III K 926/17 - zarządzenie, uzasadnienie Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa w Warszawie z 2019-09-30

Sygn. akt III K 926/17

UZASADNIENIE

wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy - Mokotowa w W. III Wydział Karny

z dnia 20 sierpnia 2019 r.

Na podstawie całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

M. Ł. oraz A. Ł. do niedawana byli małżeństwem. Od roku 2012 między małżonkami dochodziło do wielu kłótni, a od lutego 2014 roku nie mieszkają już wspólnie. A. Ł. utrzymywał kontakt z córką K. Ł.. Kontaktował się również ze swoją żoną M. Ł.. Między stronami toczyło się postępowanie rozwodowe. A. Ł. nie utrzymywał natomiast kontaktów z córką A. B.. Nie wie, gdzie córka mieszka oraz jaki jest jej numer telefonu.

W maju 2017 r. doszło do sporu pomiędzy A. Ł. a M. Ł. oraz K. Ł.. Przedmiotem tego konfliktu było rzekome zagarnięcie pieniędzy przez ww. kobiety. Pieniądze te miały być własnością A. Ł.. Ponadto K. Ł. nie zgodziła się, aby ówczesna konkubina jej ojca odwiedziła ją w szpitalu po urodzeniu syna H. na początku maja 2017 r. Sytuacja ta doprowadziło to do zaostrzenia konfliktu.

W okresie od dnia 15 czerwca do dnia 23 czerwca 2017 r. oraz od dnia 07 lipca do dnia 24 lipca 2017 r. w W. poprzez dzwonienie i wysyłanie wiadomości SMS, A. Ł. wielokrotnie groził K. Ł. pozbawieniem życia oraz ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu poprzez wstrzyknięci krwi zakażonej wirusem HIV swojej córce K. Ł. i jej małoletniemu synowi. Informował córkę, że ma możliwość zdobycia takiej zakażonej krwi.
W dniu 24 lipca 2017 r. około godziny 08:00 A. Ł. czekał na swoją córkę w pobliżu jej miejsca zamieszkania na Ż.. Jego zachowanie tego dnia wzbudziło niepokój i obawę K. Ł.. Obawiała się, że ojciec może zrealizować swoje wcześniejsze groźby.

A. Ł. został zatrzymany w dniu 24 lipca 2017 r. o godz. 08:00 na ul. (...) w W.. Po wykonaniu czynności z jego udziałem został on zwolniony o godz. 13:00. Po opuszczeniu Komendy Policji mężczyzna ponownie skontaktował się telefonicznie z K. Ł.. Podczas rozmowy mężczyzna zaczął ponownie grozić córce mówiące, że „ją dojedzie”, będzie czekał na nią pod domem, a jak nie tam, to w każdym innym miejscu na świecie. A. Ł. został ponownie zatrzymany w dniu 24 lipca 2017 r. o godzinie 23:00

Dowód: częściowo wyjaśnienia oskarżonego A. Ł. – k. 220-222, zeznania M. Ł. – k. 10-11, 288-289, zeznania K. Ł. – k. 5-7, 24-25, 39-40, 289-291, zeznania A. B.
k. 44-46, 291-292, zeznania K. G. – k. 14-16, 316-317, częściowo zeznania M. K. – k. 303, protokoły zatrzymania z dnia 24 lipca 2017 r. – k. 2, 32,

W dniu 20 lipca 2017 r. w Sądzie Rejonowym dla Warszawy – Mokotowa w W. odbywała się rozprawa w sprawie o sygn. akt III K 1098/16. W sprawie tej oskarżonym był A. Ł., zaś pokrzywdzonymi M. Ł. oraz A. B.. Przed salą rozpraw nr 524 A. Ł. zaczął kłócił się z M. Ł.. Groził jej żonie pozbawieniem życia i zdrowia, przy czym groźby te wzbudziły u niej uzasadnioną obawę, że zostaną spełnione. Podczas kłótni oskarżony groził A. B., w stosunku do której wykonał również gest oznaczający poderżniecie gardła. Po zakończeniu rozprawy groził on natomiast wstrzyknięciem krwi zakażonej wirusem HIV A. B. i dwójce jej dzieci.

Dowód: częściowo wyjaśnienia oskarżonego A. Ł. – k. 220-222, zeznania M. Ł. – k. 10-11, 288-289, zeznania A. B. – k. 44-46, 291-292, notatki – k. 27, 28-29.

Biegli lekarze psychiatrzy nie stwierdzili u A. Ł. objawów choroby psychicznej ani upośledzenia umysłowego. Rozpoznali natomiast zaburzenie nerwicowe i uzależnienie od alkoholu w wywiadzie. Stwierdzono, że ww. stan psychiczny w czasie czynów nie znosił ani nie ograniczał jego zdolności do rozpoznania znaczenia czynów i pokierowania swoim postępowaniem (poczytalność nie budzi wątpliwości). Stan psychiczny A. Ł. pozwala na udział w czynnościach postępowania oraz na to, że może on podjąć się obrony w sposób samodzielny i rozsądny.

Dowód: opinia sądowo-psychiatryczna – k. 115-117

A. Ł. urodził się (...) w W.. Posiada wykształcenie średnie – z zawodu jest technologiem obuwia. Obecnie pracuje jako prezes zarządu spółki. Z tego tytułu osiąga dochód w wysokości 600 złotych. Obecnie prowadzona jest sprawa rozwodowa. Ma dwie dorosłe córki. Oświadczył, że nie leczył się odwykowo ani psychiatrycznie. W 2016 r. został skazany na karę 6 miesięcy ograniczenia wolności polegającą na wykonywani nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 godzin w stosunku miesięcznym za czyn
z art. 116 ust. 3 ustawy z dnia 04 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (sygn. akt IV K 281/13).

Dowód: dane osobopoznawcze – k. 220, informacja z Krajowego Rejestru Karnego – k. 453.

Podczas pierwszego przesłuchania na etapie postępowania przygotowawczego oskarżony A. Ł. nie przyznał się do kierowania gróźb karalnych w stosunku do K. Ł.
w dniu 24 lipca 2017 r. i odmówił składania wyjaśnień ( protokół przesłuchania – k. 22-23). Podczas następnego przesłuchania w dniu 26 lipca 2017 r. A. Ł. także nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień (p rotokół przesłuchania –
k. 51-52
). W toku kolejnego przesłuchania oskarżony wyjaśnił, że obecnie toczy się sprawa rozwodowa, a cała ta sytuacja jest wynikiem działania jego żony, która chce go wykończyć. Zaprzeczył, aby groził A. B. ( protokół przesłuchania – k. 53-55). Podczas posiedzenia
w przedmiocie rozpoznania wniosku o zastosowanie tymczasowego aresztowania oskarżony konsekwentnie nie przyznawał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Opisał swoje relacje
z żoną oraz córkami. Twierdził, że cała ta sytuacja jest wynikiem kampanii rozpętanej przez jego żonę w związku z prowadzoną sprawą rozwodową. Ponadto wskazał, że został okradziony przez córkę i żonę ( protokół posiedzenia z dnia 27 lipca 2017 r. – k. 63-64).

W toku postępowania sądowego A. Ł. nie przyznał się do popełnienia żadnego
z zarzucanych mu czynów. Wyjaśnił, że jego zdaniem cała ta sprawa jest wynikiem nieprawdziwych oskarżeń jego byłej żony oraz córek. Obecnie nie utrzymuje on kontaktów
z rodziną. Oskarżony twierdzi, że w lipcu 2017 r. został okradziony przez żonę oraz córkę. Kobiety miały ukraść jego pieniądze z mieszkania na G.. Odnosząc się do wydarzeń
w budynku Sądu przy ul. (...) w W. oskarżony wyjaśnił, że w spotkał się tam
z żoną i córką A. B.. Miał wprawdzie do nich pretensje, ale nie groził im śmiercią. Podczas wymiany zdań córka wezwała ochronę. Oskarżony nie pamięta, aby wykonywał gest poderżnięcia gardła. Oskarżony wyjaśnił, że w okresie od 15 do 22 czerwca 2017 r. nie wysyłał żadnych wiadomości tekstowych do córki K.. Przestał kontaktować się z córką, po tym jak nie zgodziła się ona na wizytę jego konkubiny w szpitalu. W dniu 24 lipca 2017 r. chciał spotkać się z córką, aby omówić z nią zwrot pieniędzy. Oskarżony przyjechał do córki K. Ł. na Ż., ponieważ chciał z nią porozmawiać. Ona natomiast wskoczyła do samochodu
i zatrzasnęła drzwi. Po przejechaniu kilku metrów zatrzymała się, uchyliła okno i powiedziała, że jedzie do mamy na ul. (...). Powiedziała, żeby oskarżony do nich przyjechał, aby porozmawiać o pieniądzach. Oskarżony pojechał na ul. (...), gdzie został zatrzymany przez Policję. Oskarżony zaprzeczył, aby miał ze sobą jakąkolwiek strzykawkę. Nie wrzucił żadnego plecaka do wnętrza pojazdu. Nie wykrzykiwał także żadnych gróźb. Oskarżony wyjaśnił, że nie zgłosił sprawy skradzionych pieniędzy na Policję, ponieważ „nie donosi na własną rodzinę”. Ta stracona kwota to około 1 500 000 złotych ( wyjaśnienia z dnia 10 stycznia 2018 r. – k. 220-222).

W ocenie Sądu wyjaśnienia oskarżonego A. Ł. zasadniczo nie zasługują na miano wiarygodnych, albowiem są one sprzeczne ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym m.in. w postaci zeznań pokrzywdzonych. Sąd uznała za wiarygodne wyjaśnienia oskarżonego jedynie w zakresie, w jakim nie zaprzeczył on, iż w dniu 20 lipca 2017 r. doszło do kłótni
w budynku Sądu oraz co do jego obecności na ulicy (...) w W. w dniu 24 lipca 2017 r. Należy podkreślić, że przedmiotem niniejszego postępowania nie była kwestia rzekomej kradzieży/przywłaszczenia kwoty 1 500 000 złotych, która miała stanowić własność oskarżonego. Wskazać należy jednak, iż w tym zakresie wyjaśnienia oskarżonego budzą wątpliwości. Niezrozumiałym bowiem jest dlaczego oskarżony nie zgłosił tej sprawy na Policję. Wskazywał on wprawdzie, że nie donosi się na własną rodzinę, jednakże w przeszłości zgłaszał sprawy przeciwko swojej żonie. Ponadto wskazać należy, że pomiędzy oskarżonym a jego żoną toczył się wieloletnia sprawa rozwodowa, a strony nie mogły dojść do porozumienia.
Z dokumentów znajdujących się w aktach sprawy oraz z zeznań świadków wynika jednoznacznie, że sprawa ta budziła duże emocje. Wyjaśnienia oskarżonego dotyczące zarzutów gróźb karalnych nie zasługują na miano wiarygodnych, albowiem pozostają w sprzeczności z zeznaniami pokrzywdzonych, które to zeznania Sąd uznał za wiarygodne.

W ocenie Sądu na miano wiarygodnych zasługują zeznania K. Ł. . Podczas przesłuchania na etapie postępowania przygotowawczego świadek opisała swoje relacje
z oskarżonym. W dniu 08 maja 2017 r. K. Ł. urodziła syna. Świadek nie zgodziła się, aby oskarżony przyszedł do szpitala ze swoją ówczesną partnerką. Oskarżony powiedział wówczas, że „więcej się nie zobaczymy, chyba że przy śmierci K. Ł., która pożałuje tego”. Przez około miesiąc ojciec nie kontaktował się z K. Ł.. Po tym czasie oskarżony zaczął wydzwaniać do pokrzywdzonej. Zarzucał jej, że to przez nią rozstał się ze swoją partnerką. Pokrzywdzona nie chciała utrzymywać z nim kontaktu. W tym celu wymieniła zamki
w mieszkaniu, ponieważ ojciec nie chciał oddać jej kluczy. Wówczas oskarżony zaczął wydzwaniać do pokrzywdzonej i wysyłać wiadomości SMS. Podczas tych rozmów oskarżony mówił, że wstrzyknie pokrzywdzonej i jej dziecku krew z wirusem HIV, ponieważ wie, gdzie można kupić strzykawki z taką krwią. Ponadto groził pokrzywdzonej, że ją zabije, a w domu ma butelkę z kwasem przeznaczoną dla pokrzywdzonej. Ponadto mówił, że skrzywdzi jej dziecko. K. Ł. chciała dowiedzieć się, dlaczego oskarżony zachowuje się w ten sposób. W tym celu umówiła się z nim na spotkanie 29 lipca 2017 r. Po tym jak pokrzywdzona umówiła się
z oskarżonym, ten przestał do niej dzwonić. W sobotę 22 lipca 2017 r. oskarżony podjechał pod blok, w którym mieszka M. Ł.. Krzyknął do kobiety, która przychodzi sprzątać do pokrzywdzonej, aby uważały na siebie. W dniu 24 lipca 2017 r. w godzinach porannych K. Ł., po tym jak wsiadła do samochodu w pobliżu swojego mieszkania, zobaczył w lusterku oskarżonego, który podbiegł do niej. Kobieta ruszyła, ale po chwili zatrzymała się i uchyliła okno, gdyż chciała się dowiedzieć co się dzieje. Wówczas oskarżony otworzył plecak, z którego wyciągnął strzykawkę, mówiąc, że jest ona przeznaczona dla jego wnuka. Następnie oskarżony rzucił plecakiem, który wpadł do środka samochodu. Oskarżony powiedział wówczas, że chce odzyskać plecak, w którym ma swoje klucze. Gdy pokrzywdzona szukała kluczy, wówczas oskarżony chwycił ją za szyję, mówiąc że ją zabije. Pokrzywdzonej udało się chwycić gaz,
a następnie psiknęła nim w oczy oskarżonego. W tym momencie oskarżony puścił pokrzywdzoną i zabrał swój plecak, a pokrzywdzona pojechała w kierunku mieszkania swojej matki M. Ł., która zawiadomiła Policję ( zeznania - k. 5-7). Podczas kolejnego przesłuchania w sprawie
w dniu 24 lipca 2017 r. K. Ł. podtrzymała uprzednio składane zeznania. Od rozpoczęcia sprawy rozwodowej oskarżony wielokrotnie groził M. Ł. oraz K. Ł. i jej siostrze – A. B.. Oskarżony jeździł za M. Ł., śledził ją. Oskarżony nie wiedział, gdzie mieszka jego córka, więc tylko dzwonił do córki i mówił do niej, że zabiję jej dziecko, połamie rączki, „dojedzie ją”, że do końca życia będzie się bała i obracała za siebie, zabije matkę tak, żeby K. Ł. na to patrzyła i cierpiała, a ostatecznie, że za 30 000 zł można kupić w strzykawce wirus HIV, który wstrzyknie dziecku K. Ł.. Świadek również ponownie opisała przebieg wydarzeń na ul. (...). Po tym jak mężczyzna został zwolniony zadzwonił do córki i znów zaczął jej grozić, że „ją dojedzie, będzie czekał pod domem, a jak nie w każdym innym miejscu na ziemi (…) życia już nie ma” ( zeznania – k. 24-25). Świadek K. Ł. zeznała, że po dniu 15 czerwca A. Ł. zaczął wydzwaniać po kilkanaście razy dziennie do niej oraz do jej matki. W trakcie tych rozmów groził jej, m.in. mówiąc, że pożałuje tego, że zarazi jej dziecko wirusem HIV. Oskarżony twierdził, że ma możliwość kupienia strzykawki z krwią z wirusem HIV. Oskarżony dzwonił do K. Ł.
w okresie od dnia 15 czerwca do 23 czerwca. Następnie był okres spokoju. Potem od dnia 07 lub 9 lipca do dnia 24 lipca oskarżony ponownie zaczął wydzwaniać do córki oraz groził jej.
W międzyczasie, w dniu 20 lipca 2017 r., miała miejsce sytuacja w Sądzie Rejonowym dla Warszawy – Mokotowa w W.. Oskarżony miał grozić M. Ł. i A. B.. K. Ł. obawia się, że oskarżony może spełnić swoje groźby, zwłaszcza że nadużywa alkoholu, a nadto zażywa leki psychotropowe ( zeznania – k. 39-40). W toku postępowania sądowego K. Ł. podtrzymała uprzednio składane zeznania w sprawie. Świadek zeznała, że obawiała się swojego ojca ( zeznania - k. 289-291).

W ocenie Sądu zeznania świadka K. Ł. zasługują na miano wiarygodnych. Są one bowiem spójne, logiczne i korespondują z zeznaniami świadków M. Ł. oraz A. B., a także K. G.. Należy zauważyć, że świadek była kilkukrotnie przesłuchiwana w sprawie. Za każdym razem w tożsamy sposób relacjonowała wydarzenia związane zachowaniem jej ojca. K. Ł. nie była świadkiem wydarzeń w budynku Sądu. Użycie gazu przez K. Ł. potwierdzają zeznania K. G., który zeznał,
iż o tym fakcie mówił również oskarżony.

Świadek M. Ł. opisała szczegółowo przebieg wydarzeń w siedzibie Sądu Rejonowego dla Warszawy – Mokotowa w W. w dniu 20 lipca 2017 r., kiedy to oskarżony zaczepiał oskarżoną oraz jej córkę A. B.. Groził im wówczas śmiercią oraz zakażeniem dzieci i wnuków wirusem HIV. Ponadto świadek opisała przebieg wydarzeń w dniu 24 lipca 2017 r., aczkolwiek informacje na temat tego co wydarzyło się na Ż. przy ul. (...) świadek posiada jedynie od swojej córki K. Ł. ( zeznania – k. 10-11). W toku postępowania sądowego świadek zeznała, że w budynku Sądu oskarżony przed salą rozpraw podbiegł do niej i zaczął ją dusić, potrząsać nią. Po zakończeniu rozprawy oskarżony groził córce A. B. oraz jej wnukowi, że ma takie możliwości, że wstrzyknie im krew zarażoną wirusem HIV. W trakcie incydentu w sądzie oskarżony wykonał gest poderznięcia gardła
w stosunku do córki A.. Wobec M. Ł. takiego gestu natomiast nie wykonał ( zeznania – k. 288-289). Zeznania świadka są wewnętrznie spójne, logiczne, a nadto korespondują z zeznaniami A. B.. Ponadto sam oskarżony przyznał, że doszło do kłótni w sądzie.

W ocenie Sądu na miano wiarygodnych zasługują zeznania świadka A. B. , która opisała przebieg wydarzeń w Sądzie Rejonowym dla Warszawy – Mokotowa w dniu 20 lipca
2017 r. Całe zajście miało miejsce przed godziną 10:00. Oskarżony A. Ł. wyzywał A. B. oraz jej matkę M. Ł.. Krzyczał, że je zabije, że nie daruje im tego oraz, że nigdy nie będą miały spokoju. Na miejsce została wezwana policja sądowa, a stosowna notatka została sporządzona przez pracownika sekretariatu III Wydziału Karnego. Oskarżony wykonał również w stosunku do A. B. i jej matki gest „poderznięcia gardła”. Po opuszczeniu sali rozpraw mężczyzna groził, że kupi strzykawkę z krwią zarażoną wirusem HIV i wstrzyknie ją dzieciom A. B. i K. Ł.. Oskarżony groźby te kierował tylko podczas bezpośredniej rozmowy w budynku sądu, ponieważ nie zna on numeru telefonu swojej córki, jak również nie wie, gdzie ona mieszka. Świadek obawia się, że groźby te mogą zostać spełnione
z uwagi na to, że A. Ł. jest osobą agresywną. Zażywa leki psychotropowe. Świadek zeznała również, że słyszała rozmowę swojej siostry z matką w dniu 24 lipca 2017 r. Słyszała m.in., jak siostra krzyczała, że oskarżony biegnie w jej kierunku ze strzykawką ( zeznania – k. 44-46). W toku postępowania sądowego świadek podtrzymała uprzednio składane zeznania. Świadek ponownie opisała przebieg wydarzeń w budynku Sądu przy ul. (...) w W.. Groźby kierowane do świadka zostały wypowiedziane przed salą rozpraw, zaś groźby dotyczące dzieci padły na parterze budynku przy wyjściu z budynku ( zeznania - k. 291-292).

Zeznania A. B. są spójne, logiczne i korespondują z zeznaniami M. Ł.. Nie podważa wiarygodności świadka okoliczność, iż A. B. zeznała, iż gest poderżnięcia gardła został wykonany przez oskarżonego w stosunku do niej i jej matki, a M. Ł. zeznał, że gest taki został wykonany jedynie w stosunku do córki. Wskazać bowiem należy, iż sytuacja miała dynamiczny charakter, a ww. kobiety stały obok siebie. Istotne jest to jak każda
z pokrzywdzonych osób indywidualnie odebrały gest wykonany przez oskarżonego.

Dokonując oceny zeznań świadków M. Ł., K. Ł. oraz A. B. Sąd miał na względzie, iż pozostają one w wieloletnim konflikcie z oskarżonym. Okoliczność ta jednak nie podważa wiarygodności świadków.

Sąd uznał za wiarygodne zeznania świadka K. G. , który jest funkcjonariuszem Policji. Z polecenia (...) udał się na ul. (...) w W. w dniu 24 lipca 2017 r., około godz. 7:30. Świadek opisał przebieg interwencji, jak również przekazał informacje uzyskane od świadka K. Ł. odnośnie wydarzeń na ul. (...)
w W.. Świadek wskazał, że oskarżony został zatrzymany i przewieziony do (...) W. II ( zeznania – k. 14-16). W toku postępowania sądowego świadek podtrzymał uprzednio składane zeznania ( zeznania – k. 316-317). Świadek ten jest osobą obcą dla stron postępowania, a jego kontakt z nimi miał wyłącznie charakter zawodowy.

W toku postępowania sądowego przesłuchano świadka M. K.. Świadek była konkubiną oskarżonego przez okres około 3-4 lat. Ich związek zakończył się w lipcu 2017 r. Zdaniem świadka oskarżony utrzymywał kontakt z żoną, jak i córką K.. Były między nimi konflikty. M. K. nie była świadkiem, aby oskarżony groził żonie. Zdaniem świadka oskarżony miał dobre relacje z córką K. Ł., często rozmawiali ze sobą przez telefon. Spotykali się na mieście. Oskarżony nie utrzymywał kontaktów z drugą córką ( zeznania – k. 303). W ocenie Sądu zeznania świadka zasługują na miano wiarygodnych wobec braku dowodów przeciwnych, aczkolwiek ich przydatność dla dokonywania ustaleń faktycznych jest ograniczona
z uwagi na zakres poosiadanych przez nią informacji.

W ocenie Sądu opinia sądowo – psychiatryczna sporządzona przez biegłych psychiatrów na etapie postępowania przygotowawczego jest prawidłowa. Została ona w wiarygodny
i przejrzysty sposób przedstawiona oraz uzasadniona. Opinia ta jest spójna i logiczna. Zdaniem Sądu, brak jest jakichkolwiek podstaw do podważania ustaleń i wniosków wynikających z tych opinii. Nie ujawniły się również żadne okoliczności, które podważałyby kompetencje biegłych lub ich bezstronność.

Nie budziły wątpliwości Sądu pozostałe dowody i dokumenty, zgromadzone w aktach sprawy. Dowody te zgromadzone zostały prawidłowo, dokumenty zaś sporządzone przez osoby do tego uprawnione, stosownie do regulacji określających ich formę i treść, a tym samym Sąd uznał je za odzwierciedlające w sposób wierny okoliczności w nich opisane. Sąd nie znalazł podstaw, by dowodom tym odmówić wiarygodności. Strony postępowania również nie kwestionowały ich treści.

Analizując tak ustalony stan faktyczny, zgodnie z poczynioną oceną materiału dowodowego, Sąd zważył co następuje:

A. Ł. został oskarżony o to, że:

1.  w okresie od dnia 15 czerwca do dnia 22 czerwca 2017 r. oraz od dnia 05 lipca do dnia 24 lipca 2017 r. w W. poprzez dzwonienie i wysyłanie wiadomości SMS, wielokrotnie groził pozbawieniem życia oraz ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu poprzez wstrzyknięci krwi zakażonej wirusem HIV – swojej córce K. Ł. i jej 2,5 miesięcznemu synowi, przy czym groźby te wzbudziły u pokrzywdzonej uzasadnioną obawę, że zostaną spełnione, tj. o czyn z art. 190 § 1 k.k.,

2.  w dniu 20 lipca 2017 r. na terenie Sądu Rejonowego dla Warszawy – Mokotowa
w W. kilkukrotnie wykrzykując oraz demonstrując gest poderżnięcia gardła – groził pozbawieniem życia i zdrowia swojej żonie M. Ł., przy czym groźby te i gesty wzbudziły u pokrzywdzonej uzasadnioną obawę, że zostaną spełnione, tj. o czyn z art. 190 § 1 k.k.

3.  w dniu 20 lipca 2017 r. na terenie Sądu Rejonowego dla Warszawy – Mokotowa
w W. kilkukrotnie wykrzykując oraz demonstrując gest poderżnięcia gardła – groził pozbawieniem życia oraz ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu poprzez groźbę wstrzyknięcia krwi zakażonej wirusem HIV swoje córce A. B. i dwójce jej dzieci, przy czym groźby te i gesty wzbudziły u pokrzywdzonej uzasadnioną obawę, że zostaną spełnione, tj. o czyn z art. 190 § 1 k.k.

Zgodnie z treścią art. 190 § 1 k.k. kto grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub szkodę osoby najbliższej, jeżeli groźba wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie spełniona, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Przedmiotem ochrony w przypadku przestępstwa groźby karalnej jest wolność człowieka przed obawą popełnienia przestępstwa na jego szkodę lub szkodę osoby mu najbliższej. Chodzi o poczucie bezpieczeństwa jednostki, tj. wolność w sferze psychicznej od strachu, zastraszania, obawy przed popełnieniem przestępstwa. Treścią groźby karalnej jest zapowiedź popełnienia przestępstwa na szkodę zagrożonego lub osoby mu najbliższej. Najczęściej groźba będzie dotyczyła przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu, mieniu bądź bezpieczeństwu powszechnemu.

Dla bytu przestępstwa z art. 190 § 1 k.k. istotne jest subiektywne odczucie zagrożonego. Do jego znamion należy wzbudzenie w zagrożonym uzasadnionej obawy, że zapowiedź przestępczego działania zostanie spełniona. Zespół znamion występku z art. 190 § 1 k.k. nie wymaga istnienia zamiaru spełnienia przez sprawcę groźby ani nie przewiduje obiektywnego niebezpieczeństwa realizacji groźby. Warunkiem przestępności czynu jest, aby groźba wzbudziła uzasadnioną obawę, iż będzie spełniona (wyr. SA w Krakowie z 17.12.2008 r., (...), KZS 2009, Nr 2, poz. 35). Nie jest konieczne, aby sprawca miał rzeczywiście groźbę wykonać ani też by istniały obiektywne możliwości jej spełnienia. Znamię występku z art. 190 § 1 k.k. polegające na wzbudzeniu w zagrożonym obawy spełnienia groźby, należy oceniać subiektywnie, z punktu widzenia zagrożonego i wystarczy, aby groźba wzbudziła w zagrożonym przekonanie, że jest poważna i zachodzi prawdopodobieństwo jej ziszczenia (wyr. SN z 18.3.1997 r., II KKN 171/96, Prok. i Pr. – wkł. 1997, Nr 10, poz. 4). Nie jest istotne to, w jakim celu sprawca wyraża groźby, ale czy groźby jego istotnie wzbudziły w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będą spełnione (wyr. SN z 27.4.1990 r., IV KR 69/90, PS 1993, Nr 5, poz. 84).

Obawa zagrożonego, że groźba ma zostać spełniona, musi być ponadto uzasadniona. Oznacza to, że konieczne jest stwierdzenie w konkretnej sprawie, iż każdy przeciętny człowiek,
o podobnej do ofiary osobowości, cechach psychiki, intelektu, umysłowości i warunkach wedle wszelkiego prawdopodobieństwa uznałby tę groźbę za realną i wzbudzającą obawę zrealizowania (wyr. SN z 16.2.2007 r., WA 5/07, OSNwSK 2007, Nr 1, poz. 465). Zachowanie sprawcy i jego odbiór ze strony pokrzywdzonego wymagają zatem w pewnym sensie zrelatywizowania. Może tu mieć znaczenie np. środowisko, w którym przebywa grożący i adresat groźby, gdzie tego rodzaju zachowanie jest wpisane w specyfikę języka, którym się posługują; bądź też znaczna dysproporcja sił (np. starsza kobieta grozi dorosłemu mężczyźnie tym, że go pobije). Dla bytu przestępstwa
z art. 190 § 1 k.k. wystarczy wykazać, iż groźba subiektywnie (w odbiorze zagrożonego) wywołała obawę spełnienia i zweryfikować to obiektywnie, czy zagrożony istotnie mógł w danych okolicznościach w ten sposób groźbę odebrać (wyr. SA w Krakowie z 4.7.2002 r., II AKa 163/02, KZS 2002, Nr 7–8, poz. 44).

W ocenie Sądu zgromadzony w sprawie materiał dowodowy pozwala zakwalifikować każdorazowo zachowanie oskarżonego jako występki z art. 190 § 1 k.k. W zakresie pierwsze czynu zarzucanego oskarżonemu Sąd uznał, że A. Ł. w krótkich odstępach czasu
w wykonaniu z góry powziętego zamiaru w okresie od dnia 15 czerwca do dnia 23 czerwca 2017 r. oraz od dnia 07 lipca do dnia 24 lipca 2017 r. w W. poprzez dzwonienie i wysyłanie wiadomości SMS, wielokrotnie groził K. Ł. pozbawieniem życia oraz ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu poprzez wstrzyknięci krwi zakażonej wirusem HIV swojej córce K. Ł. i jej małoletniemu synowi, przy czym groźby te wzbudziły u pokrzywdzonej uzasadnioną obawę, że zostaną spełnione. Przeprowadzone postępowanie dowodowe wykazało, że A. Ł. i K. Ł. mieli w przeszłości stosunkowo dobre relacje. Córka utrzymywała kontakt z ojcem. Rozmawiali przez telefon i spotykali się na mieści, co potwierdziła również świadek M. K.. W 2017 r. doszło jednak do pogorszenia ich wzajemnych relacji. A. Ł. zaczął oskarżać córkę o kradzież pieniędzy, które były przechowywane
w mieszkaniu. Na początku maja 2017 r. K. Ł. urodziła syna i nie zgodziła się na wizytę konkubiny A. Ł. w szpitalu. Wkrótce potem rozpadł się związek oskarżonego.
W tej sytuacji zaczął on obwiniać o to swoją córkę. Słowy, które wypowiadał oskarżony, stanowiły groźby popełnienia przestępstwa na szkodę K. Ł.. Wcześniejsze zachowanie oskarżonego, jak również nadużywanie przez niego alkoholu oraz wieloletni konflikt rodzinny uzasadniały obawę, iż oskarżony może zrealizować te groźby.

W ocenie Sądu zgromadzony w sprawie materiał dowodowy w postaci zeznań świadków M. Ł. i A. B. potwierdził także, że oskarżony w dniu w dniu 20 lipca 2017 r. na terenie Sądu Rejonowego dla Warszawy – Mokotowa w W. groził swojej żonie M. Ł. pozbawieniem życia i zdrowia, a w stosunku do A. B. kilkukrotnie wykrzykując oraz demonstrując gest poderżnięcia gardła – groził pozbawieniem życia oraz ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu poprzez groźbę wstrzyknięcia krwi zakażonej wirusem HIV swoje córce A. B. i dwójce jej dzieci. Tego rodzaju wypowiedzi stanowiły groźbę popełnienia przestępstwa, które u pokrzywdzonych mogły wywołać uzasadnioną obawę ich spełnienia. Należy bowiem zauważyć, że zostały one wypowiedziane w Sądzie, w którym prowadzone było postępowanie karne przeciwko A. Ł., a w którym M. Ł. i A. B. miały zeznawać w charakterze świadka. Pomiędzy stronami od wielu lat trwa konflikt. A. B. w obawie przed swoim ojcem nie podała mu swojego adresu zamieszkania, a nawet swojego numeru telefonu. Ponadto sam oskarżony wskazał, że ma pretensje do ww. kobiet. W ocenie Sądu mogły one się zatem zasadnie obawiać, że oskarżony zrealizuje wypowiadane przez siebie groźby.

W świetle powyższego Sąd doszedł do przekonania, iż ujawniony w sprawie materiał dowodowy w sposób jednoznaczny wskazuje, że oskarżony A. Ł. popełnił przypisane mu czyny i pozwala bez żadnych wątpliwości na uznanie jego winy za udowodnioną.

Zdaniem Sądu w realiach przedmiotowej sprawy deklarowane subiektywne obawy pokrzywdzonych i ich przekonanie o prawdopodobieństwie realizacji gróźb kierowanych pod ich adresem przez oskarżonego mogą być uznane za uzasadnione, zarówno ze względu na okoliczności w jakich groźby te zostały wyrażone, jak i z uwagi na osobę grożącego i wrażenie jakie czyniłby on na normalnie wrażliwym obserwatorze w analogicznej sytuacji jak w realiach niniejszej sprawy. W tym miejscu wyjaśnić należy, że na powyższą ocenę poczynionych ustaleń faktycznych nie ma wpływu fakt, iż pokrzywdzone występują na drogę sądową lub składają wnioski o wszczęcie postępowania egzekucyjnego. Wbrew bowiem twierdzeniom obrony nie świadczy to o tym, że pokrzywdzone nie obawiają się oskarżonego oraz tego że zrealizuje on swoje groźby.

Reasumując, oskarżony dopuścił się wszystkich zarzucanych mu aktem oskarżenia czynów. W zakresie czynu z punktu I aktu oskarżenia (groźby karalne wobec K. Ł.) Sąd uzupełnił kwalifikację prawną czynu o przepis art. 12 § 1 k.k. Wskazana bowiem w akcie oskarżenia kwalifikacja była niepełna. W ocenie Sądu oskarżony dzwoniąc do swojej córki oraz grożącej jej działał w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru dokuczenia jej, wywołania u niej niepokoju oraz braku poczucia bezpieczeństwa.

Przy wymiarze kar Sąd kierował się dyrektywami określonymi w art. 53 § 1 i 2 k.k. Według treści art. 53 § 1 k.k. sąd wymierza karę według swego uznania, w granicach przewidzianych przez ustawę, bacząc, by jej dolegliwość nie przekraczała stopnia winy, uwzględniając stopień społecznej szkodliwości czynu oraz biorąc pod uwagę cele zapobiegawcze
i wychowawcze, które kara ma osiągnąć w stosunku do skazanego, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Stosownie do treści przepisu art. 53 § 2 k.k. Sąd wymierzając karę uwzględnia w szczególności motywację i sposób zachowania się sprawcy, popełnienie przestępstwa wspólnie z nieletnim, rodzaj i stopień naruszenia ciążących na sprawcy obowiązków, rodzaj i rozmiar ujemnych następstw przestępstwa, właściwości i warunki osobiste sprawcy, sposób życia przed popełnieniem przestępstwa i zachowanie się sprawcy po jego popełnieniu, a zwłaszcza staranie o naprawienie szkody lub zadośćuczynienie w innej formie społecznemu poczuciu sprawiedliwości, a także zachowanie się pokrzywdzonego.

Czyn z art. 190 § 1 k.k. zagrożony jest karą grzywny, karą ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Stopień winy oskarżonego w zakresie wszystkich zarzucanych mu czynów jest znaczny. Wiek, stopień dojrzałości oraz rozwoju umysłowego oskarżonego uzasadnia stwierdzenie, że należy od niego oczekiwać przestrzegania porządku prawnego. Sąd nie dopatrzył się też żadnej okoliczności wyłączającej bezprawność albo winę. Z materiału dowodowego nie wynika, aby zaistniała okoliczność usprawiedliwiająca zachowanie niezgodne z prawem. Stwierdzone uzależnienie od alkoholu oraz zaburzenia nerwicowe nie spowodowały u oskarżonego ograniczenia poczytalności. Stan psychiczny w odniesieniu do czynów mu zarzucanych nie znosił ani nie ograniczał jego zdolności do rozpoznania znaczenia czynów i pokierowania swoim postępowanie (poczytalność nie budzi wątpliwości). A. Ł. miał zatem niczym niezakłóconą możliwość podjęcia decyzji i zachowania się w sposób zgodny z prawem, a jednak postąpił inaczej.

Dokonując oceny stopnia społecznej szkodliwości, biorąc pod uwagę kwantyfikatory określone w art. 115 § 2 k.k. Sąd uznał, że stopień społecznej szkodliwości wszystkich zarzucanych mu czynów jest znaczny. Wpływ na taką ocenę stopnia społecznej szkodliwości czynów, których dopuścił się oskarżony, ma przede wszystkim rodzaj naruszonych przez oskarżonego dóbr, postać zamiaru, motywację, jak również okoliczności popełnienia czynów. Zachowanie oskarżonego skierowane są przeciwko jednemu z podstawowych dóbr chronionych prawem jakim jest wolność człowieka rozumiana jako wolność od strachu, obawy przed popełnieniem przestępstwa na szkodę zagrożonego lub jego najbliższych. Wobec tego przestępstwa zostały popełnione przeciwko dobrom, które w gradacji dóbr chronionych prawem usytuowane są najwyżej. Nie stanowi żadnego usprawiedliwienia zachowania oskarżonego to, że między nim a jego żoną toczyło się długoletnie postępowanie rozwodowe, a między stronami istnieje poważny konflikt, wywołujący emocje zarówno u jednej, jak i drugiej strony postępowania.

Do okoliczności obciążających Sąd zaliczył uprzednią karalność oskarżonego.

Mając na uwadze powyższe, za czyn pierwszy Sąd wymierzył oskarżonemu karę 10 miesięcy ograniczenia wolności polegającą na obowiązku wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin w stosunku miesięcznym, a za czyn drugi i trzeci każdorazowo kary po 8 miesięcy ograniczenia wolności polegającą na obowiązku wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin
w stosunku miesięcznym.

Na podstawie art. 85 § 1 i 2 k.k., art. 86 § 1 i 3 k.k. Sąd połączył ww. jednostkowe kary ograniczenia wolności i wymierzył karę łączną 2 lat ograniczenia wolności polegającą na obowiązku wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin w stosunku miesięcznym.

Zdaniem Sądu kara łączna ograniczenia wolności orzeczona we wskazanym wymiarze jest adekwatna do stopnia winy oraz stopnia społecznej szkodliwości czynów. W ocenie Sądu orzeczenie o karze, ukształtowane w powyższy sposób, czyni zadość dyrektywom wymiaru kary, pozwalając na uświadomienie oskarżonemu naganności jego postępowania i powstrzymanie go od podjęcia analogicznych działań w przyszłości, osiągając w konsekwencji cele stawiane wymiarowi kary w zakresie prewencji szczególnej. Orzekając karę ograniczenia wolności w tym wymiarze Sąd miał na uwadze cele zapobiegawcze i wychowawcze kary w ramach prewencji indywidualnej oraz potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej w społeczeństwie i cele prewencji generalnej. Zdaniem Sądu, ukształtowane w powyższy sposób orzeczenie o karze będzie stanowiło także czytelny sygnał dla członków społeczeństwa, iż popełnianie przestępstw jest nieopłacalne i każdorazowo spotka się z nieuchronną karą, powstrzymując tym samym potencjalnych sprawców przestępstw od realizacji zamiaru naruszenia prawa. W efekcie Sąd uznał, że ukształtowana w stosunku do oskarżonego w powyższy sposób kara pozostaje adekwatna do stopnia winy i stopnia społecznej szkodliwości zarzuconych oskarżonemu czynów, nie przekraczając żadnego z nich, a nadto, że uwzględnia całość dyrektyw stawianych jej wymiarowi, pozostając karą sprawiedliwą i zgodną ze społecznym poczuciem sprawiedliwości, nie będąc ani rażąco łagodną, ani też rażąco niewspółmiernie surową.

W punkcie V wyroku na podstawie art. 86 § 3 k.k. oraz art. 72 § 1 pkt 7a k.k. Sąd orzeka wobec oskarżonego A. Ł. obowiązek powstrzymania się od jakiegokolwiek kontaktowania się z M. Ł., A. B. i K. Ł. oraz zakazu zbliżania się do nich na odległość mniejsza niż 100 metrów na okres 2 lat, tj. na okres wykonywania kary ograniczenia wolności. W okolicznościach niniejszej sprawy, z uwagi na charakter czynów, których dopuścił się oskarżony, orzeczenie tego rodzaju środka karnego uzasadnione jest potrzebą zapewnienia pokrzywdzonym spokoju psychicznego.

W punkcie VI wyroku na podstawie art. 63 § 1 i 5 k.k. na poczet orzeczonej wobec A. Ł. kary łącznej ograniczenia wolności Sąd zaliczył okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie w dniu 24 lipca 2017 r., od godz. 08:00 do godz. 13:00, oraz od dnia 24 lipca 2017 r., godz. 23:00 do dnia 16 października 2017 r., godz. 16:40.

Na podstawie art. 627 k.p.k. w punkcie VII wyroku Sąd zasądził zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 559,27 złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania, w tym kwotę 300 złotych tytułem opłaty. Wysokość opłaty ustalono na podstawie przepisu art. 2 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (tekst jedn. Dz.U. 1983 r., Nr 49, poz. 223 ze zm.). W ocenie Sądu oskarżony ma możliwość ich uiszczenia, a koszty te są tylko i wyłącznie wynikiem zachowania oskarżonego, nie można w tym stanie rzeczy oczekiwać, że ogół społeczeństwa, w tym osoby które przestrzegają nałożone na nich obwiązki, ze swoich podatków będą ponosić konsekwencje finansowe zachowania oskarżonego.

Mając na uwadze powyższe, orzeczono jak w wyroku.

ZARZĄDZENIE

odpis wyroku wraz z uzasadnieniem proszę doręczyć obrońcy oskarżonego oraz pełnomocnikowi oskarżycielek posiłkowych.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Iga Dubaj
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa w Warszawie
Data wytworzenia informacji: