł się nagle obok drugiego oskarżonego. Pokrzywdzonego świadek miał zobaczyć już jak leżał na chodniku. Reasumując, mimo, iż mężczyzna był obecny na miejscu to jednak jego wskazania nie pozwalają na ustalenie przebiegu zdarzenia.

Podkreślić w tym miejscu raz jeszcze należy, iż wynikła na rozprawie przed Sądem niepamięć przez świadków pewnych szczegółów, zdaniem Sądu znajduje uzasadnienie w upływie czasu. Należy zaznaczyć także, iż zgodnie ze stanowiskiem doktryny nieznaczące, drobne różnice w zeznaniach świadków nie przesądzają o ich sprzeczności. Są one wręcz naturalne, jeżeli dotyczą okoliczności do których przesłuchiwany nie przywiązywał większego znaczenia. Zeznania nie są odmienne, gdy świadek opisuje zdarzenie za pomocą innych słów zwrotów, czy nawet w różnym porządku chronologicznym, jeżeli wynika z nich rzeczywisty przebieg zdarzenia. Odmienność musi bowiem dotykać kwestii merytorycznych, zasadniczych, a nie sposobu przekazania danej treści poprzez różne formułowania ( por. B. M., Studia (...), Odczytywanie zeznań świadka). W zakresie w jakim natomiast Sad stwierdził rozbieżności, były one wynikiem właśnie upływu czasu i zwykłą niepamięcią.

Sąd nie znalazł podstaw do kwestionowani wiarygodności pozostałych dowodów dokumentarnych ujawnionych na rozprawie w dniu 20 maja 2019 r. (k. 118v).

Sąd zważył co następuje:

Przestępstwa z art. 158 § 1 k.k. dopuszcza się ten kto m.in. bierze udział w pobiciu. Pobiciem jest czynna napaść dwóch lub więcej osób na inną osobę lub osoby, przy czym w zdarzeniu tym występuje wyraźny podział ról na napastników i napadniętych (broniących się), innymi słowy w tym przypadku do atakujących należy przewaga ( por. „Kodeks karny – część szczególna”, K. Buchała, A. Zoll, Zakamycze 2000, s. 763).

Na marginesie zaznaczy należy, ze rozróżnienie między bójką, a pobiciem – tymi konstrukcjami prawnymi, ma fundamentalne znaczenie, gdyż łatwo jest o niewłaściwe zakwalifikowanie zajścia jako bójki i pociągnięcie do odpowiedzialności zarówno napastników, jak napadniętych, którzy zastosowali aktywne i skuteczne środki obrony.

Odpowiedzialności podlega wyłącznie ten, kto bierze udział w pobiciu, w którym naraża się człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego lub średniego uszczerbku na zdrowiu. Karalny jest jedynie udział w niebezpiecznej bójce lub pobiciu, tzn. w takim zajściu, którego intensywność i agresywność osób uczestniczących stwarza poważne zagrożenie dla życia lub zdrowia ludzkiego. Jest to więc przestępstwo materialne, przy czym stan bezpośredniego zagrożenia, o którym mowa, należy traktować jako skutek ( por. „Kodeks karny – część szczególna”, K. Buchała, A. Zoll, Zakamycze 2000, s. 765).

Znamię udziału w bójce lub pobiciu wypełnia nie tylko zadawanie ciosów, lecz także wszelkie inne formy zachowania, które w zbiorowym działaniu przyczyniają się do niebezpiecznego charakteru zajścia.

Udział w pobiciu jest przestępstwem umyślnym, które wymaga zamiaru bezpośredniego co do samego uczestnictwa w zajściu, natomiast znamię jego niebezpiecznego charakteru (tj. narażenia życia lub zdrowia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo) może być objęte zamiarem ewentualnym ( por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 kwietnia 1975 r., sygn. akt II KRN 10/75, OSNPG 1976, nr 3, poz. 20).

W wyniku zajścia objętego aktem oskarżania pokrzywdzony doznał obrażeń w postaci urazu głowy z utratą przytomności, złamania podłużnego prawej piramidy kości skroniowej, licznych otarć naskórka i perforacji w epitympaneum po stronie prawej. Obrażenia te zgodnie z opinią biegłego stanowiły naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwający dłużej niż 7 dni w rozumieniu art. 157 § 1 kk. Tym samym zachowanie oskarżonych doprowadziło do powstania średniego uszczerbku na zdrowiu pokrzywdzonego. Jako, że jednak na podstawie akt sprawy nie sposób ustalić kto uszczerbek ten spowodował Sąd przypisał oskarżonemu A. Z. jedynie popełnienie czynu z art. 158 § 1 kk. Oskarżony uderzając pokrzywdzonego w głowę, zadając mu ciosy w organ tak wrażliwy wykazywał zamiar bezpośredni uczestnictwa w zajściu, a jednocześnie mógł przypuszczać z jakim konsekwencjami może się to wiązać jeśli chodzi o jego zdrowie. Nie trzeba zbyt wielkiej wyobraźni by wiedzieć, że atak dwóch osób na trzecią pijaną może skończyć się tragedią.

Mając powyższe na uwadze Sąd uznał oskarżonego za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu to jest tego, że w dniu 10 grudnia 2016 roku w W. przy ul. (...) działając wspólnie z M. W. brał udział w pobiciu A. B. (1), powodując u niego uraz głowy z utratą przytomności, złamanie podłużne prawej piramidy kości skroniowej, liczne otarci naskórka, perforacji w epitympaneum po stronie prawej, które spowodowały naruszenie czynności narządu ciała lub rozstroju zdrowia trwający dłużej niż 7 dni w rozumieniu art. 157 § 1 k.k., a jego zachowanie wyczerpało znamiona czynu z art. 158 § 1 kk.

Wymierzając karę oskarżonemu Sąd uznał iż zachowanie jego cechował znaczny stopień społecznej szkodliwości. Jaka forma agresji fizycznej nie może być oceniana w inny sposób.

Jako okoliczność łagodzącą Sąd uwzględnił przede wszystkim uprzednią niekaralność oskarżonego, a zatem przed popełnieniem swojego czynu postępował on zgodnie z prawem i zasadne jest przypuszczenie, że oskarżonego można wdrożyć do przestrzegania porządku prawnego przy pomocy środków o mniejszym stopniu dolegliwości. Zauważyć należy, iż wyniki przeprowadzonego wywiadu środowiskowego są pozytywne. Sąd wziął również pod uwagę to iż pokrzywdzony częściowo prowokował oskarżonych, przejawiając agresję słowną.

Mając powyższe na uwadze Sąd uznał niż w niniejszej sprawie skorzystać można z dobrodziejstwa art. 37 a kk, bowiem oskarżony nie jest osobą na tyle zdemoralizowaną by konieczne było wymierzenie wobec niego kary pozbawienia wolności i wymierzył mu karę 10 miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 godzin w stosunku miesięcznym.

Sąd uznał, że orzeczona kara będzie w stanie zrealizować wobec oskarżonego cele zapobiegawcze i wychowawcze, a ponadto potrzeby związane z kształtowaniem świadomości prawnej społeczeństwa. Zdaniem Sądu kara ta będzie stanowiła czytelny sygnał dla oskarżonego, że czyn jego spotkał się z potępieniem ze strony wymiaru sprawiedliwości, a także takiż sam sygnał dla społeczeństwa, że popełnienie przestępstw jest nieopłacalne i każdorazowo spotka się z nieuchronną karą.

Mając na względzie obrażenia jakich doznał pokrzywdzony, fakt, iż nadal boryka się z problemami zdrowotnymi zasadne było w ocenie Sądu orzeczenie w trybie art. 46 § 2 kk na jego rzecz nawiązki w wysokości 1000 zł

Na podstawie art. 63 § 1kk na poczet orzeczonej akry ograniczenia wolności sąd zaliczył oskarżonemu okres jego zatrzymania w sprawie.

Zważywszy na sytuację materialną oskarżonego, fakt, iż jego zarobki są stosunkowo niewielkie, nadto ponosi on koszty opłaty za szkołę Sąd w oparciu o art. 624 § 1 kpk zwolnił go z ponoszenia kosztów sądowych w całości.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Aleksandra Lewtak
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa w Warszawie
Data wytworzenia informacji: