Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

XIV K 84/14 - uzasadnienie Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa w Warszawie z 2015-06-30

Sygn. akt XIV K 84/14

UZASADNIENIE

W. G. został oskarżony o to, że w dniu 13.12.2013 r. w W. kierując samochodem m-ki D. o nr rej. (...) jadąc ulicą (...) od strony ulicy (...) w kierunku A. K.., przejeżdżając na wprost skrzyżowanie z ulicą (...), zbliżając się do znajdującego się za tym skrzyżowaniem oznakowanego przejścia dla pieszych, naruszył zasady bezpieczeństwa określone w art. 3 ust. 1 i art. 26 ust. 1 Ustawy Prawo o Ruchu Drogowym w ten sposób, że nie zachował szczególnej ostrożności i nie ustąpił pierwszeństwa przechodzącej przez przejście dla pieszych, z prawej na lewą stronę pieszej T. S. doprowadzając do jej potrącenia, wskutek czego spowodował nieumyślnie u T. S. obrażenia ciała w postaci złamanego kłykcia przyśrodkowego kości piszczelowej prawej, stłuczenia stawu kolanowego lewego, które to obrażenia spowodowały naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwający dłużej niż 7 dni wyczerpując dyspozycję z art. 157 § 1 k.k.

tj. o czyn z art. 177 § 1 k.k.

Na podstawie całokształtu zebranego w sprawie i ujawnionego na rozprawie głównej materiału dowodowego, Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 13 grudnia 2013 roku około godziny 16:00, W. G. prowadził samochód marki D. o numerze rejestracyjnym (...). Kierujący jechał sam, miał zapięte pasy bezpieczeństwa, w samochodzie włączone były światła mijania, pojazd był sprawny technicznie. Samochód poruszał się w kierunku od ulicy (...) do Alei (...). Ulica (...) posiada dwa pasy ruchu w każdą stronę, jednak w dniu 13 grudnia 2013 roku na prawym pasie ruchu, w kierunku, w którym poruszał się pojazd kierowany przez W. G. stały zaparkowane pojazdy.

W tym samym czasie do przejścia dla pieszych znajdującego się przy ulicy (...), za skrzyżowaniem tej ulicy z ulicą (...) zbliżała się T. S., która zamierzała przejść na drugą stronę ulicy (...) z prawej strony na lewą (kierunek ruchu pojazdu W. G.). Piesza szła w kierunku apteki znajdującej się po drugiej stronie ulicy (...), dlatego zamierzała przejść przez przejście dla pieszych znajdujące się za skrzyżowaniem ulic (...) (patrząc od kierunku jazdy samochodu prowadzonego przez oskarżonego). Na tym skrzyżowaniu nie ma sygnalizacji świetlnej. Kiedy T. S. doszła do ulicy (...), na prawym pasie tej ulicy zatrzymał się samochód, którego kierowca chciał ustąpić jej pierwszeństwa. Wówczas T. S., zdecydowała się na wejście na przejście dla pieszych. W chwili gdy piesza minęła samochód, który zatrzymał się celem udzielenia jej pierwszeństwa, poczuła silne uderzenie w lewe kolano, wskutek czego upadła i straciła przytomność. Kiedy odzyskała przytomność zobaczyła, że dwie kobiety próbowały ją podnieść i zaprowadzić na wysepkę pomiędzy pasami jezdni. T. S. odczuwała silne bóle prawego kolana. Na miejsce przyjechała Policja, a jedną z kobiet próbujących udzielić pomocy poszkodowanej, tj. E. G. wezwała telefonicznie Pogotowie. W tym czasie kierujący pojazdem D. W. G. wysiadł z samochodu żeby zobaczyć co się stało. Kierowca mało mówił, prawdopodobnie był w szoku, starał się jednak pomóc T. S., m. in. rozmawiając przez telefon z jej synem. Po przyjeździe Policji funkcjonariusze pomogli potrąconej kobiecie przejść na drugą stronę ulicy. Policjanci spisali też dane uczestników zdarzenia oraz zadzwonili na Pogotowie żeby przyspieszyć jego przyjazd. W. G. przestawił pojazd, żeby nie blokować ruchu. W chwili wypadku nie było opadów atmosferycznych. Był półmrok, przez skrzyżowanie z uwagi na godzinę (16.00) przejeżdżało sporo samochodów. Mimo że z uwagi na okres, w którym doszło do wypadku (grudzień) ściemniało się, widoczność była dobra ze względu na fakt, że przejście było oświetlone przez latarnie uliczne. W wyniku wypadku T. S. doznała złamania bliższego kości piszczelowej prawej oraz stłuczenia stawu kolanowego lewego. Konieczne było zastosowanie leczenia operacyjnego i pobyt w szpitalu trwający 10 dni. Powyższe obrażenia spowodowały naruszenie czynności narządu ciała lub rozstroju zdrowia trwające niż 7 dni.

W związku z powyższym zdarzeniem W. G. został poddany badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Badanie alkometrem przeprowadzone u W. G. o godzinie 16:16 wykazało 0,00 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu.

W. G. ma obecnie 67 lat. Nie posiada nikogo na utrzymaniu. W stosunku miesięcznym osiąga dochód w wysokości (...) złotych.

W. G. nie był dotychczas karany sądownie.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie:

częściowo wyjaśnień oskarżonego W. G. (k. 34, k. 86-87), zeznań świadka T. S. (k. 22v-23, k. 93), zeznań świadka E. G. (k. 18, k. 93), zeznań świadka P. S. (k. 20, k. 94), notatki urzędowej (k. 1-2), notatki służbowej (k. 3), protokołu oględzin miejsca wypadku (k. 4-5), szkicu z miejsca wypadku (k. 6), protokołu oględzin miejsca wypadku (k. 7-8), protokołu z przebiegu badania stanu trzeźwości (k. 9), szkicu (k. 11), metryki identyfikacyjnej (k. 13-14), materiału poglądowego (k. 15), karty informacyjnej (k. 24), opinii sądowo-lekarskiej (k. 28-29), karty karnej (k. 81)

Oskarżony W. G. (k.34, k. 86-87) w toku postępowania nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu.

W postępowaniu przygotowawczym oskarżony, kwestionując swoje sprawstwo, wyjaśnił, że w dniu 13 grudnia 2013 roku około godziny 16.00 jechał samochodem marki D.. Oskarżony jechał sam, miał zapięte pasy bezpieczeństwa. Pojazd był sprawny technicznie, miał włączone światła mijania. W. G. jechał ulicą (...) od strony ulicy (...) w kierunku Alei (...). Ulica ma dwa pasy jezdni w tym kierunku, ale w okolicy skrzyżowania ulic (...) na prawym pasie jezdni parkują samochody, dlatego ruch pojazdów ograniczony jest do lewego pasa. W dniu zdarzenia pojazdy te były zaparkowane już w odległości 50-60 metrów przed przejściem dla pieszych, na którym doszło do wypadku oraz w odległości 30 metrów za tym przejściem. Wypadek zdarzył się na przejściu dla pieszych położonym bezpośrednio za skrzyżowaniem ulic (...). Oskarżony jechał środkiem jezdni, częściowo lewym, częściowo prawym pasem, ponieważ okoliczności utrudniały mu jazdę wyłącznie jednym pasem. Przed pojazdem W. G. jechał samochód osobowy, który poruszał się bardzo powoli, jego kierowca był niezdecydowany, zdaniem oskarżonego szukał drogi. W pewnej chwili pojazd wyprzedził samochód W. G. i zaczął skręcać w lewo, tj. w ulicę (...). Wtedy D. prowadzone przez W. G. wyprzedziło pojazd, który skręcał w lewo i kontynuował jazdę środkiem jezdni, bardziej prawym pasem. Samochód prowadzony przez oskarżonego poruszał się z prędkością 10-12 km/h i kiedy był na środku skrzyżowania w jego pole widzenia weszła T. S.. Kobieta nadeszła z prawej strony, wychodząc zza drzew i wysokiego śmietnika. T. S. wchodząc na przejście dla pieszych nie zatrzymała się przed nim. W chwili jej wejścia pojazd kierowany przez W. G. znajdował się na środku skrzyżowania. Kierujący widząc wchodzącą na przejście pieszą, zaczął hamować, ale manewr okazał się spóźniony, wskutek czego pojazd prowadzony przez W. G., uderzył T. S. środkową częścią przodu pojazdu. D. zatrzymało się przednimi kołami na przejściu dla pieszych częściowo za lewym pasie i częściowo na prawym pasie, bardziej na prawym. T. S. upadła na jezdnię, najpierw w pozycji półsiedzącej, a potem się położyła. Miejscem upadku była lewa strona prawego pasa ulicy (...). Po wyjściu z samochodu oskarżony zaproponował pokrzywdzonej żeby usiadła w jego samochodzie, ale ona nie zgodziła się na to. Oskarżony przeprowadził wówczas pokrzywdzoną na wysepkę pomiędzy przeciwnymi kierunkami jezdni. Po chwili na miejscu pojawiło się kilku przechodniów. Oskarżony przestawił samochód. Na miejsce przyjechała Policja, a następnie Pogotowie, które zabrało pokrzywdzoną do szpitala, oskarżony poddał się czynnościom prowadzonym przez Policję. W dniu wypadku na jego miejscu było ciemno, skrzyżowanie jest źle oświetlone. Według oskarżonego przyczyną wypadku było zachowanie pokrzywdzonej, która nie zachowała ostrożności, idąc „dziarskim krokiem” przed siebie.

Na rozprawie oskarżony podtrzymał swoje stanowisko. Wyjaśnił, że kontynuując jazdę prawą stroną jezdni, będąc na środku skrzyżowaniu, zauważył pokrzywdzoną, która zbliżała się do przejścia dla pieszych. Oskarżony jechał bardzo wolno, ponieważ w tamtym miejscu ulica jest zawężona praktycznie do jednego pasa, z powodu tego, że na drugim znajduje się parking. W. G. wyjaśnił, że oceniał iż zdąży zjechać ze skrzyżowania, zanim pokrzywdzona dojdzie do pasów. W pewnej chwili zauważył jednak, że T. G. przyśpieszyła i kiedy zorientował się, że wchodzi ona na jego linię jazdy zaczął hamować, ale nastąpiło to zbyt późno, wskutek czego samochód oskarżonego uderzył pokrzywdzoną lewą stroną przedniej części zderzaka. Kiedy samochód oskarżonego uderzył T. S. znajdowała się na pasach, ale kiedy ją zauważył nie było jej tam. Oskarżony nie widział żeby pokrzywdzona zatrzymała się przed pasami przed wejściem na nie. Kiedy oskarżony zauważył pokrzywdzoną znajdowała się ona w odległości 2 metrów od pasów. Samochód prowadzony przez oskarżonego poruszał się z prędkością 10 km/h, niska prędkość związana była z faktem, że drugi samochód skręcający w lewo zasygnalizował manewr w ostatniej chwili. Oskarżony nie podejmował żadnych manewrów, ponieważ w chwili gdy pokrzywdzona znajdowała się na chodniku, myślał, że zdąży zjechać zanim wejdzie ona na pasy. Oskarżony wyjaśnił, że pokrzywdzona nie znajdowała się na pasach, ani nie wchodziła na nie. T. S. poruszała się szybko, na pytanie oskarżonego dokąd tak się śpieszyła, odpowiedziała, że idzie wykupić receptę w aptece. Odnosząc się do zeznań świadków T. S. i P. S. oskarżony wskazał, że są one niezgodne z prawdą, ponieważ powyżsi świadkowie podali, że na prawym pasie zatrzymał się samochód w celu ustąpienia pieszej pierwszeństwa, co zdaniem oskarżonego nie miało miejsca. Wyjaśnił, że na ulicy (...) znajdują się dwa pasy ruchu, jest to ulica dwukierunkowa. Po prawej stronie ulicy zaparkowane były samochody aż do przejścia dla pieszych. W. G. jechał za samochodem, który skręcał w lewo, obydwa pojazdy jechały środkiem jezdni do pierwszej linii pasów. Oskarżony wyjaśnił również, że jedynym uszkodzeniem jego pojazdu było lekkie uszkodzenie ramki od tablicy rejestracyjnej.

Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

W ocenie Sądu, wnikliwa analiza zgromadzonego w niniejszej sprawie materiału dowodowego uprawnia z całą stanowczością do przyjęcia, że oskarżony W. G. jest sprawcą przypisanego mu w sentencji wyroku czynu, wypełniającego znamiona art. 177 § 1 k.k.

Zdaniem Sądu, należy w pierwszej kolejności podnieść, że materiał dowodowy, świadczący o sprawstwie oskarżonego był dla Sądu kompletny i wystarczający do wydania merytorycznego rozstrzygnięcia, zaś rozbieżności wersji zdarzenia w odniesieniu do przypisanego czynu, Sąd ocenił wszechstronnie, swobodnie i obiektywnie.

Dokonując oceny wyjaśnień oskarżonego W. G. wskazać należy, iż Sąd jako częściowo wiarygodne uznał twierdzenia oskarżonego w zakresie, w jakim opisał on niektóre szczegóły swojego zachowania przed zdarzeniem. Wyjaśnienia oskarżonego, w których wskazał, że w chwili wypadku było ciemno, a skrzyżowanie było źle oświetlone, niezgodne były z zeznaniami świadków E. G. (k. 18, k. 93), która podała, że w chwili wypadku było ciemno, ale przejście dla pieszych było oświetlone przez latarnie uliczne. Podobnie stwierdziła świadek T. S. (k. 23, k. 93). P. S. zeznała z kolei, że w dniu wypadku był półmrok, szarówka, widoczność była średnia (k. 20, k. 94).

Sąd za częściowo wiarygodne uznał również wyjaśnienia oskarżonego, w których opisał on swoje zachowanie przed wypadkiem. Sąd nie kwestionował wyjaśnień oskarżonego, w których wskazał, że poruszał się samochodem jadąc ulicą (...) od strony ulicy (...) w kierunku Alei (...). Za wiarygodne uznał również części, w której podał, że część prawego pasa ulicy (...) w kierunku Alei (...) zajęta była przez zaparkowane tam samochody. Wyjaśnienia te nie stoją w sprzeczności z zeznaniami świadków jakie Sąd uznał za wiarygodne tj. zeznaniami T. S., E. G. i P. S.. Świadkowie nie kwestionowali powyższej okoliczności. Wprawdzie z dokumentacji fotograficznej, którą Sąd uznał za wiarygodne źródło dowodowe nie wynika, by na tym pasie znajdowały się zaparkowane samochody, ale należy wskazać, że zdjęcia zostały wykonane około godziny 18.25, a zarówno świadkowie zdarzenia, jak również oskarżony W. G. zgodnie wskazali, że do zdarzenia miało dojść ok. godz. 16. Uwzględniając fakt, że jak podała świadek P. S. (k. 20) „godzina wypadku była godziną zakończenia pracy”, a ulicą (...) jeździło „sporo samochodów” nie budzi wątpliwości fakt, że między godziną 16 a 18.25 wielu kierowców pojazdów zaparkowanych na prawym pasie tej ulicy mogło opuścić zajmowane miejsca parkingowe. Należy ponadto wskazać, że wątpliwości Sądu nie budził fakt konieczności jazdy lewym pasem przez oskarżonego, mimo, że właściwym dla jego kierunku jazdy był prawy. Okoliczność ta nie miała najbardziej istotnego znaczenia dla ustalenia przyczyn wypadku, w którym ucierpiała T. S..

Sąd nie znalazł również podstaw, by kwestionować wyjaśnienia oskarżonego w zakresie, w jakim opisał on swoje zachowanie po zaistnieniu przedmiotowego wypadku, a mianowicie, że nie zamierzał on uciec z miejsca zdarzenia. Wyjaśnienia te są zgodne z zeznaniami E. G., która wskazała, że jej zdaniem W. G. był w szoku, kiedy zorientował się, co się stało, a także z zeznaniami P. S., która zeznała, że oskarżony dzwonił on do syna pokrzywdzonej. Również sama pokrzywdzona wskazała, że oskarżony zaproponował jej, żeby usiadła w jego samochodzie. Na podstawie powyższego należy z całą pewnością stwierdzić, że oskarżony nie zamierzał pozostawić pokrzywdzonej na pastwę losu, ale chciał pomóc jej w jakikolwiek sposób.

Sąd nie dał natomiast wiary wyjaśnieniom W. G. dotyczących okoliczności związanych z potrąceniem pokrzywdzonej T. S.. Należy podkreślić, że wyjaśnienia te są niespójne i niekonsekwentne. Na rozprawie oskarżony wskazał, że w chwili, w której doszło do uderzenia pokrzywdzona przechodziła przez pasy, a kiedy ją zauważył nie zdążyła jeszcze na nie wejść (k. 86). Dalej oskarżony wyjaśnił, że nie podjął żadnych manewrów, ponieważ pokrzywdzona znajdowała się na chodniku i myślał, że zdąży zjechać zanim pokrzywdzona wejdzie na pasy. Następnie W. G. stwierdził, że wiedział, że na przejściu dla pieszych mają oni pierwszeństwo, ale pokrzywdzona nie była na pasach, ani nie wchodziła na nie. Wyjaśnienia te są wzajemnie sprzeczne, ponieważ oskarżony na początku wyjaśnił, że „ kiedy zauważył pokrzywdzoną, nie zdążyła ona jeszcze wejść na pasy”. Z powyższego zdania wynika, że oskarżony zdawał sobie sprawę, że T. S. zamierza przejść przez pasy, dlatego wyjaśnienia, w których wskazuje on, że piesza nie była na pasach, ani nie wchodziła na nie, są w ocenie Sądu zgodne z prawdą. Kolejna nieścisłość dotyczy prędkości prowadzonego przez oskarżonego pojazdu oraz pojazdu, który według zeznań świadków T. S. i P. S. miał zatrzymać się celem przepuszczenia pokrzywdzonej. Oskarżony zarówno w postępowaniu przygotowawczym, jak też na rozprawie wskazał, że samochód ten jechał przed nim, a na skrzyżowaniu z ulicą (...) skręcił w tę ulicę, tj. w lewo (k. 34, 86), zaprzeczając jednocześnie, że zatrzymał się na przejściu dla pieszych, na które weszła pokrzywdzona. Okoliczność ta budzi wątpliwości ze względu na sprzeczność z uznanymi za wiarygodne zeznaniami świadków T. S. oraz P. S., które konsekwentnie wskazywały, że pojazd ten zatrzymał się przed przejściem dla pieszych, co oznacza, że nie mógł on skręcić w lewo, tj. w ulicę (...), ponieważ skrzyżowanie, na którym mógł dokonać tego manewru znajduje się przed przejściem dla pieszych. Sąd nie dał wiary również tym wyjaśnieniom oskarżonego, w których wskazywał on, że pokrzywdzona T. S. wtargnęła na przejście i „szła szybko”. Sąd w tym zakresie dał wiarę pokrzywdzonej, która zeznała, że nie mogła poruszać się w sposób wskazany przez oskarżonego ze względu na fakt, że pokrzywdzona ma endoprotezę stawu biodrowego. Łącząc to z faktem, iż pokrzywdzona jest osobą w podeszłym wieku (68 lat w dniu wypadku) trudno wyobrazić sobie, że mogła iść przez przejście szybko, jak wyjaśnił oskarżony.

Kolejna okoliczność związana jest z faktem, odnoszącym się do kwestii widoczności, Oskarżony wskazał, że pokrzywdzona wchodząc na przejście dla pieszych wyszła „zza drzew i wysokiego śmietnika” (k. 34). Niezależnie od prawdziwości tego faktu, należy wskazać, że oskarżony zdając sobie sprawę z ograniczonej widoczności na przejściu dla pieszych, miał obowiązek zatrzymania się przed pasami, nie powinien bowiem przejeżdżać przez przejście bez uprzedniego upewnienia się, czy pieszy nie zdecyduje się wejść na pasy. Należy stwierdzić, że powyższa okoliczność nie jest dla Sądu jednoznaczna, ponieważ z załączonej do akt sprawy dokumentacji fotograficznej (k. 15) nie wynika by w okolicach przejścia dla pieszych znajdował się „wysoki śmietnik”, chociaż należy wskazać, że znajdują się tam drzewa mogące ograniczać widoczność. Jednocześnie, niezależnie od powyższej okoliczności, zdaniem Sądu oskarżony powinien zatrzymać się na pasach, choćby ze względu na fakt, że z jego wyjaśnień (k. 34) wynika, iż na przejściu dla pieszych było ciemno, a skrzyżowanie było źle oświetlone. Wprawdzie z dokumentacji fotograficznej, jak też zeznań T. S. wynika, że przejście było dobrze oświetlone, to Sąd nie kwestionuje faktu, że w niektórych wypadkach obiektywna ocena tej okoliczności może być utrudniona, np. ze względu na właściwości osobiste oskarżonego. Oceniając powyższe Sąd miał na myśli głównie zaawansowany (65 lat w chwili wypadku) wiek świadka, który z różnych powodów (zmęczenie, stres związany z jazdą w godzinach szczytu, słabszy wzrok) mógł w danej chwili odczuwać warunki panujące na drodze jako niekorzystne. Dlatego w powyższym przypadku Sąd nie kwestionując wiarygodności zeznań świadków T. S., E. G. i P. S. oraz załączonej do akt sprawy dokumentacji fotograficznej, przyjął że oskarżony mógł ze względu na osobiste właściwości ocenić warunki atmosferyczne panujące na drodze jako niekorzystne. Na podstawie powyższego należy jednak stwierdzić, że oskarżony wyjaśniając, że „tego dnia było już ciemno, to skrzyżowanie jest źle nieoświetlone” powinien zachować szczególną ostrożność i być przygotowanym do zatrzymania pojazdu przed przejściem dla pieszych. Oskarżony, jako osoba doświadczona życiowo powinien bowiem zdawać sobie sprawę z faktu, że zawsze istnieje ryzyko, że ktoś może wejść na przejście dla pieszych, a ograniczona widoczność, może być jedną z przyczyn, które utrudniają kierowcy właściwą reakcję. Dlatego też, w opinii Sądu, do zachowania szczególnej ostrożności w opisanej sytuacji konieczne było zatrzymanie pojazdu przed przejściem dla pieszych. Należy w tym miejscu wskazać, że, niezależnie od tego, jakie warunki atmosferyczne panowały na drodze w chwili wypadku, pozostałe okoliczności, tj. konieczność korzystania ze sztucznego oświetlenia, duży ruch, konieczność przejazdu przez skrzyżowanie i przejście dla pieszych pozbawione sygnalizacji świetlnej, utrudniona widoczność na którą powoływał się oskarżony („pokrzywdzona wyszła zza drzew i wysokiego śmietnika”) powinna skutkować zatrzymaniem się pojazdu kierowanego przez W. G., skoro wyjaśnił on, że nie był w stanie właściwie ocenić skutków swojego manewru („Oceniłem, że zjadę ze skrzyżowania, zanim Pani S. dojdzie do pasów). Takie zachowanie byłoby przejawem szczególnej ostrożności właściwej dla powyższej sytuacji. Brak zachowania tej ostrożności jest zdaniem Sądu naruszeniem zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym. Sąd nie uznał za wiarygodne również tych wyjaśnień oskarżonego, w których wskazywał on, że zeznania T. S. i P. S. zostały wspólnie ustalone przez tych świadków, a inni świadkowie nie potwierdziły ich prawdziwości. Należy wskazać, że w sprawie występowało trzech świadków, a E. G., którą prawdopodobnie miał na myśli oskarżony wprawdzie nie potwierdziła, że obok samochodu uczestniczącego w kolizji uczestniczył inny pojazd, ale nie zaprzeczyła również temu faktowi stwierdzając, że wydaje jej się, że obok samochodu uczestniczącego w kolizji nie było innego samochodu. Ponadto świadek wskazała, że ze względu na upływ czasu niewiele pamięta z przebiegu zdarzenia (k. 93).

Za wiarygodne Sąd uznał zeznania pokrzywdzonej T. S.. Zeznania świadka były spójne, logiczne i konsekwentne. Świadek podkreślała, że zanim doszło do zdarzenia, zatrzymała się żeby rozejrzeć się czy nie nadjeżdżają samochody, uniemożliwiające jej bezpieczne pokonanie przejścia dla pieszych. W tym czasie samochód poruszający się prawym pasem ulicy (...), zatrzymał się żeby ustąpić miejsca pieszej. Wobec powyższego świadek weszła na przejście. T. S. była jedyną osobą idącą w tym kierunku, tj. z prawej na lewą stronę ulicy (...). W pewnej chwili poczuła uderzenie pojazdu, co miało miejsce na lewym pasie jezdni. Pokrzywdzona nie widziała, z którego kierunku jechał samochód, który ją potrącił. T. S. zeznała również, że pod wpływem uderzenia „poturlała się”, upadła i przekręciła się na drugi bok, tracąc przytomność, po której odzyskaniu zobaczyła, że dwie kobiety udzielają jej pomocy, próbując podnieść i zaprowadzić ją na wysepkę. Zeznania pokrzywdzonej były zgodne z zeznaniami kolejnego świadka tj. P. S., która również wskazała, że na prawym pasie jezdni ulicy (...) zatrzymał się samochód celem przepuszczenia T. S. oraz, że do potrącenia pokrzywdzonej doszło na lewym pasie jezdni.

Sąd nie miał podstaw do kwestionowania wiarygodności zeznań P. S.. Świadek konsekwentnie podkreślała w zeznaniach, że widziała samochód, który przepuszczał pieszą na prawym pasie jezdni oraz to, że samochód prowadzony przez oskarżonego stał bardziej po lewej stronie. Zdaniem Sądu zeznania P. S. były spójne i konsekwentne. Ponadto Sąd nie dopatrzył się okoliczności mogących świadczyć o tym, że świadek miałaby jakikolwiek interes w fałszywym oskarżaniu W. G., o zarzucany mu czyn, dlatego Sąd uznał zeznania tego świadka za wiarygodne.

Za wiarygodne Sąd uznał zeznania świadka E. G., ale zdaniem Sądu nie miały one istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Świadek wskazała bowiem, że nie widziała przebiegu zdarzenia, ponieważ była odwrócona tyłem do jego miejsca (k. 18). Zeznania tego świadka dostarczyły Sądowi informacji o tym, co działo się z pokrzywdzoną po zderzeniu, oraz o tym, jakie było zachowanie oskarżonego po wypadku. W tym zakresie świadek wyraźnie wskazała, że oskarżony nie próbował oddalić się z miejsca zdarzenia, co jest zgodne z pozostałym zgromadzonym w sprawie materiału dowodowego.

Za w pełni wiarygodną Sąd uznał opinię sądowo-lekarską dotyczącą pokrzywdzonej. Została ona sporządzona w oparciu o aktualne wskazania wiedzy, a wnioski w niej zawarte nie zawierają wewnętrznych sprzeczności, są logiczne i jasne. Z przedmiotowej opinii jasno wynika, że doznane przez T. S. obrażenia ciała w postaci złamania kłykcia przyśrodkowego kości piszczelowej prawej i stłuczenia stawu kolanowego lewego, które to obrażenia spowodowały u w/w naruszenie narządu ciała lub rozstrój zdrowia, trwający dłużej niż 7 dni w rozumieniu art. 157 § 1 k.k., mogły być skutkiem wypadku do jakiego doszło w dniu 13 grudnia 2013 roku.

Sąd dał również wiarę ujawnionym w sprawie dokumentom, które Sąd ocenił jako rzetelne i wiarygodne. Przede wszystkim Sąd uznał za rzetelne i prawdziwe wyniki badań na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu u oskarżonego. Czynności te zostały utrwalone w formie protokołu, do którego dołączono w oryginale wydruki z urządzenia. Sąd jako wiarygodne uznał również dokumenty w postaci protokołu oględzin miejsca zdarzenia oraz protokołu oględzin pojazdu oskarżonego, jak też dokumentacji fotograficznej, które to dokumenty były istotne przy ustalaniu zakresu uszkodzeń przedmiotowego pojazdu, jak również przy ustalaniu warunków atmosferycznych i drogowych panujących w chwili przedmiotowego zdarzenia. Z załączonej do akt karty karnej wynika z kolei, że oskarżony nie był dotychczas karany sądownie.

Ujawniony i wiarygodny materiał dowodowy, jego wszechstronna analiza i interpretacja pozwoliły na ustalenie, iż oskarżony W. G. naruszył zasady bezpieczeństwa określone w art.3 ust.1 i art.26 ust.4 ustawy Prawo o Ruchu Drogowym w ten sposób, że, w dniu 13.12.2013 r. w W. kierując samochodem m-ki D. o nr rej. (...) jadąc ulicą (...) od strony ulicy (...) w kierunku Al. K.E.N., przejeżdżając na wprost skrzyżowanie z ulicą (...), zbliżając się do znajdującego się za tym skrzyżowaniem oznakowanego przejścia dla pieszych, naruszył zasady bezpieczeństwa określone w art. 3 ust. 1 i art. 26 ust. 1 Ustawy Prawo o Ruchu Drogowym w ten sposób, że nie zachował szczególnej ostrożności i nie ustąpił pierwszeństwa przechodzącej przez przejście dla pieszych, z prawej na lewą stronę pieszej T. S. doprowadzając do jej potrącenia, w skutek czego spowodował nieumyślnie u T. S. obrażenia ciała w postaci złamanego kłykcia przyśrodkowego kości piszczelowej prawej, stłuczenia stawu kolanowego lewego, które to obrażenia spowodowały naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwający dłużej niż 7 dni wyczerpując dyspozycję z art. 157 § 1 k.k., tj. wypełnił znamiona występku z art. 177 § 1 k.k.

Przestępstwa z art. 177 § 1 k.k. dopuszcza się ten, kto naruszając chociażby nieumyślnie zasady bezpieczeństwa m.in. w ruchu lądowym powoduje nieumyślnie wypadek, jeżeli następstwem wypadku są obrażenia ciała określone w treści art. 157 § 1 k.k.

Przedmiotem ochrony w wypadku przestępstwa określonego w art. 177, jest bezpieczeństwo życia i zdrowia ludzi, uczestniczących m.in. w ruchu lądowym. Jest to przestępstwo skierowane wprost przeciwko życiu lub zdrowiu w sytuacji uczestniczenia w ruchu lądowym (zob. „Kodeks karny – część szczególna”, K. Buchała, A. Zoll, Zakamycze 2000, s. 394).

Czynność sprawcza, stanowiąca znamię typu czynu zabronionego określonego w art. 177 § 1 k.k. jest dwuczłonowa. Pierwszy człon polega na naruszeniu zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym. Drugi człon polega na spowodowaniu skutku w rozstroju zdrowia lub naruszenia czynności narządu ciała na okres powyżej 7 dni. Znamieniem strony przedmiotowej spowodowania wypadku jest naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu. Zasady bezpieczeństwa dotyczące ruchu drogowego określone zostały między innymi w ustawie z dnia 20 czerwca 1997 roku Prawo o ruchu drogowym (tekst jedn. - Dz.U. z 2005r. nr 108, poz. 908).

I tak, zgodnie z art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. z 2005r., nr 90, poz. 757 – tekst jedn. ze zm.) uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga - szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Przez działanie rozumie się również zaniechanie.

Zgodnie natomiast z art. 26 ust. 4 wyżej powołanej ustawy, kierujący pojazdem, przejeżdżając przez chodnik lub drogę dla pieszych, jest obowiązany jechać powoli i ustąpić pierwszeństwa pieszemu.

Dodać także należy, iż skutkiem stanowiącym znamię czynu zabronionego określonego w art. 177 § 1 jest uszczerbek na zdrowiu. Przestępstwo z art. 177 § 1 k.k. ma więc charakter skutkowy, konieczne jest zatem ustalenie, że pomiędzy stwierdzonym naruszeniem zasad bezpieczeństwa w ruchu a zaistniałym wypadkiem zachodzi związek przyczynowy (por. wyrok SN z 4 XI 1998r., V KKN 303/97, OSNKW 1998,nr 11-12, poz. 50).

Podzielając w pełni powołane wyżej poglądy, Sąd orzekający w niniejszej sprawie nie miał żadnych wątpliwości, że W. G., nie ustępując pierwszeństwa przechodzącej przez przejście dla pieszych T. S., naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, określone w art. 3 ust. 1 i art. 26 ust. 4 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 roku Prawo o Ruchu Drogowym.

Sąd nie miał wątpliwości, że w tym przypadku naruszenie zasady szczególnej ostrożności przejawiało się tym, że oskarżony w opisanych wyżej okolicznościach, jadąc ulicą (...) prowadził swój pojazd nierozważnie i ostrożnie, nie obserwował bowiem w sposób należyty wszystkich współuczestników ruchu, w tym przede wszystkim obszaru chodnika znajdującego się po prawej stronie ulicy (...), co uniemożliwiło mu skuteczne zahamowanie pojazdu przed przejściem dla pieszych, a tym samym nieustąpienie pierwszeństwa pokrzywdzonej T. S..

Nie budzi tym samym również żadnych wątpliwości Sądu, że oskarżony ruszając swoim pojazdem i uniemożliwiając przejście pokrzywdzonej chodnikiem, naruszył w ten sposób także regułę określoną w art.26 ust. 4 ustawy Prawo o ruchu drogowym. W tym bowiem przypadku to piesza posiadała pierwszeństwo w opuszczeniu przejścia, podczas gdy kierujący samochodem marki D., W. G., winien to pierwszeństwo pieszej umożliwić, czego jednak nie uczynił.

Warto przy tym zaznaczyć – co wynika z protokołu oględzin miejsca zdarzenia – że w chwili kiedy doszło do przedmiotowego zdarzenia warunki drogowe były dość dobre (nawierzchnia jezdni była sucha, teren był dobrze oświetlony).

W świetle powyższego, analiza wiarygodnego materiału dowodowego wskazuje jednoznacznie, że oskarżony wbrew obowiązującym go powyższym regułom, prowadził swój pojazd w sposób niezapewniający maksymalnego bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

Warto w tym miejscu jednocześnie wskazać, że w kontekście wniosków z opinii sądowo – lekarskiej dotyczącej pokrzywdzonej, nie budzi przy tym wątpliwości Sądu, że w wyniku potrącenia pokrzywdzonej doznała ona obrażeń ciała w postaci złamania kłykcia przyśrodkowego kości piszczelowej prawej i stłuczenia stawu kolanowego lewego, które to obrażenia spowodowały u w/w naruszenie narządu ciała lub rozstrój zdrowia, trwający dłużej niż 7 dni, wyczerpując dyspozycję z art. 157 § 1 k.k.

Zdaniem Sądu w świetle wiarygodnego materiału dowodowego, w tym przede wszystkim w.w opinii biegłych, nie budzi także żadnych wątpliwości Sądu wniosek, że między stwierdzonym naruszeniem przez oskarżonego zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym określonych w art. 3 ust. 1 i art. 26 ust. 4 ustawy Prawo o ruchu drogowym, a zaistniałym wypadkiem zachodzi związek przyczynowy. Zaistniały wypadek związany z powstaniem obrażeń u pokrzywdzonej w rozumieniu art. 157 § 1 k.k. w ocenie Sądu stanowił następstwo naruszenia tychże właśnie reguł przez oskarżonego. Niewątpliwie bowiem skutek ten nie nastąpiłby przy zachowaniu przez oskarżonego opisanych wyżej reguł bezpieczeństwa.

Zdaniem Sadu istnieją przy tym podstawy do uznania, że oskarżony spowodował obrażenia ciała u pokrzywdzonej nieumyślnie. Niewątpliwie oskarżony nie miał zamiaru w tym przypadku wyrządzenia pokrzywdzonej powyższych obrażeń, jednakże na skutek niezachowania powyższych zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym niewątpliwie mógł przewidzieć, że może do tego dojść.

Uznając winę oskarżonego w zakresie popełnienia zarzucanego mu czynu Sąd na podstawie art. 177 § 1 k.k. skazał go i wymierzył mu karę 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności

Zaznaczyć jednocześnie należy, iż w ocenie Sądu wina oskarżonego jest znaczna. Oskarżony nie dał posłuchu normom prawa, pomimo, iż miał możliwość postąpienia zgodnie z prawem. Niewątpliwie należało stwierdzić, iż oskarżony w chwili czynu był osobą dojrzałą, poczytalną, zdolną do rozpoznania bezprawności swego zachowania. Oznacza to, iż oskarżony miał pełną zdolność rozpoznania znaczenia swojego czynu. Zważyć również należy, iż oskarżony naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, a zdaniem Sądu stopień naruszenia reguł ostrożności przez oskarżonego był znaczny. W. G. nie ustąpił pierwszeństwa pieszej, poruszającej się po oznakowanym przejściu dla pieszych, w sytuacji, gdy inny kierujący zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa.

Niezależnie od powyższego, Sąd miał na względzie, że oskarżony dopuścił się przestępstwa nieumyślnego.

Zdaniem Sądu również stopień społecznej szkodliwości czynu był znaczny. Sąd miał tu na uwadze okoliczności popełnienia czynu. Oskarżony naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu, ponadto miało to miejsce w chwili, w której natężenie ruchu drogowego było duże (godzina 16.00, dzień powszedni). Ponadto doznane przez pokrzywdzoną obrażenia były dla niej uciążliwe. T. S. musiała przebywać w szpitalu przez 10 dni, ponadto po opuszczeniu tej placówki mogła poruszać się jedynie za pomocą kul łokciowych.

Oceniając postawę oskarżonego Sąd także wziął pod uwagę okoliczności, w jakich wszedł on w kolizję z prawem, w szczególności to, że przedmiotowy czyn był w jego życiu zdarzeniem epizodycznym. Podkreślenia bowiem wymaga, że oskarżony nie był dotychczas karany (k. 81).

Ocena właściwości osobistych oskarżonego (oskarżony jest osobą w podeszłym wieku) oraz ocena warunków osobistych oskarżonego (zwłaszcza jego nienaganna dotychczasowa postawa), zdecydowanie przemawiały na korzyść oskarżonego.

Z uwagi na powyższe Sąd uznał, że wystarczające dla osiągnięcia celów kary, a w szczególności zapobieżenia powrotowi sprawcy do przestępstwa będzie wymierzenie kary pozbawienia wolności z warunkowym jej zawieszeniem, dlatego na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. w zw. z art. 70 § 1 pkt 1 k.k. Sąd zawiesił jej wykonanie na najkrótszy z przewidzianych w powyższych przepisach okres, tj. na okres 2 (dwóch) lat.

Ze względu na treść art. 71 § 1 k.k. Sąd wymierzył oskarżonemu karę grzywny w wysokości 50 (pięćdziesięciu) stawek dziennych ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 20 (dwudziestu) złotych.

O kosztach postępowania Sąd rozstrzygnął na podstawie art. 627 k.p.k. w zw. art. 629 k.p.k. zasądzając od oskarżonego koszty procesu w części, w kwocie 310 zł, w tym opłatę w wysokości 220 zł. Sąd nie znalazł w tym przypadku podstaw by z uwagi na względy słuszności zwolnić oskarżonego w całości od ponoszenia kosztów procesu.

Podnosząc powyższe Sąd orzekł jak w wyroku.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Joanna Tchórz
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa w Warszawie
Data wytworzenia informacji: