III K 570/17 - uzasadnienie Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa w Warszawie z 2018-11-19
Sygn. akt III K 570/17
UZASADNIENIE
Na podstawie całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej, Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
W dniu 09 grudnia 2016 r. około godziny 19:15 funkcjonariusze Policji st. post. C. C. oraz sierż. A. M. otrzymali zlecenie przekazane od operatora (...) celem podjęcia interwencji w mieszkaniu nr (...) na ul. (...) w W., gdzie zgodnie z informacją miała mieć miejsce awantura z konkubentem.
Kiedy funkcjonariusze przybyli na miejsce zdarzenia zastali zgłaszającą B. J., która oświadczyła im, że jej konkubent M. P. będąc pod wpływem alkoholu zachowuje się agresywnie, ubliża jej. Kobieta z obawy przed tym, aby partner jej nie pobił poprosiła funkcjonariuszy o to, aby zabrali mężczyznę na Izbę Wytrzeźwień.
W tym czasie M. P. leżał na łóżku, udając że śpi. Kiedy funkcjonariusze podeszli do niego, M. P. usiadł na łóżku. Od mężczyzny wyczuwalna była woń alkoholu. Po przedstawieniu mu przez funkcjonariuszy przyczyn przybycia oraz prośby o okazanie dokumentu tożsamości M. P. bełkotliwie oświadczył policjantom ,, jestem u siebie w domu, mogę być pijany a z tą szmatą możecie stąd wypier…, a jak nie to wam pomogę”. Widząc, że mężczyzna zachowuje się agresywnie i może stwarzać zagrożenie dla konkubiny, funkcjonariusze interweniujący funkcjonariusze podjęli decyzję o jego przewiezieniu na Izbę Wytrzeźwień. M. P. zaczął się ubierać, używając przy tym bezosobowo wulgarnych słów. Po wyjściu na klatkę schodową M. P. zaczął zachowywać się agresywnie. W krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru kierował pod adresem funkcjonariuszy słowa: ,, jesteście kurwami do wyjebania w dupę, ty psie jebany. Urodziłeś się kurwą i kurwą zdechniesz, jesteście pedałami”. Policjanci wezwali agresora do zachowania się zgodnie z prawem, mimo to mężczyzna nie reagował. M. P. stawał się coraz bardziej agresywny i głośny, nie chciał przy tym schodzić po schodach. Mężczyzna został ostrzeżony, iż w przypadku nie wykonywania poleceń Policji mogą zostać mu założone kajdanki. M. P. ponownie w wykonaniu z góry powziętego zamiaru zwrócił się do funkcjonariuszy ,, rozpierdolę was, jesteście kurwami, twoja stara to kurwa”. Wówczas C. C., chcąc założyć mu kajdanki na ręce zwrócił się do agresora, by ustawił się twarzą do ściany. Mężczyzna jednak nie zastosował się do polecenia i doszło do szarpaniny. M. P. zaczął się szarpać z funkcjonariuszami chwytając ich za mundur i próbując zepchnąć ich ze schodów. Z uwagi na powyższe policjanci użyli siły fizycznej i chwytów obezwładniających i założyli M. P. kajdanki z tyłu. W czasie prowadzenia mężczyzny do samochodu policjanci byli przez niego obrażani. Ponieważ M. P. nie chciał wsiąść do samochodu funkcjonariusze użyli siły. M. P. cały czas zachowywał się agresywnie i szarpał się, w związku z czym C. C. siedział po jego lewej stronie w samochodzie. Mężczyzna skutymi rękami próbował łapać za jego broń służbową, wciskać się za niego i łapać za klamkę drzwi. M. P. wyzywał policjantów i groził im zwolnieniem z pracy. Po przyjechaniu na komendę policji przy ul. (...) w W. A. M. otworzył drzwi pojazdu od strony zatrzymanego mężczyzny. Ten jednak nie chciał opuścić auta, w związku z czym funkcjonariusze siłą wyciągnęli go z pojazdu. Kiedy C. C. próbował wysiąść z samochodu M. P. kopnął go w lewą rękę, uszkadzając pasek zegarka S. marki S., w wyniku czego szybka wyświetlacza wypadła z oprawy paska i upadła na asfalt parkingu. Widząc to M. P. kopnął w w/w szybkę, śmiejąc się i mówiąc przy tym: ,, masz k…..o, stać cię na nowy, sram na ciebie, spier…., możesz mnie pocałować w dupę”. W wyniku działania M. P. uszkodzony został pasek zegarka, porysowana oraz stłuczona została szybka wyświetlacza. Wartość uszkodzonego zegarka wynosiła 900 zł.
M. P. został przewieziony do KRP (...)na ul. (...) w W. celem dokonania dalszych czynności z jego udziałem. W trakcie zdarzenia M. P. znajdował się w stanie nietrzeźwości. Badania alkomatem wykazały: o godz. 23:28 i 23:30 odpowiednio 0,92 mg/l i 0,93 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu.
M. P. został następnie przewieziony do szpitala na ul. (...) w W., gdzie został przebadany, po czym osadzono go w (...).
W wyniku podjętej interwencji M. P. wskutek stawianego przez niego oporu doznał otarć naskórka z prawej strony czoła oraz nieznacznego obrzęku łuku brwiowego lewego – bez krwiaka, bez otarcia naskórka.
P. faktyczny został ustalony w oparciu: o zeznania świadków: C. C. (k. 9v-10, 24v, 57v-58v,123v-124, 141v, ), A. M. (k. 15v-16, 59v-60, 123-123v, 153v-154), częściowo zeznania P. S. (k. 61v-62, 140v-141), protokołu zatrzymania (k. 2-3), protokołu z przebiegu badania stanu trzeźwości (k. 5), świadectwa wzorcowania (k. 6), protokołu oględzin (k. 7-8), tablicy poglądowej (k. 34), dokumentacji fotograficznej (k. 161-163), opinii biegłego (k. 166-168), kopii notatników służbowych (k. 175-177), pisma Wydziału Prewencji KPP w O. wraz załącznikami (k. 186-193),
Postanowieniem z dnia 26 czerwca 2017 r. w sprawie o sygn. akt Pr 1 Ds. 361.2017/III Prokurator Prokuratury Rejonowej W. O. umorzył śledztwo w sprawie przekroczenia w dniu 9 grudnia 2016 r. uprawnień przez funkcjonariuszy policji W. (...) poprzez użycie środków przymusu bezpośredniego niezgodne z zasadami, warunkami i przypadkami ich użycia określonymi w ustawie z dnia 24 maja 2013 r. o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej podczas zatrzymania M. P. na szkodę interesu prywatnego w/w.
Dowód: postanowienie z dnia 26 czerwca 2017 roku o umorzeniu śledztwa z akt PR 1 Ds. 36/2017
Oskarżony M. P. ma 46 lata, jest kawalerem, nie ma dzieci. Ma wykształcenie zawodowe, z zawodu jest mechanikiem samochodowym. Oskarżony pracuje jako pracownik fizyczny osiągając dochody w wysokości ok. 2000 zł. Nie posiada majątku. Oskarżony był uprzednio wielokrotnie karany m.in. za czyny z art. 159 k.k., art. 278 § 1 k.k., art. 279 § 1 k.k., art. 178a § 1 k.k. oraz wyrokami tut. Sądu:
-z dnia 02.10.2015 r. w sprawie III K 693/14 za czyny z art. 226 § 1 k.k. oraz z art. 222 § 1 k.k.
-z dnia 01.09.2016 r. w sprawie III K 543/16 za czyn z art. 226 § 1 k.k.
Dowód: karta karna k. 149-151
Podejrzany M. P. w toku postępowania przygotowawczego (k. 23) nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień oraz udzielenia odpowiedzi na pytania.
Przed Sądem M. P. (k. 121-121v) nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. potwierdził, że inkryminowanego dnia faktycznie był nietrzeźwy, a konkubina zadzwoniła na Policję. Przybyli funkcjonariusze przyszli do mieszkania kiedy już spał i go następnie obudzili, chcąc zawieźć go na K.. Oskarżony podniósł, że trochę się ociągał z ubieraniem, a wówczas funkcjonariusze przewrócili go na ziemię, skuli go z tyłu i wyprowadzili pod ręce z mieszkania. Zaprzeczył, aby na klatce miał się z nimi szarpać. Po przewiezieniu na komisariat został uderzony pięścią w twarz przez A. M., spsikany gazem.
Całokształt materiału dowodowego zgromadzonego w przedmiotowej sprawie oraz jego analiza pozwoliły zdaniem Sądu na stwierdzenie, iż zarówno sprawstwo, jak i wina oskarżonego M. P. nie budzą wątpliwości.
Bezsporne w niniejszej sprawie było to, że funkcjonariusze Policji przybyli do miejsce zdarzenia na wezwanie B. J., która zgłosiła problemy z awanturującym się konkubentem. Przebieg interwencji policji był dynamiczny - jak wynika to z zeznań funkcjonariuszy policji. Sąd miał na uwadze treść dokumentacji otrzymanej z Wydziału Prewencji KPP w O. (k. 186-193), z której wynikało, iż M. P. został przewieziony po interwencji do szpitala na ul. (...) z obrażeniami ciała w postaci: nieznacznego obrzęku łuku brwiowego lewego – bez krwiaka, bez otarcia naskórka (nadto z notatki urzędowej sporządzonej przez funkcjonariusza C. C. wynikało, że oskarżony posiadał również otarcia naskórka z prawej strony czoła). Obrażenia te, zdaniem Sądu, potwierdzają użycie środków przymusu bezpośredniego przez interweniujących funkcjonariuszy policji, czego zresztą sami pokrzywdzeni nie negowali i co świadczy o gwałtowności interwencji, spowodowanej stawianiem oporu przez nietrzeźwego oskarżonego M. P.. Jakkolwiek oskarżony odmówił podpisania protokołu zatrzymania, ale też nie zgłaszał zastrzeżeń do przeprowadzenia czynności w toku jej trwania.
W ocenie Sądu, wyjaśnienia oskarżonego M. P., w których nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów nie zasługują absolutnie na wiarę. Stanowią one jedynie formę obrony, przyjętą przez niego na potrzeby postępowania. Zmierzały przy tym one do uwolnienia go od odpowiedzialności karnej, stąd też jego dążenie do spójności zewnętrznej składanych depozycji i wskazywania na naganne i brutalne zachowanie podejmujących wobec niego interwencję funkcjonariuszy. Analiza tych wyjaśnień prowadzi jednak do wniosku, że była to obrona nieudolna. Oskarżony nie przekonał bowiem Sądu do swoich racji, nie podważył spójnych ze sobą, logicznych i szczerych zeznań pokrzywdzonych jak i zeznań świadka P. S. złożonych przez niego w postępowaniu przygotowawczym. Nie służyły też temu zeznania konkubiny B. J. oraz jej brata G. J., którzy składając zeznania mieli jedynie wesprzeć linię obrony oskarżonego. Zeznania świadka B. J. – konkubiny oskarżonego Sąd rozważał z dużą ostrożnością, jako osoby najbliższej. Świadek ta (k. 51v, 141, 153-153v) co jest bezsporne potwierdziła okoliczności wezwania policji i nie negowała faktu używania przez oskarżonego obelżywych słów wobec funkcjonariuszy. W pozostałym zakresie sąd nie dał wiary jej relacjom, albowiem były one niezgodne z zeznaniami pokrzywdzonych funkcjonariuszy. Świadek chcąc pomóc oskarżonemu umniejszała jego naganne zachowanie, eksponując przy tym brutalne metody stosowane przez podejmujących interwencję policjantów. Niewiarygodne zatem były zeznania w których podnosiła ona, że w mieszkaniu oskarżony został rzucony na podłogę przez funkcjonariuszy i skuty kajdankami, a następnie rzekomo został uderzony pięścią w twarz przez jednego z funkcjonariuszy. Nieprawdziwa była również relacja świadka, która wskazywała na okoliczność wyprowadzenia oskarżonego z mieszkania bez butów i kurtki jak również jego bicia przez policjantów koło samochodu co miała zasłyszeć od swojego sąsiada P. S.. W tym miejscu należy przywołać treść depozycji złożonych przez świadka P. S. w postępowaniu przygotowawczym (k. 61v-62), który odnośnie swoich sąsiadów wprost wskazał: ,,że często była u nich Policja, co chwila były z nim problemy”. Świadek miał możliwość obserwowania doprowadzenia oskarżonego do radiowozu, ponieważ w inkryminowanym czasie palił papierosa przez okno. Podkreślił, że przy radiowozie funkcjonariusze policji starali się obezwładnić oskarżonego, ponieważ się szarpał i ich wyzywał ,,od kurew”. Świadek przy tym zaznaczył, że ,,policjanci go nie bili i tego jest pewien. Przy wsiadaniu do radiowozu oskarżony stawiał opór, a policjanci mieli problem aby wszedł do środka. Świadek wskazał przy tym, że oskarżony był ubrany i miał buty. Nadto świadek A. M. (k. 153v) wskazał odnośnie ubrania, że ,, okres zimowy wymaga przy osadzeniu w (...) kurtki i butów, więc (oskarżony) musiał je mieć”. Sąd dał wiarę zeznaniom w/w świadka, albowiem były one logiczne i spójne z zeznaniami pokrzywdzonych funkcjonariuszy. Sąd dostrzegł przy tym rozbieżności w zeznaniach P. S. złożonych przed Sądem (k. 140v-141). Nastąpiła bowiem pewna ewolucja jego twierdzeń w kolejnej relacji zdarzenia, w kierunku korzystnym dla oskarżonego M. P.. Taki kierunek zmiany wynikał zaś z chęci sąsiedzkiej pomocy oskarżonemu. Nie ulega bowiem wątpliwości, że świadek przed Sądem miał szereg wątpliwości co do zachowania interweniujących funkcjonariuszy wobec oskarżonego, którzy mieli go jak podąć szarpać, a jeden z policjantów miał jakby klęczeć nad nim, a drugi wykręcał mu rękę (,,to zatrzymanie to nie było zatrzymanie, tylko szarpanina. W ten sposób nie należy postępować”).
Nieprawdziwa była również relacja świadka B. J., która podała, że oskarżony po powrocie do domu miał liczne siniaki na twarzy i rękach. Przeczy temu bowiem treść wyżej omówionej dokumentacji otrzymanej z Wydziału Prewencji KPP w O. (k. 186-193).
Sąd nie dał wiary z tych samych względów zeznaniom świadka G. J. (k. 54v-55, 153v, 141v), który podał zbieżną wersję wydarzeń co jego siostra. W tym miejscu należy podkreślić, że obecność tego świadka na miejscu zdarzenia jest wysoce wątpliwa; policjanci bowiem mieli go na początku interwencji pomylić z oskarżonym budząc go. Tymczasem żaden z funkcjonariuszy nie pamiętał takiej okoliczności, co więcej obecność trzeciej osoby nie została przez pokrzywdzonych w żaden odnotowana co wynika zarówno z treści samych ich depozycji jak i kopii notatników służbowych.
Sąd ustalając stan faktyczny oparł się w całości na zeznaniach świadków C. C. (k. 9v-10, 24v, 57v-58v,123v-124, 141v, ) i A. M. (k. 15v-16, 59v-60, 123-123v, 153v-154) - funkcjonariuszy Policji, którzy podejmowali interwencję wobec oskarżonego.
Zeznania tychże dwóch świadków były w tej sprawie kluczowym materiałem obciążającym oskarżonego. Zważyć tu jednak należy, iż oboje świadkowie nie występowali jako bezstronni i obiektywni obserwatorzy interwencji, lecz jako osoby pokrzywdzone, a zatem osobiście zainteresowane rozstrzygnięciem tej sprawy, co nakazywało szczególną ostrożność przy ocenie ich zeznań. Należało też mieć na uwadze, iż w polskim systemie prawnym nie istnieje jakakolwiek hierarchia dowodów, zatem słowa świadka funkcjonariusza Policji winny być oceniane na tychże samych zasadach co zeznania świadków postronnych, choć jest oczywiste, iż funkcjonariuszom za przedstawienie wersji nieprawdziwej grożą dodatkowe konsekwencje z utratą pracy włącznie – Sąd tego faktu również nie tracił z oczu.
Tymczasem świadkowie ci przedstawili spójną i logiczną wersję zdarzenia . Sąd nie dopatrzył się też żadnych merytorycznych rozbieżności mogących podważać wiarygodność ich zeznań. Nie ulega też wątpliwości, iż policjanci pojawili się w miejscu zdarzenia w związku ze zgłoszeniem konkubiny oskarżonego dotyczącym jego zachowania. Pokrzywdzeni pojawili się tam zatem, by zapewnić przestrzeganie spokoju i porządku publicznego, w sposób oczywisty naruszanego przez oskarżonego, zatem uczestniczyli w zdarzeniu jako funkcjonariusze publiczni, a więc osoby co do zasady nie mające interesu w bezpodstawnym obciążaniu kogokolwiek, co ich samych narażałoby zresztą na odpowiedzialność z art. 233 k.k., a także na odpowiedzialność dyscyplinarną i ewentualną utratę pracy. Wobec powyższego Sąd dał wiarę wskazanym świadkom. Z analizy akt sprawy w żaden sposób nie wynika również, aby istniał jakikolwiek racjonalny powód ku temu, by wyżej wymienieni funkcjonariusze publiczni mieli składać fałszywe zeznania na niekorzyść oskarżonego. Nadto ich depozycje korespondują z treścią notatników służbowych zwłaszcza z notatnikiem st. post. C. C., gdzie zawarto szczegółowy opis interwencji.
Obaj funkcjonariusze bardzo dokładnie relacjonowali na rozprawie sytuację ponad sprzed roku, dodatkowo w sposób tożsamy z pierwotnymi zeznaniami, co wskazuje, iż mimo wielości interwencji zdarzenie to było dla nich na tyle charakterystyczne, iż nie uległo zatarciu w ich pamięci. Ten bezpośredni kontakt z nimi na rozprawie zrodził przekonanie Sądu, iż oboje mówili prawdę. Po odczytaniu zeznań, złożonych przez nich w toku postępowania przygotowawczego potwierdzili je bez wahania i bez wątpliwości.
Świadkowie zaprzeczyli, aby w mieszkaniu miała znajdować się osoba trzecia, która później miała zanieść oskarżonemu buty do radiowozu jak również, aby ktokolwiek z nich miał rzucić oskarżonego w mieszkaniu na podłogę i uderzyć. Żaden z policjantów nie wskazywał, aby oskarżony miał też zostać skuty kajdankami przez nich w mieszkaniu.
Co prawda pojawiła się pewna rozbieżność w zeznaniach w/w świadków w zakresie przyczyny uszkodzenia zegarka S. marki S., bowiem A. M. wskazał, że oskarżony nadepnął na niego , zaś C. C., że w niego kopnął, nie mniej jednak ta drobna rozbieżność nie rzutuje negatywnie na treść ich zeznań. Ustalając w tym zakresie dalszy przebieg przyczyn uszkodzenia zegarka sąd przyjął, że oskarżony po kopnięciu C. C. w lewą rękę w wyniku czego pasek zegarka został uszkodzony, a szybka zegarka upadła na ziemię, oskarżony kopnął w nią, albowiem podany przebieg koresponduje z treścią notatnika służbowego C. C. (k. 176-177v), gdzie zapisał on, że ,,oskarżony śmiał się kopiąc go …”
Zeznania tychże świadków są, w ocenie Sądu, w pełni wiarygodne i nie zawierają żadnych sprzeczności, które dyskredytowałyby ich moc dowodową. Świadkowie ci przedstawili spójną i logiczną wersję zdarzenia, zaś Sąd nie dopatrzył się żadnych okoliczności mogących realnie podważać wiarygodność ich zeznań.
Ustalając wartość zegarka S. marki S. uszkodzonego przez oskarżonego w dniu 9 grudnia 2016 r. Sąd oparł się na opinii sporządzonej przez E. G. biegłego sądowego z zakresu wyceny ruchomości (k. 166-168). Na podstawie tej opinii przyjął wartość w/w zegarka na kwotę 900 złotych.
W ocenie Sądu biegły w sposób rzetelny przedstawił szacunek wartości w/w przedmiotu, co w sposób należyty uzasadnił. Opinia jego jest zrozumiała, jasna, pełna, rzeczowa, została sporządzona przez doświadczonego specjalistę. Odpowiada ona wszelkim wymogom prawnym i formalnym, jak również nie zawiera elementów, które podważałyby jej wiarygodność. Zarówno sama opinia, jak również kompetencje biegłego nie zostały przez strony zakwestionowane.
Nadto opinię tę sporządzono w oparciu o bogate doświadczenie zawodowe biegłego, poparte wieloletnią praktyką. Biegły w wyczerpujący sposób odpowiedział na pytania postawione przez organ postępowania przygotowawczego, co tym bardziej podnosi wartość dowodową tej opinii. Sąd nie powziął żadnych wątpliwości co do fachowości sporządzenia tej opinii, ani prawidłowości zawartych w niej ustaleń. Zgodnie bowiem z ugruntowanym w tej kwestii stanowiskiem Sądu Najwyższego – „ Całkowita dyskwalifikacja dowodów z opinii biegłych wymaga uprzedniego wykazania, że były one oparte na błędnych przesłankach, nie odpowiadają aktualnemu stanowi wiedzy w danej dziedzinie lub są sprzeczne z zasadami logicznego rozumowania” (Wyrok SN - Izba Karna z dnia 6 listopada 2000 r., IV KKN 477/99, Prokuratura i Prawo - dodatek 2001/4 poz. 9, Krakowskie Zeszyty Sądowe 2001/5 poz. 14, Lex nr 51136).
Żadnych wątpliwości Sądu, co do swej wiarygodności i rzetelności nie wzbudziły pozostałe dowody ujawnione w sprawie na rozprawie . Zostały one bowiem sporządzone w sposób prawidłowy, zgodnie do stosownych regulacji prawnych określających ich formę i treść. Dowody te nie dały w ocenie Sądu jakichkolwiek podstaw, by kwestionować je pod względem wiarygodności i fachowości, zostały sporządzone zgodnie z odpowiednimi przepisami, przez powołane do tego instytucje bądź funkcjonariuszy i korzystają z domniemania autentyczności oraz prawdziwości zawartych w nich oświadczeń.
Zdaniem Sądu, wszystkie ocenione wyżej dowody tworzą logicznie powiązaną całość i pozwalają na ustalenie stanu faktycznego zgodnie z zasadami prawidłowego rozumowania oraz wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego.
Odnośnie wskazania podstaw prawnych, na których opierał się Sąd przy analizie przedmiotowej sprawy:
Jak wynika z treści art. 222 § 1 k.k. – kto narusza nietykalność cielesną funkcjonariusza publicznego lub osoby do pomocy mu przybranej podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych podlega karze grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności pozbawienia wolności do lat 3.
Zgodnie z dyspozycją art. 226 § 1 k.k. – jeżeli sprawca znieważa funkcjonariusza publicznego lub osobę do pomocy mu przybraną, podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, podlega karze grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności pozbawienia wolności do roku.
W myśl przepisu art. 115 § 13 pkt 7 k.k. funkcjonariuszem publicznym jest każdy funkcjonariusz organu powołanego do ochrony bezpieczeństwa publicznego (albo funkcjonariusz Służby Więziennej). Jednym z organów powołanych do ochrony bezpieczeństwa publicznego jest Policja, o czym przesądza art. 1 ust. 1 ustawy z dnia 6 kwietnia 1990 roku o Policji („Tworzy się Policję jako umundurowaną i uzbrojoną formację służącą społeczeństwu i przeznaczoną do ochrony bezpieczeństwa ludzi oraz do utrzymywania bezpieczeństwa i porządku publicznego”) oraz przepis art. 1 ust. 2 pkt 2 tej samej Ustawy („Do podstawowych zadań Policji należą (…) ochrona bezpieczeństwa i porządku publicznego, w tym (…)”). Tym samym każdy funkcjonariusz Policji
W myśl art. 288 § 1 k.k. - Kto cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
W przedmiotowej sprawie Sąd doszedł do przekonania, iż ujawniony materiał dowodowy w sposób jednoznaczny wskazuje, że oskarżony M. P. popełnił zarzucane mu czyny i pozwala bez żadnych wątpliwości na uznanie jego winy za udowodnioną.
Zarówno naruszenie nietykalności funkcjonariusza, jak i jego znieważenie są przestępstwami umyślnymi, przy czym konieczne jest ustalenie, że sprawca obejmował swoją świadomością i wolą to, iż jego działanie skierowane jest przeciwko funkcjonariuszowi publicznemu oraz w czasie i w czasie pełnienia przez niego obowiązków służbowych.
Wypowiedzi zawierające słowa mi.in.: „ jesteście kurwami do wyjebania w dupę, ty psie jebany. Urodziłeś się kurwą i kurwą zdechniesz, jesteście pedałami” oraz ,, rozpierdolę was, jesteście kurwami, twoja stara to kurwa” kierowane przez oskarżonego M. P. pod adresem podejmujących wobec niego interwencję policjantów niewątpliwie przy zastosowaniu obiektywnych kryteriów oceny (z punktu widzenia przeciętnego człowieka) wskazują, iż miały one cel i charakter znieważenia ich adresatów. W ocenie Sądu oskarżony swoim działaniem – poprzez kierowanie takich słów chciał dać wyraz uczuciu pogardy dla godności osobistej obojga funkcjonariuszy publicznych, jak i pośrednio reprezentowanej przez nich instytucji – Policji oraz stanowiło to wyraz braku poszanowania dla funkcjonariuszy publicznych pełniących obowiązki służbowe. Nie ulega wątpliwości, że wykrzykując w kierunku policjantów wskazane słowa oskarżony znieważył st. post. C. C. i sierż. A. M. podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych. Zniewaga ta dotknęła osobiście i bezpośrednio dobre imię i cześć funkcjonariuszy, odznaczała się też silnym natężeniem złej woli oskarżonego. Policjanci przedstawili się, byli na służbie, rozpoczęli interwencję - oskarżony zatem wiedział, że swoje słowa kieruje do policjantów, świadczy o tym zresztą użyte przez niego sformułowanie „psie”, będące powszechnie znanym pogardliwym określeniem policjanta.
W pojęciu naruszenia nietykalności cielesnej mieści się spowodowanie nawet niewielkich następstw fizycznych u pokrzywdzonego, takich jak np. siniaki, otarcia, zadrapania, mikrourazy itp. W ocenie Sądu, nie ulega wątpliwości, że oskarżony M. P. poprzez szarpania rękoma za umundurowanie służbowe interweniujących funkcjonariuszy, a nadto poprzez kopnięcie nogą w rękę post. C. C. - w trakcie podjętej wobec niego interwencji Policji – dopuścił się naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy publicznych podczas i w związku z pełnieniem przez nich obowiązków służbowych. Oskarżony w pełni świadomie i z zamiarem bezpośrednim godził w dobra osobiste (cielesność) pokrzywdzonych. Tego rodzaju zachowanie oskarżonego bez wątpienia, w świetle wskazywanych wyżej, obiektywnych kryteriów ocennych, wyczerpało znamiona naruszenia nietykalności cielesnej przy pełnej świadomości sprawcy, iż ma do czynienia z funkcjonariuszami publicznymi.
Działania oskarżonego były działaniami z zamiarem bezpośrednim, bowiem działał on z góry powziętym zamiarem zarówno w celu naruszenia nietykalności cielesnej i znieważenia obu funkcjonariuszy policji .
Zgodnie z brzmieniem art. 12 k.k. dwa lub więcej zachowań, podjętych w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru uznaje się za jeden czyn zabroniony. Z przywołanej treści przepisu wynika, że przy spełnieniu pewnych warunków wiele zachowań stanowi jednorazowe wypełnienie znamion jakiegoś typu czynu zabronionego. Do ustawowych kryteriów określających czyn ciągły należy przesłanka podmiotowa w postaci z góry przyjętego zamiaru, przy czym chodzi o ten sam, a nie taki sam zamiar oraz przesłanka przedmiotowa, którą są krótkie odstępy czasu przedzielające poszczególne zachowania oskarżonego. Uwzględniając powyższe w okolicznościach rozpoznawanej sprawy należało przyjąć, że oskarżony M. P. dopuścił się zarzuconych mu w punktach 1-2 aktu oskarżenia przestępstw, tzn. jego zachowanie wyczerpało wszystkie znamiona czynu zabronionego z art. 222 § 1 k.k. w zw. art. 12 k.k. oraz z art. 226 § 1 k.k. w zw. art. 12 k.k. , albowiem przedmiotowe zachowania oskarżonego zostały podjęte z góry powziętym zamiarem i w krótkich odstępach czasu (w trakcie interwencji) przeciwko obu funkcjonariuszy Policji
Analiza ustalonego stanu faktycznego prowadzi do wniosku, iż oskarżony M. P. swoim zachowaniem wypełnił on określone w art. 288 § 1 k.k. znamiona przestępstwa zniszczenia mienia ruchomego. Jednocześnie, w ocenie Sądu koniecznym było – zgodnie z poczynionymi ustaleniami faktycznymi (opinia biegłego z zakresu wyceny) dokonanie zmiany wartości zegarka typu smartwatch marki S. na kwotę 900 złotych.
Przechodząc do analizy znamion przestępstwa z art. 288 § 1 k.k. stwierdzić należy, że zachowanie sprawcy przybierać może różne formy, które wyliczone zostały w powołanym przepisie, i polegać na niszczeniu, uszkadzaniu lub czynieniu niezdatną do użytku cudzej rzeczy - oddziaływanie na cudzą rzecz w inny sposób nie wypełnia znamion typu czynu zabronionego, o którym mowa w art. 288 § 1 k.k. Przepis wymaga przy tym, aby zachowanie zwrócone było przeciwko cudzej rzeczy.
Uszkodzenie jako znamię czynnościowe przestępstwa określonego w art. 288 § 1 k.k. polega na takiej zmianie materii rzeczy, po powstaniu której nie można wykorzystywać tej rzeczy dla celów, dla których była pierwotnie przeznaczona. Uszkodzenie ma miejsce zarówno wówczas, gdy niemożność wykorzystywania rzeczy zgodnie z jej przeznaczeniem ma charakter trwały, jak i wtedy, gdy niemożność normalnego wykorzystywania rzeczy ma charakter czasowy (przejściowy).
W ocenie Sądu spowodowanie uszkodzenia paska, porysowania i stłuczenia szybki wyświetlacza zegarka typu smartwatch marki S. w sposób oczywisty stanowi jego uszkodzenie w rozumieniu defektu, wymagającego wykonania konkretnych prac naprawczych, zastosowania konkretnych materiałów i poniesienia konkretnych, związanych z tym kosztów. Dodatkowo Sąd na podstawie zeznań funkcjonariuszy uznał, że skoro oskarżony kopiąc w zegarek i śmiejąc się zwracał się przy tym słowami ,, masz kurwo, stać cię na nowy, sram na ciebie, spierdalaj możesz mnie pocałować w dupę, to bezspornie obejmował on swoją świadomością i zamiarem bezpośrednim, że działanie to spowoduje uszkodzenie zegarka i miał on pełną świadomość co do tego, że ów zegarek stanowi rzecz cudzą.
Sąd w przedmiotowej sprawie nie dopatrzył się żadnych okoliczności, które wyłączałyby możliwość przypisania oskarżonemu winy. Jest on osobą pełnoletnią, dojrzałą, poczytalną, nie działał pod wpływem błędu. Można więc było od niego wymagać zachowania zgodnego z obowiązującymi normami prawnymi, a jego postępowanie nie usprawiedliwiają żadne okoliczności nadzwyczajne.
Mając na uwadze dyrektywy wymiaru kary określone w treści art. 53 k.k. Sąd wymierzając karę oskarżonemu wziął pod uwagę zarówno okoliczności obciążające, jak i łagodzące zaistniałe w niniejszej sprawie.
Wymierzając oskarżonemu kary jednostkowe Sąd baczył, aby były one dostosowane do stopnia społecznej szkodliwości jego czynów, stopnia jego zawinienia, a także, aby wszechstronnie uwzględniała te cele, które stawiane są karze. Sąd uwzględnił przy tym całokształt okoliczności podmiotowych i przedmiotowych w popełnionych przez oskarżonego i przypisanych mu przestępstw, a zwłaszcza charakter ich czynów. Sąd miał także na uwadze zarówno okoliczności łagodzące, jak i okoliczności obciążające, przemawiające przeciwko oskarżonemu.
Oceniając stopień winy oskarżonego, sąd uznał, iż działał on z winy umyślnej, w zamiarze bezpośrednim. Nic nie usprawiedliwia tego zachowania, dlatego stopień jego winy jest wysoki. Oskarżony miał pełną świadomość swojego przestępczego działania – zważyć należy, iż oskarżony był już wcześniej wielokrotnie karany, w tym wyrokami tut. Sądu :
- z dnia 02.10.2015 r. w sprawie III K 693/14 za czyny z art. 226 § 1 k.k. oraz z art. 222 § 1 k.k.
-z dnia 01.09.2016 r. w sprawie III K 543/16 za czyn z art. 226 § 1 k.k.
W ocenie Sądu do okoliczności obciążających oskarżonego M. P. należy zaliczyć przede wszystkim wysoki stopień społecznej szkodliwości przypisanych mu czynów oraz fakt uprzedniej jego karalności (świadczy to o braku u oskarżonego umiejętności wyciągania wniosków z poprzednich skazań, jak również o jego lekceważącym stosunku do obowiązującego porządku prawnego), jak również rażące, świadome i celowe naruszenie czci i godności funkcjonariuszy Policji i działanie pod wpływem alkoholu a także w przypadku czynu 3 to, że był on skierowany przeciwko ważnemu dobru prawnie chronionemu, jakim jest mienie. Wysoki stopień społecznej szkodliwości czynów oskarżonego płynie również z działania przez niego umyślnie w zamiarze bezpośrednim.
Sąd nie dostrzegł żadnych okoliczności łagodzących.
Uznając oskarżonego za winnego przypisanych mu czynów, Sąd wymierzył oskarżonemu M. P. – na podstawie:
- art. 222 § 1 k.k. karę 4 miesięcy pozbawienia wolności
- art. 226 § 1 k.k. karę 4 miesięcy pozbawienia wolności
- art. 288 § 1 k.k. karę 4 miesięcy pozbawienia wolności
Zdaniem Sądu są to kary sprawiedliwe, adekwatne do okoliczności popełnienia przypisanych oskarżonemu czynów, do stopnia ich społecznej szkodliwości oraz do stopnia win oskarżonego. Orzekając kary pozbawienia wolności w tym wymiarze Sąd miał również na uwadze cele zapobiegawcze i wychowawcze kary w ramach prewencji indywidualnej oraz potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej w społeczeństwie i cele prewencji generalnej, której zadaniem jest wyrobienie u sprawcy przekonania o nieuchronności kary. Analiza zachowania oskarżonego, niezbicie dowodzi tego, że wymierzenie kar w orzeczonym wymiarze będzie stanowiło miarodajną do realiów sprawy dolegliwość, która nie będzie mieć charakteru nadmiernej represji, jednakże wypełni funkcję prewencyjną tak indywidualną, jak i generalną.
Wymierzając zaś oskarżonemu M. P. karę łączną Sąd miał na uwadze, iż przy wymiarze kary łącznej nie ma znaczenia stopień zawinienia ani stopień społecznej szkodliwości czynu. Pod uwagę należy brać przede wszystkim względy prewencji indywidualnej i ogólnej. Inaczej rzecz ujmując wymierzając karę łączną pozbawienia wolności Sąd musiał mieć na uwadze potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Kara powinna wpływać na przekonanie, że popełnianie przestępstw nie może ujść bezkarnie i spotyka się ze sprawiedliwą karą. Sąd miał tu na uwadze stanowisko Sądu Najwyższego, zgodnie z którym „ W orzecznictwie jak i w nauce prawa karnego uznaje się, że wymiar kary łącznej jest wymiarem dwuetapowym. W pierwszym etapie sąd wymierza kary jednostkowe, w drugim karę łączną. Wzgląd na społeczne niebezpieczeństwo przypisanych sprawcy czynów powinien być brany pod uwagę na pierwszym etapie wymiaru, czyli przy orzekaniu kar jednostkowych. W drugim etapie, przy określaniu wysokości kary łącznej sąd powinien dawać prymat dyrektywom prewencji indywidualnej i generalnej (...)” (uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego - Izba Karna z dnia 28 listopada 1990 r. II KR 61/90, OSP 1991/11-12 poz. 292).
Wymiar kary łącznej mógł oscylować w granicach od minimalnie 4 miesięcy pozbawienia wolności (absorpcja) do maksymalnie 1 roku pozbawienia wolności (kumulacja). Sąd zastosował tu system pośredni - asperacji, uznając karę łączną w wymiarze 7 miesięcy pozbawienia wolności za adekwatną w ustalonych warunkach przedmiotowej sprawy.
Tak ukształtowana kara łączna, zadaniem Sądu, w sposób należyty uświadomi oskarżonemu naganność jego zachowania, a także będzie stanowić dla niego wystarczającą dolegliwość i sprawiedliwą odpłatę za popełnione przez niego czyny.
Jednocześnie Sąd, biorąc pod uwagę właściwości i warunki osobiste oskarżonego doszedł do przekonania, iż niecelowym byłoby zastosowanie wobec niego dobrodziejstwa warunkowego zawieszenia wykonania orzeczonej kary łącznej pozbawienia wolności. Oskarżony M. P. jest osoba karaną (k. 149-151) w tym dwukrotnie wyrokami w sprawach za przestępstwa z 226 § 1 k.k. oraz z art. 222 § 1 k.k. Stąd w ocenie Sądu w stosunku do oskarżonego nie istnieje pozytywna prognoza kryminologiczna a tym samym możliwość zastosowanie względem niego dobrodziejstwa warunkowego zawieszenia wykonania orzeczonej kary. Kary pozbawienia wolności z warunkowym ich zawieszeniem nie byłaby dla niego wystarczającą przestrogą na przyszłość. Stąd należało orzec względem niego bezwzględną karę łączną pozbawienia wolności.
Mając na uwadze konieczność uświadomienia M. P. nieopłacalności popełniania przestępstw, a tym samym – osiągnięcia wobec oskarżonego celów zapobiegawczych i wychowawczych, Sąd uznał za zasadne nałożenie na niego na mocy art. 46 § 1 k.k., obowiązku naprawienia szkody poprzez zapłatę na rzecz pokrzywdzonego kwoty 900 złotych, stanowiącej równowartość uszkodzonego zegarki typu S. marki S..
Wobec faktu, iż w niniejszej sprawie oskarżony M. P. był zatrzymany od godz. 19:35 dnia 9 grudnia 2016 roku do godz. 11:25 w dniu 10 grudnia 2016 roku Sąd zaliczył mu na poczet orzeczonej kary łącznej pozbawienia wolności.
Na podstawie art. 627 k.p.k. Sąd zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 580 zł tytułem kosztów postepowania na którą składały się:
- ⚫
-
30 zł za kartę karną w postępowaniu przygotowawczym
- ⚫
-
30 zł za kartę karną w postępowaniu sądowym
- ⚫
-
2 x 20 zł ryczałt za doręczenia w postepowaniu przygotowawczym i sądowym
- ⚫
-
300 zł za sporządzenie opinii z zakresu wyceny ruchomości
- ⚫
-
opłata od kary w wysokości 180,00 złotych, której wysokość ustalono na podstawie art. 2 ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (tekst jedn. Dz.U. z 1983 r., Nr 49, poz. 223 ze zm.).
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa w Warszawie
Data wytworzenia informacji: