Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

III K 666/17 - uzasadnienie Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa w Warszawie z 2019-02-07

Sygn. akt III K 666/17

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 21.04.2016r. ok. godz. 12.30 oskarżony M. G. kierował pojazdem uprzywilejowanym typu ambulans marki O. (...) o nr rej. (...), poruszając się drugim pasem ruchu od prawej krawędzi jezdni ul. (...) od strony ul. (...) w kierunku ul. (...). Ambulans miał włączone sygnały dźwiękowe i świetlne. W tym samym czasie pokrzywdzona B. B. zbliżała się do przejścia dla pieszych, usytuowanego za skrzyżowaniem ul. (...) z ul. (...), poruszając się ze strony prawej na lewą zgodnie z kierunkiem jazdy pojazdu. Gdy pokrzywdzona wchodziła na przejście, podczas nadawanego dla pieszych zielonego sygnału świetlnego, wyraźnie słyszalny był sygnał karetki, w związku z czym przechodząca także przez przejście E. P. próbowała powstrzymać pokrzywdzoną przed wejściem na przejście, jednak bezskutecznie. Jednocześnie oskarżonemu widok na przejście przesłaniał częściowo inny pojazd, który zjechał ku krawędzi jezdni, by przepuścić pojazd uprzywilejowany. W efekcie piesza B. B. została potrącona przez samochód, kierowany przez oskarżonego, doznając obrażeń w postaci urazu głowy, złamania czołowo-oczodołowo-nosowego, mnogiego złamania w obrębie twarzoczaszki, ran tłuczonych okolicy czołowej i nosowej, częściowego zwichnięcia zęba 13, skręcenia odcinka szyjnego kręgosłupa, stłuczenia barku lewego, stłuczenia palucha prawego oraz potłuczenia ogólnego.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie: wyjaśnień oskarżonego M. G. (k. 155-156), częściowo na podstawie zeznań B. B. (k. 52, k.156-157), na podstawie zeznań E. P. (k. 18, k. 195), na podstawie opinii sądowo-lekarskiej (k. 66-67), na podstawie opinii z zakresu ortolaryngologii (k. 202-204), na podstawie opinii biegłego W. P. (k. 73-92, k. 212), a także na podstawie: notatki z załącznikiem (k.1-3), protokołu oględzin (k.4–7,64), protokołu użycia alkomatu (k.9), pisma (...) z załącznikami (k.28-36), materiału poglądowego (k.49), dokumentacji medycznej (k.62), płyty (k.63), pisma (...) z załącznikiem (k.165-166).

Oskarżony M. G. (k. 155-156) przyznał się do potrącenia B. B., jednak zaznaczył, że jej nie widział, bowiem zasłaniały ją stojące na jezdni dwa samochody. Oskarżony wyjaśnił, że jechał z ul. (...), wioząc materiał do badań, używając sygnału dźwiękowego i świetlnego. Jadąc ul. (...), dojeżdżając do ul. (...), oskarżony napotkał tzw. korek, jednak na dźwięk wydawany przez pojazd uprzywilejowany samochody zjeżdżały z jezdni. W efekcie oskarżony poruszał się z prędkością ok. 40 km/h. Oskarżony wyjaśnił: „Było światło czerwone dla mnie, inne samochody, które przejeżdżały (...), zatrzymały się. Z ulicy (...) w ulicę (...) z prawej strony skręcał samochód, zatrzymał się przed przejściem dla pieszych. Z Al. (...) w (...) skręcał też samochód i się też zatrzymał przed przejściem. Zrobili mi miejsce, bym mógł jechać. Piesi przechodzili przez pasy, słyszeli sygnały, zatrzymali się. Ja wjeżdżałem na pasy i nie zauważyłem pokrzywdzonej. Uderzyłem panią na pasach, nawet tych pasów nie przejechałem, tylko się zatrzymałem. Było tak, że inna kobieta pokrzywdzoną przytrzymała, ale ona się wyrwała. Pokrzywdzona zaraz za pasami upadła. Ja stanąłem i próbowałem udzielić pierwszej pomocy”. Oskarżony zaznaczył, że powiadomił o zdarzeniu swoją jednostkę, w wyniku czego na miejsce przyjechała druga karetka i zabrała od oskarżonego materiał przeznaczony do badań, zaś oskarżony pozostał na miejscu zdarzenia. W dalszym toku przesłuchania oskarżony wyjaśnił: „Prawdę powiedziawszy, nie widziałem, od której strony poruszała się piesza, czy od mojej prawej strony, czy odwrotnie. Poruszałem się między drugim a trzecim pasem, a przy dojeżdżaniu do przejścia, byłem już na środkowym pasie. Zwracałem uwagę na sytuację na przejściu, czerwone światło nie uprawnia mnie do wjazdu na skrzyżowanie, muszę zachować szczególną ostrożność. Ja, moim zdaniem, zachowałem szczególną ostrożność. Piesza była zasłonięta. Ja miałem zasłonięty widok. Widząc, że ludzie się zatrzymują, uznałem, że mogę powoli przejechać, to znaczy 40 km/h. Inni piesi na pasach się zatrzymali, dlatego sądziłem, że pokrzywdzonej nie ma na przejściu. Nie wziąłem pod uwagę, że piesi mogli się zatrzymać, bo mieli czerwone światło. Piesi mieli zielone światło. Samochody się zatrzymały”.

Sąd obdarzył wyjaśnienia powyższe wiarą w całości – wyjaśnieniom oskarżonego nie zaprzecza żaden inny dowód, z tych też przyczyn Sąd nie znalazł podstaw, by wyjaśnieniom tym odmówić wiary. W tym stanie rzeczy Sąd uznał wyjaśnienia oskarżonego za pełnowartościowy materiał dowodowy, przydatny do poczynienia na tej podstawie ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie.

Zeznania B. B. (k. 52, k.156-157) Sąd obdarzył wiarą jedynie w części – w zakresie, w jakim świadek opisała fakt swojego potrącenia, zeznania te korespondują z całością pozostałych dowodów, z tych też przyczyn Sąd nie znalazł podstaw, by odmówić i wiary. Jednocześnie jednak Sąd odmówił wiary twierdzeniu świadka, że oskarżony „wpadł w grupę ludzi”, jak również, że wraz ze świadkiem przez jezdnię przechodziła grupa osób – powyższej wersji wydarzeń przeczą bowiem wprost zeznania E. P.. Podobnie Sąd odmówił wiary twierdzeniu świadka, że przed zdarzeniem obserwowała przejście dla pieszych – gdyby bowiem tak było, zdaniem Sądu musiałaby ona niechybnie zarówno zauważyć, jak i usłyszeć sygnał nadjeżdżającej karetki. W odniesieniu do tej części zeznań świadka, w której wskazała ona, iż nie słyszała wydawanych przez karetkę sygnałów dźwiękowych, Sąd twierdzenie to obdarzył wiarą, jednocześnie jednak uznając na podstawie zeznań E. P. za udowodnione, iż pojazd oskarżonego sygnały takie emitował, B. B. zaś zaniechała skupienia i ostrożności podczas przechodzenia przez jezdnię, w wyniku czego nie zwróciła ona uwagi na sygnał pojazdu uprzywilejowanego. Fakt złożenia przez świadka zeznań w zakresie, w jakim Sąd odmówił im przymiotu wiarygodności, Sąd przypisał dążeniu świadka do umniejszenia faktu swego przyczynienia się do zaistnienia wypadku oraz uzyskaniu zadośćuczynienia w trybie art. 46 §1 kk, to zaś pomimo uzyskania świadczenia od ubezpieczyciela, o czym będzie szerzej mowa poniżej.

Sąd obdarzył wiarą w całości zeznania E. P. (k. 18, k. 195), z których wynika, że świadek, znajdując się na przejściu dla pieszych, usłyszała sygnał pojazdu uprzywilejowanego i zobaczyła karetkę. Świadek zeznała: „Samochody, które już skręcały z (...), robiły miejsce tej karetce. Karetka wydaje mi się, że jechała dość szybko. Ja wkraczałam na krawężnik i parę osób stało, czekając na kolejne światło zielone. Oskarżycielka subsydiarna wyszła na jezdnię z tej strony jezdni, na którą ja szłam. Minęłyśmy się. Ja nie dochodziłam jeszcze nawet do krawężnika. Wtedy oskarżycielka subsydiarna ruszyła. Jak ona ruszyła, ja już słyszałam sygnał karetki, bo ja jeszcze wtedy zbiegałam z tej jezdni. Wydaje mi się, że oskarżycielka przechodziła sama. Ja chyba powiedziałam coś w rodzaju „proszę wrócić”, bo nie miałam wolnej ręki, żeby ją pociągnąć. Ja już potem przeszłam, byłam na chodniku i nagle usłyszałam uderzenie, straszny hałas. Odwróciłam się i zobaczyłam, że oskarżycielka subsydiarna leży na jezdni, przed linią tramwajową”. Sąd miał na uwadze, że świadek jest zarówno dla oskarżonego, jak i dla pokrzywdzonej, osobą obcą, a tym samym, zdaniem Sądu, nie miałaby ona żadnego interesu w tym, by w sprawie niniejszej złożyć zeznania niezgodne z prawdą. Dodatkowo zeznania te korespondują z zeznaniami B. B. oraz zabezpieczonym w sprawie nagraniem co do samego faktu zaistnienia wypadku oraz czynności, podjętych przez oskarżonego bezpośrednio potem. W tym stanie rzeczy Sąd zeznania powyższe uznał za pełnowartościowy materiał dowodowy, przydatny do poczynienia na tej podstawie ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie.

Sąd obdarzył wiarą w całości opinię sądowo-lekarską (k. 66-67), z której wynika, że obrażenia B. B., odniesione w wyniku zdarzenia, stanowią obrażenia, o których mowa w art. 157 §1 kk, a także opinię z zakresu ortolaryngologii (k. 202-204), z której wynika, że u w/wymienionej nie stwierdzono dolegliwości laryngologicznych. W ocenie Sądu opinie powyższe pozostają pełne, jasne i spójne, a zawarte w nich wnioski – zrozumiałe i znajdujące oparcie w aktualnych wskazaniach wiedzy medycznej. W tym stanie rzeczy Sąd nie znalazł podstaw, by opiniom tym odmówić wiary.

Podobnie Sąd uznał za wiarygodną w całości opinię pisemną (k. 73-92) oraz uzupełniającą opinię ustną biegłego W. P. (k. 212), z której wynika, że oskarżony, dostrzegłszy pieszą na przejściu, spóźnił się z reakcją obronną, nadto zaś, że nie zachował on szczególnej ostrożności. Biegły zaznaczył przy tym, że oskarżony i pokrzywdzona mogli się wzajemnie dostrzec w tym samym momencie, przy czym czas zatrzymania pieszego wynosi około 0,5s., a co za tym idzie pokrzywdzona miałaby możliwość zatrzymania się przed torem ruchu samochodu uprzywilejowanego. Sąd uznał opinię powyższą, traktowaną jako całość, za pełną, spójną i pozbawioną sprzeczności, a sformułowane w niej wnioski za wypływające logicznie z przeprowadzonych przez biegłego badań i pozbawione dowolności. Sąd nie stwierdził błędów w zakresie zastosowanych przez biegłego metod badawczych ani sformułowanych następnie na tej podstawie wniosków, które Sąd uznał za wypływające w sposób logiczny z poczynionych ustaleń badawczych. W tym stanie rzeczy Sąd uznał opinię powyższą za pełnowartościowy materiał dowodowy, przydatny do oparcia na tej podstawie ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie.

Nie budziły wątpliwości Sądu także pozostałe dowody i dokumenty, zgromadzone w aktach sprawy, mające postać: notatki z załącznikiem (k.1-3), protokołu oględzin (k.4–7,64), protokołu użycia alkomatu (k.9), pisma (...) z załącznikami (k.28-36), materiału poglądowego (k.49), dokumentacji medycznej (k.62), płyty (k.63), danych o karalności (k.146), pisma (...) z załącznikiem (k.165-166) - dowody te zostały zgormadzone prawidłowo, dokumenty zaś sporządzone zostały przez osoby do tego uprawnione, stosownie do regulacji określających ich formę i treść, a tym samym Sąd uznał je za wierne odzwierciedlenie okoliczności w nich opisanych.

M. G. został oskarżony o to, że: w dn. 21.04.2016r. w W., na skrzyżowaniu ulic (...), jako kierowca ambulansu transportowego – samochodu m-ki O. (...) nr rej. (...), naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że nie zachował szczególnej ostrożności i nie upewnił się, że na przejściu dla pieszych nie znajdują się piesi albo piesi nie wchodzą na przejście, potrącił przechodzącą po przejściu dla pieszych i mającą dla tego przejścia zielone światło pokrzywdzoną B. B., która w wyniku tego potrącenia doznała obrażeń ciała, określonych w art. 157 §1 kk w postaci urazu głowy, złamania czowoło-oczodołowo-nosowego, mnogiego złamania w obrębie twarzoczaszki, ran tłuczonych okolicy czołowej i nosowej, częściowego zwichnięcia zęba 13, skręcenia odcinka szyjnego kręgosłupa, stłuczenia barku lewego, stłuczenia palucha prawego oraz potłuczenia ogólnego, tj. o czyn z art. 177 §1 kk.

Sąd zważył, co następuje:

Zgodnie z dyspozycją art. 177 §1 kk ten, kto naruszając, chociażby nieumyślnie, zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, powoduje nieumyślnie wypadek, w którym inna osoba odniosła obrażenia ciała określone w art. 157 §1 kk, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Zgodnie z przepisem art. 3 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym uczestnik ruchu i inna osoba, znajdująca się na drodze, są obowiązani zachować ostrożność, albo – gdy ustawa tego wymaga – szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę, przy czym przez działanie rozumie się również zaniechanie.

Wypadkiem w komunikacji, określonym w art. 177 §1 kk, jest zdarzenie mające miejsce w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, wynikłe z naruszenia zasad bezpieczeństwa obowiązujących w tym ruchu, którego skutkiem jest spowodowane nieumyślnie obrażenie ciała, powodujące naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwające dłużej niż 7 dni (vide S. R.A., Wypadek w komunikacji jako przestępstwo w nowym kodeksie karnym, Prok.i Pr. 1998/10/47). Przestępstwo z art. 177 §1 kk stanowi zatem występek nieumyślny w znaczeniu art. 9 §2 kk, jednak naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu może nastąpić zarówno umyślnie, jak i nieumyślnie. Występujące w opisie znamion czynu z art. 177 §1 kk zróżnicowanie sposobu naruszenia zasad bezpieczeństwa rodzi obowiązek Sądu, w razie skazania za tak kwalifikowane przestępstwo, jednoznacznego wskazania sposobu naruszenia przez sprawcę zasad bezpieczeństwa w określonym rodzaju ruchu, jak wskazał na to Sąd Najwyższy w wyroku z dn. 01.12.2005r. o sygn. V KK 353/05, OSNwSK 2005/1/2301...), albowiem przy ocenie przesłanek odpowiedzialności za czyn określony w art. 177 §1 kk niedopuszczalne jest pominięcie kwestii, czy doszło do umyślnego czy nieumyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym (vide wyrok Sądu Najwyższego z dn. 10.07.2008r. o sygn. II KK 37/08, LEX nr 438481).

Spowodowanie skutku, o którym mowa w przepisie art. 177 §1 kk, może być tylko wtedy obiektywnie przypisane sprawcy, gdy urzeczywistnia się w nim niebezpieczeństwo, któremu zapobiec miałoby przestrzeganie naruszonego obowiązku ostrożności. Innymi słowy, spowodowanie skutku może być tylko wtedy przypisane sprawcy, gdy przestrzeganie przez niego obowiązku ostrożności zapobiegłoby nastąpieniu skutku (vide teza wyroku Sądu Najwyższego z dn. 30.08.2011r. o sygn. IV KK 187/11, LEX nr 950442). Warunkiem sprostania obowiązkowi szczególnej ostrożności, nałożonemu na uczestnika ruchu drogowego w sytuacjach wskazanych w ustawie, jest nieustająca obserwacja sytuacji na drodze, umożliwiająca percepcję wszystkich zmian i odpowiednie dostosowanie się do nich (vide postanowienie Sądu Najwyższego z dn. 12.08.2009r. o sygn. V KK 34/09, OSNKW 2009/9/81...).

Zgodnie z przepisem art. 9 ustawy Prawo o ruchu drogowym uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani ułatwić przejazd pojazdu uprzywilejowanego, w szczególności przez niezwłoczne usunięcie się z jego drogi, a w razie potrzeby zatrzymanie się. Zgodnie zaś z przepisem art. 53 ust. 2 cyt. ustawy kierujący pojazdem uprzywilejowanym może, pod warunkiem zachowania szczególnej ostrożności, nie stosować się do przepisów o ruchu pojazdów, zatrzymaniu i postoju oraz do znaków i sygnałów drogowych w razie m.in. gdy: pojazd wysyła jednocześnie sygnały świetlny i dźwiękowy; po zatrzymaniu pojazdu nie wymaga się używania sygnału dźwiękowego. Jednocześnie jednak przepis art. 26 ust. 1 cyt. ustawy nakłada na kierującego pojazdem, zbliżającego się do przejścia dla pieszych, obowiązek zachowania szczególnej ostrożności i ustąpienia pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu.

W realiach niniejszej sprawy nie budzi wątpliwości Sądu, że oskarżony działaniem swoim dopuścił się wyczerpania znamion zarzuconego mu czynu.

Doktryna i orzecznictwo do szczególnie ważnych zasad bezpieczeństwa w ruchu zaliczają zasadę ostrożnego i rozważnego prowadzenia pojazdów. Powołany przepis art. 53 ustawy Prawo o ruchu drogowym nie zwalnia kierowcy pojazdu uprzywilejowanego od obowiązku zachowania szczególnej ostrożności - powołany przepis daje kierowcy takiemu swoistą „dyspensę” na niestosowanie się do przepisów tam wskazanych, pod warunkiem jednak – jak była o tym mowa – zachowania szczególnej ostrożności i upewnienia się, że nie stworzy to zagrożenia dla innych uczestników ruchu. Innymi słowy – przepis art. 53 ustawy Prawo o ruchu drogowym koresponduje wprost z powołanym przepisem art. 9 tej samej ustawy, statuującym nakaz, by inni uczestnicy ruchu ustąpili pierwszeństwa pojazdowi uprzywilejowanemu, jednocześnie jednak przepisy te w żadnym razie nie działają na zasadzie swoistego „automatyzmu”. W sytuacji bowiem, gdy uczestnik ruchu nie zastosuje się do dyrektywy, płynącej z art. 9 ustawy Prawo o ruchu drogowym, kierującego pojazdem uprzywilejowanym obowiązują wszystkie pozostałe zasady, ruch drogowy regulujące, w szczególności zaś zasada szczególnej ostrożności tam, gdzie zwiększony stopień ostrożności jest konieczny, a także nakaz ustąpienia pierwszeństwa pieszemu, znajdującemu się na przejściu, stosownie do treści art. 26 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym.

W realiach niniejszej sprawy oskarżony naruszył obowiązek ostrożnego prowadzenia pojazdu i należytej obserwacji drogi, a zatem nie zachował szczególnej ostrożności, do czego zobowiązywał go przepis art. 53 ustawy Prawo o ruchu drogowym, co doprowadziło w efekcie do niezatrzymania się na czas przed przejściem dla pieszych i potrącenia B. B.. Oceny powyższej nie zmienia fakt, że widoczność przesłaniał oskarżonemu częściowo inny pojazd – okoliczność powyższa, zdaniem Sądu, winna oskarżonego tym bardziej skłonić do zmniejszenia prędkości i wzmożenia ostrożności. Całość powyższych okoliczności przywiodła Sąd do przekonania, że oskarżony w sposób umyślny dopuścił się naruszenia obowiązujących go w ruchu drogowym reguł ostrożności – oskarżony miał wszak pełną możliwość poruszania się w sposób ostrożny, świadomie jednak postanowił powyższemu nie uczynić zadość. W oczywisty sposób Sąd uznał, iż gdyby oskarżony wymagany stopień ostrożności zachował i powstrzymał się od jazdy z dotychczasową prędkością w sytuacji zbliżania się do przejścia dla pieszych i ograniczonej widoczności, uniknąłby on potrącenia pieszej. Jednocześnie jednak Sąd uznał samo spowodowanie wypadku i obrażeń, jakich doznała pokrzywdzona, za objęte winą nieumyślną oskarżonego, albowiem ich powstanie stanowiło konsekwencję niezastosowania się oskarżonego do nakazów ostrożności podczas prowadzenia pojazdu, nie zaś działanie zamierzone, zmierzające do uszkodzenia ciała pokrzywdzonej. Niezależnie od powyższego Sąd stanął na stanowisku, że w tym stanie rzeczy możliwość potrącenia pieszej, a tym samym – spowodowania uszkodzenia ciała u innych uczestników ruchu, oskarżony mógł przewidzieć, w konsekwencji zaś mógł przewidzieć, że zaniechawszy przestrzegania reguł ostrożności, może spowodować wypadek.

Jednocześnie Sąd doszedł do przekonania, że wobec oskarżonego możliwe jest warunkowe umorzenie postępowania. Sąd uznał, że wobec oskarżonego zachodzi pozytywna prognoza, jak też – iż stopień winy oskarżonego i stopień społecznej szkodliwości czynu nie przekraczają stopnia, o którym mowa w art. 66 §1 kk. Sąd miał w powyższym zakresie na uwadze w pierwszej kolejności fakt przyczynienia się pokrzywdzonej do zaistnienia wypadku, albowiem zgodnie z przepisem art. 13 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym pieszy, przechodząc przez jezdnię lub torowisko, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność, nadto – zgodnie z powołanym uprzednio art. 9 cyt. ustawy - ułatwić przejazd pojazdu uprzywilejowanego, w szczególności przez niezwłoczne usunięcie się z jego drogi, a w razie potrzeby zatrzymanie się. Obowiązkom tym pokrzywdzona nie uczyniła zadość. Dodatkowo Sąd nie mógł pominąć, że oskarżony nie podróżował w celach prywatnych, pojazdem prywatnym, lecz kierował karetkę, wioząc materiał w celu wykonania badań, co w perspektywie służyć miało ratowaniu zdrowia i życia ludzkiego. W tym stanie rzeczy Sąd uznał, że zarówno stopień zawinienia oskarżonego, jak i stopień społecznej szkodliwości zarzuconego mu czynu podlegają znacznemu miarkowaniu, nie przekraczając w efekcie stopnia, o którym mowa w art. 66 §1 kk. W zakresie warunków osobistych oskarżonego Sąd uwzględnił, że oskarżony jest osobą już dojrzałą, o dużym doświadczeniu życiowym, która dotychczas nie weszła w konflikt z prawem (k. 146). W tym stanie rzeczy Sąd doszedł do przekonania, że pomimo umorzenia postępowania oskarżony będzie w przyszłości przestrzegał porządku prawnego, w szczególności nie popełni przestępstwa. Powołane powyżej okoliczności skłoniły przy tym Sąd, by uznać, że okres próby, wynoszący 1 rok, będzie wystarczający dla weryfikacji powyżej prognozy.

Jak wynika jasno z dokumentacji, przekazanej przez ubezpieczyciela (...) SA (k. 165-166), zdarzenie drogowe w udziałem oskarżonego stanowiło przedmiot postępowania, toczącego się przed ubezpieczycielem, w wyniku którego w dn. 27.9.2016r. pokrzywdzonej przyznane zostało m.in. zadośćuczynienie za krzywdę w kwocie 12.000 PLN oraz ryczałt na koszty leczenia w kwocie 200 PLN, dlatego też Sąd uznał, że w sprawie niniejszej zastosowanie znajduje przepis art. 415 §1 zd. 2 kpk, zgodnie z którym nawiązki na rzecz pokrzywdzonego, obowiązku naprawienia szkody lub zadośćuczynienia za doznaną krzywdę nie orzeka się, jeżeli roszczenie wynikające z popełnienia przestępstwa jest przedmiotem innego postępowania albo o roszczeniu tym prawomocnie orzeczono. Jednocześnie jednak, mając na uwadze przepis art. 67 §3 kk, jak i konieczność uświadomienia oskarżonemu naganności i nieopłacalności naruszania norm prawnych, Sąd nałożył na oskarżonego także obowiązek uiszczenia świadczenia pieniężnego w kwocie 500 PLN. Sąd uznał, że kwota świadczenia pozostaje adekwatna z punktu widzenia osiągnięcia stawianych temu środkowi celów, a przy tym jest możliwa do uiszczenia przez oskarżonego bez nadmiernych dolegliwości.

Mając zatem na uwadze całość powołanych okoliczności Sąd orzekł, jak w wyroku.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Iga Dubaj
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa w Warszawie
Data wytworzenia informacji: