Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I C 3845/16 - zarządzenie, uzasadnienie Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa w Warszawie z 2017-12-18

Sygn. akt I C 3845/16

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 31 sierpnia 2016 r. ( data prezentaty) powódki E. M. (1) i B. M. wniosły o zasądzenie na ich rzecz solidarnie od pozwanego Banku (...) S.A. z siedzibą w W. kwot:

- 609,00 złotych z odsetkami ustawowymi od dnia 9 sierpnia 2016 r. do dnia zapłaty,

- 3679,00 złotych z odsetkami ustawowymi od dnia 9 sierpnia 2016 r. do dnia zapłaty,

- 5409,00 złotych z odsetkami ustawowymi od dnia 9 sierpnia 2016 r. do dnia zapłaty,

- 5740,00 złotych z odsetkami ustawowymi od dnia 9 sierpnia 2016 r. do dnia zapłaty.

Powodowie wnieśli ponadto o zasądzenie na ich rzecz solidarnie od pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwu wskazano, iż w dniu 01 września 2006 r. powódka E. M. (2), jako konsumentka, zawarła z pozwanym Bankiem umowę o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych o nr KH/ (...). Na podstawie Aneksu nr (...) z dnia 17.07.2008 r. - umowa przystąpienia do długu - do umowy ww. kredytu przystąpiła B. M.. Jedną z form zabezpieczenia spłaty ww. kredytu stanowiło (zgodnie z § 9 ust. 7 umowy) ubezpieczenie niskiego udziału (wkładu) własnego (dalej też jako: (...)) na podstawie umowy zawartej pomiędzy stroną pozwaną a (...) S.A. Powodowie podnieśli, że na mocy § 9 ust. 7, 8 i 9 umowy zostali zobowiązani do zwrotu kosztów ubezpieczenia za pierwszy 36-miesięczny okres trwania ochrony ubezpieczeniowej oraz za kolejne 36-miesięczne okresy ochrony ubezpieczeniowej, jeżeli w ciągu 36 miesięcy ochrony ubezpieczeniowej saldo ich zadłużenia nie stanie się równe lub niższe od kwoty 191.565,00 zł. Na mocy aneksu nr (...) z dnia 04 grudnia 2007 r. powiększono kwotę kredytu na poczet kosztów wykończenia lokalu zakupionego na rynku pierwotnym o kwotę 45.000,00 złotych. Na mocy aneksu nr (...) z dnia 17 lipca 2008 r. kwota kredytu została przeliczona według kursu (...) obowiązującego w myśl tabel pozwanego Banku.

W związku z zawartymi aneksami zmieniono zapis § 9 ust. 9, który ostatecznie od dnia 17 lipca 2008 r. brzmi: „jeżeli w ciągu 36 miesięcy ochrony ubezpieczeniowej saldo ich zadłużenia nie stanie się równe lub niższe od kwoty 245.600,00 złotych kredytobiorca jest zobowiązany do zwrotu kosztów ubezpieczenia za kolejny 36-o miesięczny okres udzielonej Bankowi przez (...) S.A. ochrony ubezpieczeniowej”.

Na tej podstawie Bank pobrał od powodów w dniu 30 września 2009 r. kwotę 3679,00 złotych, w dniu 28 września 2012 r. kwotę 5409,00 złotych, w dniu 30 września 2015 roku kwotę 5740,00 złotych.

Pismem z dnia 02 sierpnia 2016 r., doręczonym pozwanemu w dniu 09 sierpnia 2016r., powodowie zażądali od pozwanego Banku zwrotu poniesionych kosztów z tytułu refinansowania składki ubezpieczenia przez powoda niskiego wkładu. Pomimo bezskutecznego upływu terminu, Bank nie zwrócił żadnej z kwot pobranych tytułem „ubezpieczenia niskiego wkładu”.

Powodowie wskazali, że nie mieli możliwości zapoznać się z treścią umowy w ramach wcześniejszych etapów, czy to w chwili konsultacji w placówce strony pozwanej co do możliwości uzyskania kredytu, czy też w chwili złożenia wniosku o udzielenie kredytu. Umowa została zawarta z wykorzystaniem wzorca umownego przedłożonego przez stronę pozwaną, która nie dopuszczała wprowadzenia do umowy jakichkolwiek zmian samodzielnie przez powoda, ani też negocjowania treści umowy. Zapisy umowy nie zostały indywidualnie uzgodnione i nie podlegały negocjacjom. Kredytobiorcy nie mieli wpływu na zmianę zaproponowanego im wzorca umowy kredytowej ani możliwości zapoznania się z treścią i warunkami umowy ubezpieczenia niskiego wkładu. Przedstawiciel banku podpisujący umowę poinformował powódkę, że ubezpieczenie zapłaci najprawdopodobniej tylko raz, bowiem w ciągu 3 lat regularnie spłacając kredyt osiągnie saldo kredytu na poziomie wymaganego wkładu własnego. Nie poinformowano jej o tym, iż składka za kolejny okres ubezpieczenia może wzrosnąć, jak się później okazało, nawet trzykrotnie w stosunku do tej pobranej przy zawarciu umowy. Nie przeprowadzano symulacji kosztów ubezpieczenia na przyszłość. Powódki nie otrzymały także przy zawarciu umowy żadnych danych odnośnie zasad ubezpieczenia poza wyliczeniem pierwszej składki i wskazaniem ubezpieczyciela. Nie otrzymały nawet Ogólnych Warunków Umowy (...). Powódki nie miały wpływu na treść umowy ubezpieczenia ani wybór ubezpieczyciela. Powódki nie zostały także poinformowane, że mimo opłacania kosztów ubezpieczenia nie zostaną one objęte ochroną ubezpieczeniową. We wniosku o udzielenie kredytu powódka w ogóle nie wnioskowała o takie dodatkowe zabezpieczenie. Ubezpieczenie to było już wymienione w formularzu wniosku kredytowego. W formularzu trzeba było jedynie zakreślić właściwe pole z treścią oświadczenia - Z. na udostępnienie przez Bank (...) SA swoich danych osobowych dla celów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. Takie samo oświadczenie powódka złożyła i odnośnie ubezpieczenia na życie, zawieranego także za pośrednictwem pozwanego Banku. Powódki podniosły, że wiosek kredytowy stanowi gotowy formularz, w którym nie ma miejsca na indywidualne dopiski. Umowa kredytu należała do umów adhezyjnych i powódce przedstawiono gotowy egzemplarz do podpisu. Przedmiotem zawartej pomiędzy stronami umowy był gotowy produkt oferowany przez Pozwaną na rynku. Ponadto, w ocenie powodów ubezpieczenie niskiego wkładu zabezpiecza wyłącznie interes Banku, podczas gdy Kredytobiorcy – pozwani opłacają składkę z tytułu ryzyka. Nikt ze strony pozwanego banku nie wyjaśnił zasady działania ubezpieczenia niskiego wkładu i powodowie byli przekonani, że płacą składkę a w zamian za to są beneficjentem grupowego ubezpieczenia analogicznie jak w przypadku ubezpieczenia na życie. Zwłaszcza, że we wniosku kredytowym nie było odrębnych pouczeń w zakresie (...), a oświadczenia stron odnośnie obu ubezpieczeń występowały w tych samych pozycjach formularza. Ani w umowie z powodami ani w umowie ubezpieczenia niskiego wkładu pomiędzy Bankiem (...), której treści pozwany Bank nigdy nie udostępnił powodom, nie został wyłączony regres ubezpieczeniowy. Ponoszenie przez powodów jako klientów pozwanego Banku drastycznie wysokich kosztów ubezpieczenia ryzyka banku nie zwalnia ich z odpowiedzialności w przypadku wystąpienia ryzyka. Będą oni nadal zobowiązani do spłaty całego kredytu tyle, że na rzecz ubezpieczyciela z tytułu regresu. Nadto powodowie wskazali, iż w kosztach ubezpieczenia (...), które powódki ponoszą na mocy kwestionowanego postanowienia umowy, pozwany obciąża je ponad odprowadzaną składkę ubezpieczeniową. To zaś stanowi ukryte wynagrodzenie pozwanego. Powódki zaś przed skorzystaniem z pomocy profesjonalnego pełnomocnika przy sporządzaniu niniejszego pozwu były przekonane, że kwota jaką Bank pobiera z tytułu (...) w całości jest składką ubezpieczeniową, one same zaś pozostają pod ochroną ubezpieczyciela, który pokryje brakujący wkład własny na wypadek zdarzenia ubezpieczeniowego. Jak wskazuje treść umowy Generalnej (...) pozwanego Banku z (...) S.A. oraz aneksy wymienione w pkt 3 pkt 1 pozwu oraz jak wskazuje treść Umowy (...) niskiego wkładu portfela kredytów hipotecznych zawartej między pozwanym a (...) SA z dnia 19 lipca 2010 r składka pierwotnie wynosiła 2,4% później 2,1 %, a od lipca 2010r. 17%. Powódki zaś cały czas były obciążane kosztami w wysokości 3 % od wysokości wkładu własnego. Owe 3% było i jest aktualnie cały czas naliczane według wzoru zawartego w § 7 Regulaminu z zastosowaniem indeksacji do kursu kupna i sprzedaży waluty (...) obowiązującego wedle tabel pozwanego Banku. Co więcej, powódki obciążane były dodatkową płatnością na rzecz Pozwanej, tzw. spreadem, będącym różnicą między kursem kupna i kursem sprzedaży franka szwajcarskiego i stanowiącym wynagrodzenie Pozwanej za wykonanie usługi wymiany waluty. Z punktu widzenia niniejszej sprawy istotne jest, ze wzór służący do wyliczania kosztów z tytułu refinansowania pozwanemu (...) odbywa się w oparciu o tabele kursowe sporządzane przez Pozwany Bank, a uprawnienie banku w zakresie określania wysokości kursu franka szwajcarskiego nie podlega żadnym formalnie uregulowanym ograniczeniom. Umowa o kredyt hipoteczny zawarta przez powodów z pozwanym nie precyzuje sposobu ustalania kursu wymiany franka szwajcarskiego wskazanego w Tabeli Kursów Walut Obcych. W ocenie strony powodowej nie bez znaczenia pozostaje także fakt, iż postanowienie zawarte w umowie o kredyt hipoteczny łączącej Strony, a dotyczące indeksacji kredytu w oparciu o tabele kursów walut obcych w pozwanym banku oraz wyliczania w ten sposób rat kapitałowo-odsetkowych były przedmiotem kontroli abstrakcyinej i zostały wpisane do Rejestru Klauzul Niedozwolonych, prowadzonego przez Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów pod numerem (...) i (...).

( pozew k. 1-5).

W odpowiedzi na pozew pozwany Bank (...) S.A. z siedzibą w W. wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie na jego rzecz od powodów E. M. (2) i B. M. zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W ocenie pozwanego powództwo jest bezpodstawne i winno zostać oddalone w całości. Pozwany przyznał, że strony łączyła umowa o kredyt hipoteczny, której integralną częścią był regulamin. Umowa ta była aneksowana. W pierwszej kolejności pozwany zakwestionował zasadność solidarnego zasądzenia żądanej w pozwie kwoty 609 zł na rzecz B. M., która w dniu zapłaty kwoty 609 zł nie była jeszcze stroną umowy. Pozwany podał, iż dokonane czynności związane z kredytem oraz wola powodów jednoznacznie wskazywała na chęć objęcia ich kredytem z (...). Powódka E. M. (3) decydując się na kredyt zapoznała się z licznymi ofertami banków przed zawarciem umowy i w jego ocenie była świadoma czym jest umowa ubezpieczenia niskiego wkładu i jakie konsekwencję się z nią wiążą. Ponadto, powodowie otrzymali i zapoznali się z regulaminem stanowiącym integralną część umowy kredytowej zawartej z powódką. Warunki umowy, w tym klauzule dotyczące ubezpieczenia niskiego wkładu własnego zostały – zdaniem pozwanego - indywidualnie uzgodnione z powodami. Wybór takiej formy ubezpieczenia był ich świadomą decyzją . Pozwany Bank podniósł, że brak jest sprzeczności klauzul umownych dotyczących obowiązku ponoszenia kosztów związanych z ubezpieczeniem niskiego wkładu własnego z dobrymi obyczajami oraz brak jest rażącego naruszenia interesów konsumentów. Według pozwanego sposób wyliczenia opłaty został jednoznacznie wskazany w treści umowy, regulaminu i cenniku. Pozwany wskazał, że ekwiwalentem ubezpieczenia niskiego wkładu własnego jest w szczególności kredyt, tj. dostęp do pieniędzy, jaki powodowie uzyskali pomimo tego, że nie dysponowali odpowiednimi własnymi środkami ani odpowiednim zabezpieczeniem albo też nie chciała własnych środków „wydawać’ na ten cel. Zdaniem pozwanego, wbrew twierdzeniom pozwu, ubezpieczenie z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego wyczerpuje znamiona świadczenia głównego w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. Postanowienia umowy były ustalane z powodami indywidualnie – miały one co najmniej kilka opcji zabezpieczenia kredytu, dla każdej z tych opcji jeszcze alternatywne specyfikacje dotyczące warunków, w szczególności finansowych i majątkowych. Zdaniem pozwanego, treść kwestionowanych postanowień została indywidualnie uzgodniona z powódką. Zdaniem pozwanego, obowiązek powodów do zwrotu kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego istnieje niezależnie od tego, jaki podmiot jest ubezpieczycielem aktualnie udzielającym ochrony ubezpieczeniowej z tytułu ubezpieczenia brakującego wkładu własnego. W ocenie pozwanego, nie ulega wątpliwości, że w przypadku pobrania przez pozwanego od powodów kosztów związanych z ubezpieczeniem niskiego wkładu własnego, środki te zostały zużyte, a pozwany nie był i nie jest na skutek powyższego wzbogacony. W ocenie pozwanego również brak jest podstaw do przyjęcia, że doszło do uzyskania korzyści majątkowej przez pozwanego poprzez jego wzbogacenie się o kwotę dochodzoną żądaniem pozwu. Dodatkowo, zaciągnięcie kredytu hipotecznego we frankach szwajcarskich (po aneksowaniu Umowy) i ubezpieczenie niskiego wkładu własnego było suwerenną decyzją Powódek, podjętą na podstawie szczegółowych informacji od Banku oraz ich własnej wiedzy i doświadczenia, a takie przy pełnej świadomości ryzyka związanego z tego typu kredytem. Był to też jeden ze standardowych sposobów zabezpieczenia niskiego wkładu własnego kredytobiorców hipotecznych w okresie, w którym Powódki zdecydowały się na zawarcie umowy z Bankiem oraz jej aneksowanie. Z daleko posuniętej ostrożności procesowej, pozwany podniósł także zarzut przedawnienia, wskazując, że opłaty z tytuł ubezpieczenia niskiego wkładu stanowią roszczenia okresowe, które zgodnie z art. 118 k.c. przedawniają się z upływem 3 lat i w konsekwencji przedawniły się co do trzech z dochodzonych kwot, tj. kwoty 609,00 zł pobranej dnia 1 września 2006 r., kwoty 3679,00 zł - dnia 30 września 2009 r. i kwoty 5409,00 zł pobranej dnia 28 września 2012 r. ( odpowiedź na pozew - k. 91-135)

Do zamknięcia rozprawy w dniu 15 listopada 2017 r. stanowiska stron procesu nie uległy zmianom.

( protokół rozprawy z dnia 15.11.2017 r. – k. 523-525 wraz z nagraniem na płycie DVD – k. 526).

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

Na podstawie umowy generalnej ubezpieczenia kredytów hipotecznych z niskim udziałem własnym kredytobiorcy udzielnych przez pozwany Bank (...) S.A., zawartej pomiędzy pozwanym Bankiem a (...) S.A. z siedzibą w W. w dniu 29 października 2004 r., pozwany Bank zobowiązany był do opłacenia składki ubezpieczeniowej od każdej umowy kredytu objętej ubezpieczeniem. (...) S.A. z siedzibą w W. została przekształcona w (...) S.A. z siedzibą w W., a następnie w (...) S.A. V. (...) wskutek połączenia przez przeniesienie całego majątku spółki (...) S.A. V. (...) z siedzibą w W. na (...) S.A. V. (...).

( dowód : umowa ubezpieczenia z dnia 29.10.2004 r. wraz z załącznikami i aneksami – k. 443-469).

Wnioskiem z dnia 14 lipca 2006 r. o nr (...) w postaci wypełnionego gotowego formularzu sporządzonego przez pozwany Bank (...) S.A. z siedzibą w W., ale podpisanego przez wnioskodawcę - powódka E. M. (2) wniosła o udzielenie jej kredytu hipotecznego w łącznej kwocie 211.850,00 zł na zakup lokalu mieszkalnego z rynku pierwotnego, położonego w P. przy ul. (...). W przedmiotowym wniosku, obok zgody na ubezpieczenie kredytu do czasu ustanowienia hipoteki, powódka wyraziła zgodę na objęcie udzielonego jej przez pozwany Bank (...) S.A. kredytu ubezpieczeniem brakującego wkładu własnego w Towarzystwie (...) S.A. z siedzibą w W. (rubryka „Oświadczenia wnioskodawców c.d.”) oraz zgodę na udostępnienie danych osobowych temu Towarzystwu (...) w związku z objęciem umowy ubezpieczeniem niskiego wkładu i ubezpieczeniem do czasu ustanowienia hipoteki. Wniosek został wypełniony przy udziale doradcy (...), byłego pracownika pozwanego Banku (...) S.A.

Przy podpisywaniu umowy w oddziale pozwanego Banku (...) S.A. nikt nie zwrócił uwagi powódce E. M. (2) (a przy aneksowaniu umowy również i B. M.) na zapis dotyczący ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. To postanowienie znalazło się w umowie, natomiast podczas spotkań z doradcą finansowym powódka E. M. (2) nie dostała wyczerpujących informacji na temat tego ubezpieczenia. Przy podpisywaniu umowy powódka została poinformowana wyłącznie o wysokości pierwszej składki na pokrycie kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, która następnie została pobrana w chwili zawarcia umowy o kredyt hipoteczny. Powódka E. M. (2) miała przeświadczenie, że pobrana od niej zostanie opłata wskazana w umowie i nie przypuszczała, że w przyszłości będą od niej żądane z tego tytułu znacznie wyższe sumy. Powódka E. M. (2) nie dostała informacji o ilości opłat, które w przyszłości zobowiązana była uiścić, ani też symulacji ich wysokości. Również powódka B. M., przystępująca do kredytu w późniejszym terminie, nie miała wiedzy na wskazane powyżej tematy. Ostatecznie powódki nie uzyskały informacji na temat warunków ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, nie została przedstawiona im umowa ubezpieczenia zawarta przez pozwany Bank (...) S.A. z Towarzystwem (...) S.A. z siedzibą w W.. Powodom nie okazano nawet polisy potwierdzającej zawarcie takiej umowy.

Powódka nie miała żadnego wpływu na postanowienie dotyczące ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. Powódka E. M. (2) uzyskała informację, iż przedstawiana jej do podpisu umowa, jest standardową umową o kredyt hipoteczny, w tym także w zakresie dotyczącym ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. Powódka nie uzyskała żadnych informacji o tym, że w celu uniknięcia ponoszenia obowiązku uiszczania opłaty z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego może przedstawić inne formy dodatkowego ubezpieczenia brakującego wkładu własnego. Zapis odnośnie ubezpieczenia brakującego wkładu własnego został przedstawiony powódce jako obligatoryjny element umowy. W konsekwencji powódka zaakceptowała jego treść.

Zabezpieczeniem umowy kredytowej mogło być – oprócz ubezpieczenia niskiego wkładu własnego ubezpieczenie na życie, ubezpieczenie nieruchomości i hipoteka. Bank nie ma obowiązku informowania klientów o możliwości negocjacji umowy. Najczęściej negocjacjom podlegały marża i prowizje, w praktyce przedstawicieli pozwanego Banku (...) S.A. nie zdarzały się negocjacje zapisów umownych dotyczących akurat ubezpieczenia niskiego wkładu własnego.

( dowód : zeznania świadka M. N.– k. 502; zeznania świadka M. P. – k. 503, zeznanie powódki E. M. (2) k. 524-525).

W dniu 01 września 2006 r. powódka E. M. (2) jako kredytobiorca, zawarła z pozwanym Bankiem (...) S.A. w W. umowę o kredyt hipoteczny nr KH/ (...) na kwotę 211.850,00 zł – celem sfinansowania zakupu lokalu mieszkalnego z rynku pierwotnego, położonego w P. przy ul. (...). Na podstawie aneksu nr (...) z dnia 04 grudnia 2007 r. ww. kwotę kredytu powiększono o kwotę 45.000,00 zł celem wykończenia mieszkania i na dzień podpisania aneksu dług wyniósł kwotę 256.850,00 zł.

W § 9 ust. 2 umowy strony ustaliły, że zabezpieczeniem spłaty kredytu do czasu otrzymania przez Bank odpisu z księgi wieczystej nieruchomości z wpisaną hipoteką będzie stanowić ubezpieczenie kredytów zabezpieczonych hipotecznie na podstawie umowy zawartej przez Bank z Towarzystwem (...) S.A. (dalej jako (...) S.A.”). E. M. (2) była natomiast zobowiązana do zwrotu pozwanemu Bankowi kosztów składki ubezpieczeniowej wnoszonej przez Bank w związku z ubezpieczeniem. Miesięczna kwota z tytułu refinansowania składki ubezpieczeniowej wynosiła 1/12 z 0,81 % przyznanego kredytu (co stanowiło kwotę 143,00 zł) (§ 9 ust. 3 umowy). Ponadto zgodnie z ust. 7 tego paragrafu dodatkowe zabezpieczenie kredytu do czasu, gdy saldo zadłużenia z tytułu udzielonego kredytu stanie się równe lub niższe niż 191.565,00 zł stanowiło ubezpieczenie kredytów hipotecznych z niskim udziałem własnym na podstawie umowy zawartej przez Bank (...) z (...) S.A. Kredytobiorca, na podstawie § 9 ust. 8 umowy był zobowiązany do zwrotu pozwanemu Bankowi (...) S.A. w W. kosztów ubezpieczenia w kwocie 609,00 zł za pierwszy 36-miesięczny okres ubezpieczenia. Jeżeli w okresie 36 miesięcy ochrony ubezpieczeniowej saldo zadłużenia nie stanie się równe lub niższe niż 191.565,00 zł, Kredytobiorca zobowiązał się do zwrotu kosztów ubezpieczenia za kolejny 36-o miesięczny okres udzielonej pozwanemu Bankowi przez (...) S.A. ochrony ubezpieczeniowej, o czym Kredytobiorca miał zostać poinformowany przez pozwany Bank pisemnie. Jeżeli w okresie 36 miesięcy ochrony ubezpieczeniowej saldo zadłużenia z tytułu udzielonego kredytu stanie się równe lub niższe niż kwota 191.565,00 zł, pozwany Bank miał natomiast dokonać zwrotu proporcjonalnej części składki na rachunek Kredytobiorcy.

Ponadto, w § 11 umowy wskazane były przypadki, w których do zmian umowy nie był wymagany aneks do umowy pod rygorem nieważności, m.in. zmiana Regulaminu. Integralną częścią ww. umowy o kredyt hipoteczny były Regulamin, pełnomocnictwo do wykonywania czynności w imieniu kredytobiorców oraz cennik kredyt hipoteczny/pożyczka hipoteczna. W § 11 ust. 5 wskazano, iż w sprawach nieuregulowanych umową zastosowanie miały mieć postanowienia Regulaminu.

( dowód : umowa o kredyt hipoteczny nr KH/ (...) – k. 18-22; regulamin kredytowania osób fizycznych w ramach usług bankowości hipotecznej w Banku (...) S.A. - k. 171-179v; cennik kredyt hipoteczny – k. 23-24v, aneks nr (...) k. 25-28).

W momencie wnioskowania o kredyt hipoteczny oraz w chwili jej zawierania z pozwanym Bankiem (...) S.A. E. M. (2) była konsumentką - studentką (...). Przy braniu kredytu na zakup mieszkania analizowała również ofertę Banku (...), ale nie miała zdolności kredytowej. Finalnie zawarła umowę w złotówkach, jednakże wobec faktu podwyższenia wartości kredytu rata jego spłaty była zbyt duża i przedstawiciel pozwanego Banku zaproponował jej przewalutowanie kredytu według kursu franka szwajcarskiego. W tamtym czasie jej zdolność kredytowa nie była wystarczająca do przewalutowania kredytu, więc zaproponowała swoją matkę B. M., aby przyłączyła się do kredytu. Powódka B. M. wykonywała pracę w Zespole szkolno-przedszkolnym na stanowisku referenta ds. uczniów. Na podstawie Aneksu nr (...) z dnia 17 lipca 2008 roku sporządzonego do umowy o kredyt hipoteczny nr KH/ (...) z dnia 01 września 2006 r. do przedmiotowej umowy kredytu przystąpiła B. M. jako „przystępująca do długu”.

( dowód: wniosek kredytowy k. 162-16; zaświadczenie o zatrudnieniu powodów i wysokości ich dochodów – k. 162v, 193-193v, przesłuchanie powódki E. M. (2) - k. 524, umowa k. 18-22, aneks nr (...) do umowy nr (...) z dnia 01 września 2006 r. k. 29-30)

Powódka E. M. (2) w umowie kredytowej, a powódka B. M. w aneksie nr (...) z dnia 17.07.2008r. potwierdziły własnoręcznymi podpisami odbiór następujących dokumentów: regulaminu kredytowania osób fizycznych w ramach usługi bankowości hipotecznej w Banku (...) S.A. w W., dyspozycji wypłaty kredytu, pełnomocnictwa dla pozwanego Banku do wykonywania czynności w imieniu powodów oraz cennika kredyt hipoteczny/pożyczka hipoteczna.

( dowód : umowa o kredyt hipoteczny nr KH/ (...) – k. 18-22; aneks nr (...) z dnia 17.07.2008 k. 29-30; aneks nr (...) z dnia 17.07.2008 k. 31-33; regulamin – k. 171-179v; cennik – k. 23-24v).

Zgodnie z § 7 ust. 6 i 7 Regulaminu pozwany Bank (...) S.A. w W. pobierał opłatę wynikającą kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu poprzez automatyczne obciążenie rachunku w PLN kredytobiorcy w dniu uruchomienia środków z kredytu za pierwszych 36 miesięcy obowiązywania umowy kredytowej. Jeżeli w ciągu 36 miesięcy ochrony ubezpieczeniowej stosunek kwoty kredytu pozostającej do spłaty do wartości nieruchomości nie stanie się równy bądź niższy niż 80% w przypadku kredytów w walutach obcych, a 90 % w przypadku kredytów złotówkowych, wówczas pozwany Bank miał pobierać opłatę za kolejny 36-o miesięczny okres. Zgodnie z cennikiem kredytu hipotecznego koszt ubezpieczenia niskiego wkładu własnego wynosił 3%, a opłata dotycząca refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego pobierana jest jednorazowo za okres 3 lat, gdy kwota kredytu przekracza 80% wartości nieruchomości dla kredytów indeksowanych do walut obcych (90 % dla kredytów zaciąganych w PLN).

( dowody : regulamin kredytowania osób fizycznych w ramach usług bankowości hipotecznej w Banku (...) S.A. - k. 171-179v; cennik – k. 23-24).

Koszt ubezpieczenia niskiego wkładu własnego przy umowie o kredyt hipoteczny za pierwszy 36-miesięczny okres ochrony ubezpieczeniowej (świadczonej przez (...) S.A.) został wskazany w § 9 ust. 8 umowy o kredyt i wynosił kwotę 609,00 zł. Kwota ta została uwzględniona w całkowitym koszcie kredytu (§ 12 umowy o kredyt) i została pobrana przez pozwany Bank (...) S.A. w W. na rzecz (...) S.A. (obecnie (...) S.A.). Przekazana przez pozwany Bank została wyłącznie kwota 365,00 zł, która pokrywała wysokość składki ubezpieczeniowej.

( dowody : umowa o kredyt hipoteczny nr KH/ (...)– k. 18-22, zaświadczenie k. 510).

E. M. (2) i B. M. zawarły z pozwanym Bankiem (...) S.A. w dniu 17 lipca 2008 r. w W. aneks nr (...) do umowy o kredyt hipoteczny nr KH/ (...) z dnia 01 września 2006 r. Aneksem nr (...) ustalono, iż zadłużenie wynoszące na dzień 17.07.2008 r. kwotę w wysokości 255.935,78 zł zostanie przeliczone na walutę (...) wg Tabeli Kursów Walut Obcych obowiązującej w Banku w dniu złożenia wniosku o przewalutowanie kredytu.(tj. po przeliczeniu kwoty zgodnie z kursem kupna franka szwajcarskiego według tabeli kursów walut obcych obowiązujących w pozwanym Banku (...) S.A. w W.). Na podstawie tego aneksu paragraf 9 ust. 7 umowy otrzymał następujące brzmienie: „Dodatkowe zabezpieczenie kredytu do czasu, gdy saldo zadłużenia z tytułu udzielonego kredytu stanie się równe lub niższe niż 245.600,00 PLN, stanowi ubezpieczenie kredytów hipotecznych z niskim udziałem własnym Kredytobiorcy na podstawie Umowy zawartej przez Bank (...) S.A. z (...) S.A.”. Ponadto paragraf 9 ust. 9 otrzymał następujące brzmienie: „Jeżeli w ciągu okresu 36-miesięcy ochrony ubezpieczeniowej saldo z tytułu udzielonego kredytu nie stanie się równe lub niższe niż 245.600,00 zł, Kredytobiorca będzie zobowiązany do zwrotu kosztów ubezpieczenia za kolejny 36-cio miesięczny okres udzielonej Bankowi przez (...) S.A. ochrony ubezpieczeniowej, o czym Kredytobiorca zostanie poinformowany przez Bank pisemnie”. Do paragrafu 9 umowy dodano ust. 12, zgodnie z którym: „Kredytobiorca zobowiązany jest do zwrotu Bankowi kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, związanych z przewalutowaniem kredytu za okres od dnia przewalutowania do końca dotychczasowego 36-o miesięcznego okresu ochrony ubezpieczeniowej, co na dzień sporządzenia niniejszego aneksu wynosi 28,00 zł za okres 14 miesięcy.”

( dowód : aneks nr (...) do umowy o kredyt hipoteczny nr KH/ (...) – k. 31-33).

Wobec nieosiągnięcia salda kredytu po 36 miesiącach określonego w umowie (tj. 245.600,00 zł), pozwany Bank (...) S.A. w W. obciążył rachunek bankowy powodów w dniu 30 września 2009 r. opłatą za kolejny 36-miesięczny okres ochrony ubezpieczeniowej w kwocie 3.679,00 zł. Ubezpieczycielem, który otrzymał środki z tego tytułu było Towarzystwo (...) S.A. we W. (dalej jako (...) S.A.). Pozwany Bank (...) S.A. w W. przekazał składkę ubezpieczeniową (...) S.A. w wysokości 1.385,00 zł.

( dowód : potwierdzenie przelewu z dnia 31.05.2010 r. – k. 15; informacje o terminie płatności opłaty – k. 359-360v, zaświadczenie – k. 508).

Od dnia 19 lipca 2010 r. pozwany Bank (...) S.A. w W. obowiązywała umowa ubezpieczenia niskiego wkładu portfela kredytów hipotecznych zawarta z Towarzystwem (...) S.A. z siedzibą we W.. W umowie tej, jako przedmiot ubezpieczenia opisano ryzyko braku spłaty części kredytu udzielonego przez Bank, stanowiącej różnicę pomiędzy aktualnym saldem kredytu, a iloczynem wskaźnika (...) na poziomie 80% i wartości nieruchomości (§ 2 ust. 1 umowy ubezpieczenia). Zdarzeniem ubezpieczeniowym był natomiast brak spłaty części kredytu, o której mowa powyżej, kiedy po upływie okresu wypowiedzenia umowy kredytu, dokonanej w sytuacji i na warunkach określonych umową kredytobiorca ma zadłużenie wobec pozwanego Banku objęte ubezpieczeniem (§ 1 pkt 13 umowy ubezpieczeniowej). Składka ubezpieczeniowa wynosiła 1,7 % ubezpieczanej części kredytu (§ 5 ust. 1 umowy ubezpieczeniowej).

( dowód : umowa ubezpieczenia z dnia 19.07.2010 r. wraz z załącznikami i aneksami – k. 470-484v).

Pozwany Bank (...) S.A. w W. nie zawiadomił powodów o zawarciu umowy ubezpieczenia z (...) S.A. Powodowie nie uzyskali od pozwanego Banku żadnych informacji na temat ogólnych warunków ubezpieczenia oraz wysokości składki ubezpieczeniowej, którą refinansowali na podstawie umowy kredytowej. Przekazywana przez pozwany Bank na rzecz (...) S.A. składka była ustalona w umowie łączącej te podmioty. Ponownie, jak w przypadku poprzedniego ubezpieczyciela ( (...) S.A.), wskazanego we wniosku kredytowym i umowie kredytowej, powodowie nie mieli możliwości negocjowania wysokości ani sposobu ustalania tej składki, która została określona w sposób odgórny.

( okoliczności bezsporne).

Następnie, wskutek tego, że saldo kredytu nie osiągnęło określonego w umowie o kredyt poziomu (tj. 245.600,00 zł), pozwany Bank obciążył rachunek bankowy powodów w dniu 28 września 2012 r. opłatą za kolejny, 36-miesięczny okres ochrony ubezpieczeniowej świadczonej przez ubezpieczyciela wybranego przez pozwany Bank (...) S.A. w W. w kwocie 5.409,00 zł.

( dowód : potwierdzenie przelewu z dnia 11.06.2013 r. – k. 16; informacje o nadchodzącym terminie płatności opłaty – k. 361-362).

Wobec tego, że saldo nie osiągnęło określonego w umowie o kredyt poziomu po 3 latach (tj. 245.600,00 zł) pozwany Bank (...) S.A. w W. obciążył rachunek bankowy kredytobiorców (powodów) w dniu 30 września 2015 r. opłatą za kolejny, 36-miesięczny okres ochrony ubezpieczeniowej świadczonej przez ubezpieczyciela wybranego przez pozwany Bank w kwocie 5.740,00 zł.

( dowód : potwierdzenie przelewu z dnia 30.09.2015 r. – k. 17; informacje o nadchodzącym terminie płatności – k. 363, 365).

W dniu 25 maja 2016 r. pomiędzy następcą prawnym (...) S.A. – (...) S.A. V. (...) a pozwanym Bankiem (...) S.A. w W. została zawarta umowa ubezpieczenia niskiego wkładu własnego portfela kredytów hipotecznych, określająca warunki na jakich ww. ubezpieczyciel udzielił pozwanemu Bankowi ochrony ubezpieczeniowej w odniesieniu do części każdego z kredytów objętych tą ochroną ubezpieczeniową na wypadek powstania zdarzenia ubezpieczeniowego.

( dowód : zaświadczenie k. 510).

Pismem z dnia 02 sierpnia 2016 r. pełnomocnik powodów E. M. (2) i B. M. wezwał pozwany Bank (...) S.A. w W. do zapłaty kwoty 15.437,00 zł tytułem zwrotu nienależnie pobranych z ich rachunku bankowego opłat za ubezpieczenie niskiego wkładu własnego kredytu hipotecznego o nr KH/ (...) z dnia 01 września 2006 r., żądając natychmiastowego usunięci niedozwolonych postanowień umownych i nienaliczaniu i pobraniu kosztów z (...). Rzeczone pismo doręczono pozwanemu Bankowi w dniu 08 sierpnia 2016 r.

( dowód : wezwanie do zapłaty z dnia 02.08.2016 r. wraz z prezentatą pozwanego z dnia 08.08.2016 r. – k. 10-14).

Przedstawiony powyżej stan faktyczny Sąd ustalił przede wszystkim na podstawie powołanych każdorazowo dokumentów znajdujących się w aktach sprawy. Dokumenty te nie były kwestionowane przez strony procesu, także w ocenie Sądu nie było podstaw, by poddawać w wątpliwość okoliczności faktyczne wynikające z ich treści. Z uwagi na powyższe Sąd uznał, że dowody z tych dokumentów tworzą spójny, nie budzący wątpliwości w świetle wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, a przez to w pełni zasługujący na wiarę materiał dowodowy.

Sąd pominął przeprowadzenie dowodu z pozostałych dokumentów, niewymienionych w przedstawionym wyżej stanie faktycznym, z uwagi na to, że były one nieistotne z punktu widzenia rozstrzygnięcia sprawy w świetle art. 227 k.p.c. Uwaga ta dotyczy w szczególności artykułów prasowych załączonych przez pozwanego do odpowiedzi na pozew. Dokumenty, o których mowa nie miały bezpośredniego związku roszczeniem dochodzonym przez powodów w tej sprawie.

W ocenie Sądu, wiarygodne były relacje świadka M. N. ( k. 500-503) oraz M. P. (k. 503-505). Generalnie w treści wypowiedzi żadnej z tych osób Sąd nie dopatrzył się elementów mogących wpływać w sposób negatywny na ocenę dowodu z ich przesłuchania. Świadek M. P. nie potwierdził tego, że sporne zapisy o opłacie za ubezpieczenie niskiego wkładu własnego był indywidualnie uzgodnione i negocjowane z powodami.

Przy ustalaniu stanu faktycznego Sąd oparł się także na przesłuchaniu w charakterze strony powódki E. M. (2). Sąd uznał te zeznania za wiarygodne w całości, ponieważ korespondują one z pozostałym materiałem dowodowym. Z przesłuchania powódki wynika jednoznacznie, iż w momencie zawierania umowy o kredyt z pozwanym Bankiem pozostawała w przekonaniu, że to ona jest ubezpieczona w ramach umowy ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, a nadto, że nie negocjowała zapisu umowy dotyczącego pobierania od nich spornej opłaty. Koreluje to z zeznaniami wszystkich świadków przesłuchanych przez Sąd w przedmiotowej sprawie.

Sąd oddalił wniosek o przesłuchanie w charakterze świadka A. P. (k. 504), ponieważ nie brał ona udziału w zawarciu umowy z powódką, a wobec zgodnych zeznań 2 wyżej wymienionych przesłuchanych w sprawie świadków, biorących bezpośrednio udział w zawarciu owej umowy, które nie potwierdziły faktu indywidualnego uzgodnienia ze stroną powodową zapisu dotyczącego (...), zeznania A. P. o ogólnych zasadach rządzących w pozwanym banku, nie mogłyby zmienić tej konkluzji.

Czyniąc ustalenia faktyczne, Sąd uwzględnił także zgodne twierdzenia stron w trybie art. 229 k.p.c. oraz twierdzenia strony, którym przeciwnik nie przeczył w trybie art. 230 k.p.c. Na tej podstawie Sąd uznał za bezsporną przede wszystkim okoliczności, iż ubezpieczyciel wskazany w umowie o kredyt hipoteczny zawartej z powodami, przekształcił się następnie w podmiot, którego firma brzmi (...) S.A. z siedzibą w W.. Bezsporne było również to, że łącząca pozwany Bank (...) S.A. w W. umowa ubezpieczenia niskiego wkładu portfela kredytów hipotecznych, została zawarta w dniu 19 lipca 2010 r. i obowiązywała ona do 25 maja 2016 roku kiedy to zawarta została umowa generalna z poprzednim ubezpieczycielem tj. (...) S.A. z siedzibą w W.. Świadczą o tym również treści umów i dokumentów nadesłanych przez ww. ubezpieczycieli do akt niniejszej sprawy. Bezsporne było również to, że druga, trzecia oraz czwarta składka ubezpieczeniowa, którą powodowie refinansowali sporną opłatą zostały przekazane na rzecz (...) S.A. (a nie Towarzystwa określonego w umowie). W tym bowiem czasie, pozwanego i Towarzystwa (...) S.A. (poprzednio (...) S.A.) nie wiązała żadna generalna umowa ubezpieczenia niskiego wkładu portfela kredytów hipotecznych.

Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

Powództwo E. M. (2) i B. M. zasługiwało na uwzględnienie niemalże w całości.

W niniejszej sprawie spór dotyczył przede wszystkim kwestii oceny postanowień umowy o kredyt hipoteczny nr KH/ (...) z dnia 01 września 2006 r. i regulaminu tejże umowy jako wzorca umownego stosowanego przez pozwany Bank, na podstawie których Bank potrącał z rachunku bankowego powodów kwoty dochodzone pozwem, przez pryzmat przepisów zakazujących stosowania klauzul abuzywnych we wzorcach umownych tj. art. 385 1 § 1 k.c. - art. 385 3 k.c. Między stronami było bezsporne, iż umowa kredytowa została zawarta z wykorzystaniem umownego wzorca autorstwa pozwanego Banku. Strona powodowa nie kwestionowała ustalenia w umowie dodatkowego zabezpieczenia w postaci ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, lecz nałożenie na kredytobiorców a zarazem konsumentów, obowiązku poniesienia w całości kosztów tegoż ubezpieczenia, zwłaszcza w sytuacji, gdy wysokość opłaty pobieranej od nich z tego tytułu w kolejnych okresach była rażąco wygórowana i odbiegała od składki ubezpieczeniowej przekazywanej w ramach tego ubezpieczenia na rzecz ubezpieczyciela wskazanego w umowie kredytowej.

Przed przejściem do zasadniczych rozważań, należy odnieść się do podniesionego przez pozwanego zarzutu przedawnienia roszczenia powodów. Sąd uznał za chybiony przedmiotowy zarzut z następujących przyczyn. Wbrew twierdzeniom pozwanego, roszczenia dochodzone przez powodów na kanwie niniejszej sprawy nie mają charakteru okresowego, ale są to roszczenia dochodzone od pozwanego tytułem zwrotu nienależnego świadczenia. Mając zatem na względzie, że dochodzone pozwem roszczenie ma swoje źródło w niezasadnym pobraniu opłat z tytułu refinansowania ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, na podstawie zapisu umowy, który uznano za abuzywny (o czym szerzej będzie mowa w dalszej części uzasadnienia) Sąd uznał, że do ww. roszczenia znajduje zastosowanie 10-letni termin przedawnienia, wynikający z art. 118 k.c., który to termin na datę wniesienia pozwu jeszcze nie upłynął.

Powodowie wywodzili swoje roszczenie o zapłatę z twierdzeń, iż pozwany Bank niezasadnie obciążył ich obowiązkiem zapłaty i w konsekwencji pobrał z ich konta bankowego przypisanego do umowy kredytowej łącznie kwotę 15.437,00 zł tytułem opłat na „ubezpieczenie niskiego wkładu własnego” kredytu hipotecznego udzielonego na podstawie umowy z dnia 01 września 2006 r.

Wobec powyższego powodowie kwestionowali postanowienia § 9 łączącej strony umowy kredytowej, które obligują kredytobiorców do ponoszenia kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu. Wywodzili, że sporne postanowienia umowne stanowią klauzulę abuzywną w rozumieniu przepisu art. 385 1 k.c. i nie wiążą ich, jako konsumentów.

Zgodnie z treścią przepisu art. 385 1 § 1 k.c. za niedozwolone postanowienia umowne uznaje się postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nie uzgodnione indywidualnie, jeżeli kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Za nieuzgodnione indywidualnie uważa się takie postanowienia umowy, na treść których konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta (art. 385 1 § 3 k.c.).

Sąd finalnie uznał powództwo za zasadne w zakresie roszczenia powodów o zapłatę przez pozwany Bank na ich rzecz kwoty 14.828,00 zł na którą to sumę składały się trzy ostanie opłaty z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego za dalsze 36 miesięczne okresy ochrony ubezpieczeniowej, czyli poza pierwszą składką – klarownie sprecyzowaną w § 9 ust. 8 umowy kredytowej, podpisanej dobrowolnie przez powódkę E. M. (2).

W ocenie Sądu, pozwany Bank nie był uprawniony do pobrania od powodów dalszych sum, potrąconych w oparciu o niedozwoloną klauzulę umowną, tj. § 9 pkt 9 umowy o kredyt hipoteczny nr KH/ (...) z dnia 01 września 2006 r. Sąd doszedł bowiem do przekonania, że postanowienie tego wzorca umownego, w oparciu o który pozwany Bank pobrał od powodów opłatę za dalsze, 36-cio miesięczne okresy ochrony ubezpieczeniowej, kształtuje prawa i obowiązki konsumenta (powodów) w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając interesy konsumenta (powodów). Zarazem postanowienia § 9 umowy kredytowej nie określają głównych świadczeń stron i nie wykazano, aby były indywidualnie uzgadniane z powodami.

Jednocześnie - jak wskazano wyżej - zdaniem Sądu, pozwany Bank był uprawniony do zatrzymania pobranej od powodów kwoty 609,00 zł, stanowiącej pierwszą z opłat z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, nie dopatrując się w § 9 pkt 8 umowy o kredyt hipoteczny nr KH/ (...) z dnia 01 września 2006 r. wszystkich koniecznych cech abuzywności, o czym będzie mowa w dalszej części uzasadnienia.

W przedmiotowej sprawie pozwany Bank w umowie kredytowej łączącej go z powodami zamieścił klauzulę, nakładającą na kredytobiorców (powodów) obowiązek ustanowienia dodatkowego zabezpieczenia w postaci opłacania kosztów umowy ubezpieczenia niskiego wkładu kredytów mieszkaniowych w określonym (konkretnym) towarzystwie ubezpieczeń, w określonym z góry okresie ubezpieczeniowym i w pewnych zakreślonych ramach odnoszących się do wysokości składki ubezpieczenia. W ocenie Sądu, rzeczą wtórną jest możliwość przewidziana w § 9 ust. 10 umowy kredytowej, dokonania przez pozwany Bank zwrotu proporcjonalnej części składki za pełne miesiące kalendarzowe pozostające do końca okresu ubezpieczenia, za który składka została uiszczona. Należy podkreślić, że stroną przedmiotowej umowy ubezpieczenia jest jedynie pozwany Bank i zakład ubezpieczeń. Rola powodów ograniczała się natomiast jedynie do ponoszenia kosztów objęcia ochroną ubezpieczeniową, którą objęty jest jedynie pozwany Bank, będący jednocześnie w istocie głównym jej beneficjentem.

W ocenie Sądu, w przedmiotowej sprawie sporne postanowienia odnoszące się do kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, wbrew twierdzeniom pozwanego Banku, nie określały głównych świadczeń stron, w związku z czym mogą być one uznane za klauzule niedozwolone, tj. podlegają ocenie czy kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy.

Za świadczenia główne stron należy bowiem uznać elementy konstrukcyjne umowy, bez których uzgodnienia w ogóle nie doszłoby do jej zawarcia. Tymczasem nie ulega wątpliwości, iż do głównych świadczeń stron w stosunkach obligacyjnych wynikających z umowy kredytowej należą: świadczenie pieniężne kredytodawcy - suma kredytu oraz świadczenie kredytobiorcy - ratalna spłata kwoty kredytu podwyższonej o określone umownie odsetki i prowizję.

W myśl art. 69 ust. 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. (Dz. U. z 2002 r., nr 72, poz. 665 j. t. ze zm.) przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu. Ponadto zgodnie z ust. 2 cytowanego artykułu, umowa kredytu powinna być zawarta na piśmie i określać w szczególności: 1) strony umowy, 2) kwotę i walutę kredytu, 3) cel, na który kredyt został udzielony, 4) zasady i termin spłaty kredytu, 5) wysokość oprocentowania kredytu i warunki jego zmiany, 6) sposób zabezpieczenia spłaty kredytu, 7) zakres uprawnień banku związanych z kontrolą wykorzystania i spłaty kredytu, 8) terminy i sposób postawienia do dyspozycji kredytobiorcy środków pieniężnych, 9) wysokość prowizji, jeżeli umowa ją przewiduje, 10) warunki dokonywania zmian i rozwiązania umowy.

Klauzula umowna wskazana w pozwie nie może zatem zostać uznana za dotyczącą sformułowanych w sposób jednoznaczny głównych świadczeń stron tego rodzaju umowy. W ocenie Sądu, dodatkowej formy zabezpieczenia spłaty kredytu w postaci zawarcia umowy ubezpieczenia niskiego wkładu własnego i świadczenia polegającego na płaceniu związanych z tym kosztów, nie można zakwalifikować jako świadczenie główne stron umowy kredytowej - zwłaszcza, iż pojęcie to winno być interpretowane w wąski sposób i dotyczy ono jedynie elementów istotnych umowy. Należy ponownie zaakcentować, że świadczeniami tymi są po stronie pozwanego Banku (przedsiębiorcy w rozumieniu art. 43 1 k.c.) - udzielenie kredytu, zaś po stronie powodów (konsumentów w rozumieniu art. 22 1 k.c.) - dokonanie spłaty zaciągniętego kredytu i odsetek oraz opłacenie prowizji od udzielonego kredytu. Kwestionowane przez powodów postanowienia mają charakter wyłącznie poboczny w stosunku do głównego obowiązku kredytobiorców w postaci zwrotu kwoty kredytu oraz zapłaty odsetek i prowizji na rzecz pozwanego Banku. Ubezpieczenie niskiego wkładu własnego, o którym mowa, jest wyłącznie dodatkowym zabezpieczeniem kredytu powodów - a w zasadzie jego części, tj. brakującego wkładu własnego. Dodatkowe zabezpieczenie kredytu w zakresie niskiego wkładu własnego stanowi w istocie odrębną umowę w ramach stosunku kredytowego, choć funkcjonalnie z nim powiązane. Podkreślenia wymaga fakt, że przedmiotowe ubezpieczeniowej sumy kredytu jest bardzo jasno wyłączone, zarówno merytorycznie jak i redakcyjnie, z postanowień regulujących wynagrodzenie pozwanego Banku z tytułu udzielonego powodom kredytu. Jest to szczególna opłata zawiązana z dodatkowym ryzykiem, które pozwany Bank przerzuca w ostatecznym rozrachunku na kredytobiorcę (powodów).

W rezultacie powyższych rozważań uznać należało, że kwestionowana w pozwie opłata nie jest w żadnej mierze elementem wynagrodzenia pozwanego Banku ze stosunku umowy kredytu. Obowiązku zapłaty opłaty z tytułu refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego nie można utożsamiać z obowiązkiem spłaty kredytu hipotecznego czy zapłaty prowizji za kredyt, a tym samym opłacie tej nie można z góry przypisywać cech świadczenia głównego stron w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. W doktrynie zgodnie przyjmuje się, że należy ograniczyć zakres negatywnej przesłanki kontroli umów do klauzul, które wyłącznie określają świadczenie główne. Natomiast świadczenia, które niejako w sposób bardzo pośredni jedynie „związane” są ze świadczeniem głównym, nie można zakwalifikować jako postanowienia określającego główne świadczenie.

Skoro postanowienia dotyczące opłaty z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego nie określały głównych świadczeń stron umowy o kredyt hipoteczny, podlegały one dalszej ocenie, czy kształtują prawa i obowiązki konsumenta (powodów) w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając ich interesy (art. 385 1 § 1 k.c.). Jedynie wówczas, gdy wskazane przesłanki zmaterializują się w realiach niniejszej sprawy, można stwierdzić, że kwestionowane postanowienie nie jest dla powodów, jako konsumentów, wiążące.

Najpierw jednak wskazać należy, że dokonując analizy materiału dowodowego zaoferowanego przez strony procesu, Sąd doszedł do przekonania (co sygnalizowano już wcześniej), iż postanowienia umowy o kredyt hipoteczny zawartej z powodami, w zakresie opłacania przez kredytobiorców opłaty ubezpieczeniowej z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, nie stanowiły przedmiotu indywidualnego uzgodnienia stron. Nie wykazano w żaden sposób, że akurat to postanowienie tej konkretnej umowy, a mianowicie paragraf 9, podlegało w rzeczywistości negocjacjom. Nie potwierdziły tego w ogóle zeznania zgłoszonych przez stronę pozwaną świadków M. N. i M. P., jak również zeznania powódki. Warto jedynie zaakcentować w tym miejscu, że z zeznań powódki E. M. (2) przesłuchanej w charakterze strony jednoznacznie wynika, że przed podpisaniem umowy pozwany Bank przedstawił jej gotowy formularz oraz ostateczny tekst umowy. W rezultacie treść umowy kredytowej nie była negocjowana w zakresie zapisów dotyczących refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. W realiach niniejszej sprawy, ubezpieczenie brakującego wkładu własnego przy tym konkretnym kredycie hipotecznym było niejako obligatoryjną czynnością, której odmowa przez konsumenta skutkowałaby odmową przyznania jej tegoż kredytu w wybranej przezeń opcji kredytowania wartości nieruchomości, która w planach miała zostać nabyta. Z analizy materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie wywieść można wniosek, że procedura zawierania umowy o kredyt hipoteczny przy zawieraniu umowy z powodami nie odbiegała od procedury zawierania tego typu umów z innymi klientami pozwanego Banku - o czym świadczą zeznania osób przesłuchanych przed Sądem w charakterze świadków, jak i całokształt twierdzeń pozwanego przedstawionych w jego odpowiedzi na pozew. Podstawę zawarcia umowy kredytowej stanowiło wypełnienie i złożenie wniosku kredytowego przez przyszłych kredytobiorców. Wniosek ten sporządzony był na formularzu udostępnianym przez pozwany Bank. W wypadku powodów, nie ulega żadnym wątpliwościom, że negocjacje ani indywidualne uzgodnienia w zakresie kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego nie miały miejsca. Przekaz taki płynie wprost z zeznań powódki E. M. (2) przesłuchanej w charakterze strony oraz z zeznań przesłuchanych świadków.

Z naciskiem wskazać należy, że zgodnie z brzmieniem art. 385 1 § 4 k.c. ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje. Pozwany Bank nie wywiązał się ze spoczywającej na nim powinności. Powodowie de facto nie mieli rzeczywistego wpływu na treść spornego postanowienia umownego. W doktrynie przyjmuje się powszechnie, iż w regulacji art. 385 1 § 1 k.c. chodzi o rzeczywiste negocjacje i postanowienia uzgodnione indywidualnie, a nie postulowaną przez pozwany Bank teoretyczną możliwość negocjacji.

W piśmiennictwie przyjmuje się, że nie są postanowieniami indywidualnie uzgodnionymi klauzule sporządzone z wyprzedzeniem, w sytuacji gdy konsument nie miał wpływu na ich treść, nawet jeżeli są one zawarte we wzorcu. Również przyjmuje się, że wiedza kontrahenta o istnieniu klauzul nienegocjowanych czy też możliwość zapoznania się z nimi przed zawarciem umowy i nawet zrozumienie ich treści nie stanowią okoliczności wyłączającej uznanie tych klauzul za narzucone – kryterium istotnym jest tu bowiem możliwość wpływania, oddziaływania na kształtowanie ich treści. W konsekwencji postanowieniami indywidualnie uzgodnionymi będą tylko takie, które były w sposób rzeczywisty negocjowane lub włączone do umowy wskutek propozycji zgłoszonej przez samego konsumenta (A. Rzetecka – Gil, Kodeks cywilny. Komentarz do art. 385 1 k.c., Zobowiązania – część ogólna, LEX 2011).

Pozwany Bank nie wykazał przy tym okoliczności, że pracownicy mający bezpośredni kontakt z konsumentem znali treść umowy ubezpieczenia z towarzystwem ubezpieczeń, a także posiadali wiedzę na temat jej postanowień. Żaden z pracowników pozwanego Banku przesłuchanych przed Sądem w charakterze świadka nie widział generalnej umowy ubezpieczenia zawartej pomiędzy Bankiem a towarzystwem ubezpieczeń, a co z tym związane - nie znał jej treści. Pozwany Bank nie przedstawił żadnych miarodajnych dowodów na okoliczność wykazania w jakich konkretnych umowach kredytowych negocjacja wysokości składki była przez klientów prowadzona i pozytywnie zaaprobowana przez ten Bank.

Biorąc powyższe pod uwagę, nie ulega wątpliwości, że w sprawie spełniona została powyższa przesłanka wymieniona w art. 385 1 § 1 k.c., a mianowicie przedmiotowa klauzula nie była indywidualnie uzgadniana z konsumentem (powodami).

Z uwagi na powyższą konkluzję, Sąd zobligowany był zbadać pozostałe przesłanki, tzn. czy kwestionowane przez powodów postanowienie umowne kształtuje ich prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając ich interesy - jedynie bowiem w takim wypadku można mówić, iż dane postanowienie nie wiąże konsumentów (powodów).

W niniejszej sprawie, dokonując incydentalnej kontroli, sąd wziął także pod uwagę, że bardzo podobne postanowienie, jak to zawarte w § 9 pkt 9 umowy, zostało już wpisane do rejestru klauzul niedozwolonych pod pozycją 6068 na skutek sprawy toczącej się przed (...) z udziałem innego banku. Warto w tym miejscu przypomnieć, że oceny abuzywności postanowień umownych może dokonać nie tylko – w sposób generalny – (...), ale także sąd w niemal każdym postępowaniu cywilnym i uznać wówczas – na potrzeby konkretnego postępowania, że określone postanowienie jest abuzywne, gdyż wypełnia przesłanki wymienione w omówionych powyżej przepisach i z tego względu nie wiąże konsumenta, będącego stroną danego postępowania. Wyroki (...) i postanowienia w nich wymienione, wpisane uprzednio do rejestru klauzul niedozwolonych, stanowią przy tym wskazówkę dla sądu cywilnego, jak i które postanowienie należy ocenić jako niedozwolone, np. poprzez podobieństwo do postanowień już uznanych za abuzywne. Zgodnie z orzeczeniem Sądu Najwyższego z dnia 20 listopada 2015 r. (sygn. akt III CZP 17/15) wpis postanowienia do rejestru klauzul niedozwolonych ma skutek tylko dla tego przedsiębiorcy, który to postanowienie stosował (a nie innych przedsiębiorców), jednak nie może oznaczać to, że wyroki dotyczące bardzo podobnych zapisów nie powinny mieć w ogóle żadnego znaczenia w sprawach z udziałem innych podmiotów. Przeciwnie – uznać należy, że konsumenci powinni znajdować się pod taką samą ochroną, niezależnie który bank wybrali. Także postulat jednolitości orzecznictwa przemawia za tym, aby nie ignorować wyroków cywilnych, które zapadają na tle podobnych stanów faktycznych, w szczególności dotyczą bardzo podobnie brzmiących klauzul umownych. Nie oznacza to oczywiście rozszerzonej prawomocności w/w wyroku (...) bo takowa nie miała miejsca – tylko przyjęcie podobnego toku rozumowania, co było uprawnione w sytuacji wystąpienia podobnego zapisu umownego. Jakkolwiek – jak zaznaczono wyżej - sąd niższej instancji prowadzący incydentalną kontrolę w sprawie z udziałem innego przedsiębiorcy nie jest formalnie związany wyrokiem wydanym przez (...) z udziałem innego podmiotu, zgodzić się należy, że nie jest jednakowoż zabronione prezentowanie podobnego poglądu na sporne kwestie.

Należy wskazać, iż w uzasadnieniu wyroku z dnia 06 sierpnia 2009 r., sygn. XVII AmC 624/09, Sąd Okręgowy w Warszawie - Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wskazał m.in., że zakwestionowany w nim (uznany za abuzywny) zapis umowny narażał konsumenta na koszty, które w żaden sposób nie wynikają z wykonania umowy, a powodowane są wyłącznie brakiem staranności i lojalności w wykonywaniu zobowiązania przez bank, co skutkuje uznaniem przedmiotowego postanowienia wzorca umowy za sprzeczne z dobrymi obyczajami i w sposób rażący naruszające interes ekonomiczny konsumenta. Nie zachodzi bowiem ekwiwalentność i proporcjonalność pomiędzy ponoszonym przez kredytobiorcę kosztem a celem, dla którego konsument taki koszt ponosi. W toku procesu, powodowie wskazywali na brak ekwiwalentności świadczeń, pomiędzy nimi jako konsumentami, a pozwanym Bankiem - jako profesjonalistą. Ustosunkowując się do tego rodzaju argumentacji należy zauważyć, że pojęcie to może być użyte w dwóch znaczeniach: ekonomicznym oraz prawnym.

W ujęciu ekonomicznym Bank przedstawiał ciężar wynikający z obowiązku uiszczenia kwot pieniężnych z tytułu składek spoczywający na powodach, jako jeden z elementów poniesienia kosztów uzyskania dostępu do pieniądza. Funkcją bowiem zabezpieczenia w postaci ubezpieczenia niskiego wkładu własnego jest substytucja wymogu wniesienia przez konsumenta środków własnych na pokrycie części ciężarów związanych z uzyskaniem dobra, celem nabycia którego ubiegają się o kredyt. Zauważyć jednak należy, że z perspektywy konsumenta cel w postaci zawarcia umowy kredytu zaspokaja interes w postaci dostępu do pieniądza, którym konsument nie dysponuje. Z perspektywy zaś Banku istotny jest interes w postaci uzyskania korzyści finansowych z udzielonego kredytu, jak również, co znajduje potwierdzenie w prawnej definicji kredytu, odzyskanie udzielonego świadczenia. Zysk jest bowiem możliwy do osiągnięcia tylko wtedy jeżeli klient jest wypłacalny, a zatem gdy może zwrócić kwotę przyjętą od Banku. Te interesy spotykają się, a ich rezultatem jest ekonomicznie rozumiana cena kredytu, której obrazem jest ciężar obciążeń finansowych jakie ponieść musi konsument w związku z udzielonym kredytem, a zatem z udostępnieniem mu pieniądza. W tym kontekście nieuzasadnione jest, z ekonomicznego punktu widzenia, bagatelizowanie ekonomicznego znaczenia odzyskania przez Bank sumy udzielonego kredytu. Tę właśnie okoliczność przede wszystkim kalkuluje bank określając zakres koniecznych zabezpieczeń, którego funkcję, substytucyjną wobec wymogu wniesienia wkładu własnego, pełniło ubezpieczenie niskiego wkładu własnego, zwracane Bankowi przez powodów. Obciążenie to w postaci ubezpieczenia spłaty kredytu stanowiło element minimalizowania ryzyka, związanego z brakiem środków własnych konsumenta i koniecznością zaangażowania kredytowego banku w stopniu wyższym niż przyjęte progi ostrożnościowe. Zatem z punktu widzenia ekonomicznego ciężar ten, obojętnie czy zostanie wyrażony jako bezpośrednie obciążenie konsumenta zapłatą składki czy też zostanie wkomponowany w wysokość marży albo prowizji z tytułu udzielenia kredytu, stanowi element ciężaru ekonomicznego wydatkowanego przez konsumenta na pozyskanie kredytu. Wychodząc z tych założeń należało stwierdzić, że z ekonomicznego punktu widzenia teza o braku świadczenia ekwiwalentnego ze strony Banku na rzecz konsumenta uiszczającego sumę pieniężną przeznaczoną na finansowanie kosztów ubezpieczonego kredytu jest daleko posuniętym uproszczeniem i w istocie zakłada nieistotność wymogu wniesienia wkładu własnego na akceptowanym przez bank poziomie. Skoro bowiem, w interesie banku powinno być pozyskanie jak największej liczby kredytobiorców, to wszelkie obostrzenia w tym względzie mogłyby być kwalifikowane jako bezpodstawne narzucanie konsumentom ograniczeń w dostępie do kredytu, których ponosić nie powinni. Argument ten mógłby dotyczyć również ustalenia wskaźnika (...), limitującego zaangażowanie finansowe banku w stosunku do ustanowionych zabezpieczeń i pozbawiającego możliwości dostępu do kredytu osób, które żadnymi środkami własnymi nie dysponują bądź dysponują nimi w wysokości mniejszej niż określony procent wartości inwestycji. Samej zasadności ustalenia tych ograniczeń powodowie zaś nie kwestionują, podnosząc równocześnie brak ekwiwalentności świadczenia zastępującego wymóg wniesienia wkładu własnego odpowiedniej wartości. Tymczasem ekwiwalentem tym jest właśnie kredyt, tzn. dostęp do pieniądza, jaki konsument uzyskuje pomimo tego, że nie dysponuje własnymi środkami ani odpowiednim zabezpieczeniem. Z tych przyczyn Sąd przyłącza się do stanowiska Sądu Apelacyjnego w Warszawie, zajętego w wyroku z dnia 20 listopada 2013 r. w sprawie o sygn. VI ACa 1521/12. W wyroku tym Sąd ten stwierdził, że „nie podziela tej części argumentacji Sądu I instancji, która upatruje abuzywności ocenianej klauzuli w nakładaniu na konsumenta obowiązku pokrycia kosztów ubezpieczenia kredytu w tym, że jedyną korzyść z zawarcia tego rodzaju umowy kredytowej odnosi bank a nie jego klient, który nie jest stroną umowy ubezpieczeniowej. Skarżący ma rację podnosząc, że chodzi tu o szczególną sytuację gdzie umożliwia się kredytobiorcy nabycie nieruchomości dzięki sfinansowaniu jej zakupu kredytem mimo, że taka osoba nie jest w stanie wnieść wymaganego wkładu własnego, co zwiększa ryzyko związane ze spłatą kredytu. […] gdyby nie ubezpieczenie niskiego wkładu własnego kredytobiorca nie mógłby w ogóle otrzymać kredytu hipotecznego i zrealizować swoich planów. Z tych też względów nie sposób zgodzić się z poglądem Sądu Okręgowego, że kredytobiorca ponosi, z jednej strony koszty ubezpieczenia finansowego (poprzez obowiązek ich zwrot bankowi) a z drugiej zaś strony nie odnosi żadnych korzyści z takiej umowy, w przeciwieństwie do banku. Nie ma też większego znaczenia okoliczność, że konsument nie jest tu stroną umowy ubezpieczenia ani też uposażonym z tytułu takiej umowy”.

Przytoczony pogląd Sądu Apelacyjnego obrazuje ekonomiczną rolę ubezpieczenia niskiego wkładu własnego i ciężaru jaki w związku z nim ponosić musi konsument. Rolą tą jest finansowa partycypacja kredytobiorcy w określonej części przedsięwzięcia kredytowego. Słusznie, w ocenie Sądu orzekającego, Sąd Apelacyjny pomija w nim, jako nieistotne z punktu widzenia ekonomicznej oceny wzajemności świadczenia, taką okoliczność jak fakt jego uiszczenia na rzecz Banku, nie zaś ubezpieczyciela. W modelowym układzie stosunków bez znaczenia dla konsumenta powinno być na czyją rzecz uiszcza opłatę równą składce – czy na rzecz ubezpieczyciela czy na rzecz banku. Z kolei zajście wypadku ubezpieczeniowego, a to niewypłacalność kredytobiorcy, również nie narusza ekonomicznego interesu tego podmiotu, skoro nie zmienia się wartość długu lecz wyłącznie, i to w części, osoba wierzyciela. Z tych przyczyn uznać należało, że z ekonomicznego punktu widzenia brak jest podstaw do przyjęcia, że istota postanowienia dotyczącego obowiązku poniesienia przez konsumenta ciężaru finansowego celem zwrotu na rzecz Banku kosztu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego jest sprzeczna z dobrymi obyczajami.

Zauważyć należy, że teza o nieekwiwalentności obowiązku zwrotu kosztów ubezpieczenia prowadziłaby do uznania, że generalnie konstrukcja ubezpieczenia spłaty kredytu w zakresie niskiego wkładu własnego jest instytucją z punktu widzenia prawa cywilnego zakazaną. Cechą, do której powodowie przywiązują największą wagę stawiając zarzut abuzywności jest ponoszenie przez nich ekonomicznego ciężaru ustanowienia tego dodatkowego zabezpieczenia. Skoro tak to konsekwentnie uznać należałoby za niedozwolone, ze względu na analogiczną cechę dystynktywną, wszelkie postanowienia umowne w zakresie zabezpieczeń, które mają stosunek prawny odpłatny. Za przykład mogą w tym względzie służyć odpłatne zlecenia wystawienia gwarancji bankowej lub ubezpieczeniowej lub odpłatne zlecenie poręczenia spełnienia świadczenia. Również w tych stosunkach zlecający podmiotowi trzeciemu ustanowienie na rzecz beneficjenta takiego zabezpieczenia ponosi jego koszt uzyskując w zamian to, że wzmocni sytuację prawną beneficjenta w stosunku waluty. Analogicznie za niedozwolone należałoby uznać ubezpieczenie spłaty kredytu udzielone bankowi przez ubezpieczyciela na podstawie umowy zawartej przez powodów z tym ubezpieczycielem. W ocenie Sądu brak podstaw prawnych do takiego generalnego zakwestionowania dopuszczalności zawierania wyżej wymienionych umów. Tezę tę należy również odnieść do sytuacji występującej w sprawie, w której „nieekwiwalentność” zastrzeżenia umownego wyraża się w tym, że to powodowie ostatecznie ponoszą koszt składki. W ocenie Sądu, sama ta okoliczność nie stanowi podstawy do uznania omawianego postanowienia umownego za abuzywne w rozumieniu art. 385 1 k.c.

Zarzut braku ekwiwalentności świadczenia nie może się również, w ocenie Sądu, ostać na gruncie prawnym. W doktrynie tradycyjnie dyskutowana jest kwestia wzajemności samej umowy kredytu. Nie stanowi o niej bowiem sam obowiązek zwrotu udzielonego kredytu. Nawet jeżeli uznać, za częścią nauki prawa, wzajemność zobowiązań stron z umowy kredytu, wywodzoną z obowiązku zapłaty oprocentowania przewyższającego spadek wartości siły nabywczej pieniądza, to taka jej kwalifikacja prawna nie przesądza o treści, charakterze i przyczynie prawnej zobowiązań ubocznych względem głównego. Niewątpliwie taki charakter ma zobowiązanie powodów do zwrotu pozwanemu Bankowi kosztu ubezpieczenia spłaty kredytu. Jego istotą prawną był zwrot wydatku poczynionego przez bank na umorzenie zobowiązania łączącego go z podmiotem trzecim, na podstawie którego to zobowiązania podmiot ten asekurował Bank od ryzyka niewypłacalności kredytobiorcy w określonej części. Postanowienie to stanowiło składnik systemu zabezpieczeń zwrotu udzielonego przez Bank powodom kredytu. Słusznie zatem argumentował pozwany, iż brak było podstaw prawnych do oczekiwania, że czynność mająca na celu zabezpieczeniem interesów Banku w relacjach z powodami będzie miała po stronie Banku powiązane w sensie prawnym świadczenie wzajemne. Powodowie zobowiązali się do świadczenia na rzecz Banku celem zabezpieczenia jego interesów i celem uzyskania dostępu do środków pieniężnych (kredytu). Rozpatrywana konstrukcja służy, w świetle treści i znaczenia umowy kredytu, zabezpieczeniu interesów pozwanego. Ubezpieczenie, którego koszty powodowie zobowiązali się zwrócić pozwanemu ma za swoją typową przyczynę zabezpieczenie cudzego interesu. W tak określonej przyczynie prawnej konstrukcji ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, mającej bezpośrednie przełożenie na zobowiązanie powodów do zwrotu kosztów tego ubezpieczenia, rozpoznać należy causae cavendi (zabezpieczenia cudzych interesów). Z tego punktu widzenia kategoria ekwiwalentności świadczenia z tytułu refinansowania kosztów ubezpieczenia spłaty kredytu nie przystaje do charakteru prawnego tego zobowiązania, podobne jak nieprzystawalne byłoby jej rozważanie do innych czynności zabezpieczających: ustanowienia hipoteki czy zwrotu kosztów ubezpieczenia spłaty kredytu do czasu ustanowienia zabezpieczenia rzeczowego. Trafnie pozwany Bank podnosi tożsamość konstrukcji prawnej analizowanego zobowiązania z ostatnim z obowiązków. Gdyby podążyć tokiem myślenia powodów, również to ostatnie zabezpieczenie, ze względu na samą swoją konstrukcję, w której nie występuje świadczenie wzajemne, należałoby a priori uznać za abuzywne. W ocenie Sądu, brak zaś do tego dostatecznych podstaw prawnych. Na problem ten zwrócił uwagę Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 05 maja 1993 r. (sygn. III CZP 52/93) wskazując w odniesieniu do hipoteki, że interes nabywcy tego prawa (wierzyciela hipotecznego), wyznaczany przez funkcję ekonomiczną hipoteki, polega na uzyskaniu zabezpieczenia dla wierzytelności, czyli samej tylko "kompetencji" do wszczęcia postępowania celem wyegzekwowania swego roszczenia z rzeczy obciążonej z pierwszeństwem przed wierzycielami osobistymi każdoczesnego jej właściciela. W sytuacji więc, gdy zabezpieczana wierzytelność pochodzi ze stosunku kredytu bankowego, którego udzielanie - za zabezpieczeniem - stanowi główną część działalności zarobkowej banków, nie można nabycia prawa hipoteki przez bank traktować jako czynności nieodpłatnej. Przeciwnie, w stosunkach kredytu bankowego trzeba przyjąć, że ustanowienie zabezpieczenia stanowi zwykły i w zasadzie konieczny element powinności kredytobiorcy. Ścisłe rozumienie pojęcia odpłatności nakazywałoby uiszczenie przez bank kredytobiorcy opłaty za ustanowienie hipoteki. „Nie byłoby to zgodne z życiowym doświadczeniem i praktyką gospodarczą, z których wynika, że o kredyt zabiega kredytobiorca, jego zatem zadaniem jest ustanowić zabezpieczenie.”. Pogląd ten Sąd orzekający w sprawie podziela i uznaje za adekwatny również do innego instrumentu zabezpieczającego interesy banku – ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. Również i w odniesieniu do tej instytucji oczekiwanie już tylko samej odpłatności (niekoniecznie ekwiwalentnej) nie przystaje do funkcji jaką pełni ubezpieczenie niskiego wkładu własnego, jako element pewnej całości, którą tworzy umowa kredytu. W odniesieniu do tej funkcji ubezpieczenia niskiego wkładu własnego naruszenie granic interesu wyznaczanych przez funkcję tego postanowienia nie polega na braku ekwiwalentności, lecz na ewentualnym nadmiernym zabezpieczeniu interesów jednej ze stron – tutaj Banku. Właściwym byłoby w tym miejscu posługiwanie się pojęciem nadzabezpieczenia, nie zaś braku ekwiwalentności. W ocenie Sądu takie nadzabezpieczenie nie występuje, albowiem ubezpieczenie niskiego wkładu własnego jest mechanizmem niwelującym szczególne ryzyko pozwanego Banku polegające na udzieleniu kredytu przewyższającego progi ostrożnościowe, tj. w zakresie przewyższającym 80% wartości zabezpieczenia rzeczowego. Tego ryzyka nie pokrywa już hipoteka, stąd kumulacja tych dwóch środków nie może prowadzić do uznania Banku za nadmiernie zabezpieczony. Za stan taki nie może być również uznana kumulacja ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, ubezpieczenia na życie powodów oraz ubezpieczenia mienia – nieruchomości. Każde z nich pokrywa inne ryzyko, które może wystąpić niezależnie od siebie. Ubezpieczenie niskiego wkładu własnego pokrywa, w pewnym zakresie, ryzyko niewypłacalności kredytobiorców (w zakresie brakującego wkładu własnego). Zdarzenie to jest niewątpliwie jakościowo odmiennym od śmierci kredytobiorców albo zniszczenia przedmiotu zabezpieczenia. Z tego punktu widzenia również kumulacja ubezpieczeń nie prowadzi do zachwiania interesów zabezpieczonego i zabezpieczającego poprzez danie przez tego ostatniego nadmiernego zabezpieczenia.

W ocenie Sądu, w świetle powyższych rozważań, kwestionowane postanowienie umowne, nie może zostać uznane za naruszające zasadę ekwiwalentności. W dalszej zaś konsekwencji, należy uznać, że ubezpieczenie niskiego wkładu własnego nie jest akurat z tego względu konstrukcją niesłuszną, jak też co do zasady, nie jest z góry klauzulą abuzywną.

Jednocześnie zaznaczyć należy, iż zdaniem sądu uprawnione jest przyjęcie odmiennego wniosku: o braku ekwiwalentności - kierując się literalnym brzmieniem art. 69 ust. 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. (Dz. U. z 2002 r., nr 72, poz. 665 j. t. ze zm.), który stanowi, że przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu – uznając tym samym, że tylko wymienione wyżej oprocentowanie oraz prowizja są ekwiwalentem za udzielony kredyt, a tym samym ekwiwalentu za (...) dla kredytobiorcy w istocie w ogóle nie ma. Rozstrzygnięcia kategorycznego o tym, czy istniała czy nie ekwiwalentność w tym zakresie, sąd w tym postępowaniu nie czynił, gdyż – niezależnie od tego – nawet w razie uznania, iż nie zachodzi brak ekwiwalentności – sąd po rozważeniu całokształtu materiału dowodowego doszedł do przekonania, że przedmiotowy zapis z zawartej przez strony procesu umowy był i tak – w znacznej części – abuzywny, z innych przyczyn niż brak ekwiwalentności.

Mianowicie w ocenie Sądu rozpoznającego niniejszą sprawę sformułowanie § 9 pkt 9 łączącej strony umowy należy uznać i tak za kształtujący prawa i obowiązki powodów, jako konsumentów, w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszający ich interesy. Postanowienie tam zawarte należy odczytywać łącznie z rozdziałem 4 regulaminu kredytowania osób fizycznych w ramach usług bankowości hipotecznej, a ściślej rzecz ujmując § 7 tegoż regulaminu.

W tym bowiem przypadku, zdaniem Sądu doszło po stronie pozwanego Banku do znacznego naruszenia przez Bank obowiązków informacyjnych względem powodów do tego stopnia, że zaniechanie to stanowiło naruszenie dobrych obyczajów, a podjęcie decyzji o związaniu umową w wariancie proponowanym przez Bank, w szczególności określonym w § 9 pkt 9 umowy, zawierającym postanowienie o konieczności zwrotu przez konsumentów kosztów ubezpieczenia za kolejny, 36-cio miesięczny okres udzielonej Bankowi przez ubezpieczyciela ochrony ubezpieczeniowej, prowadziło do rażącego naruszenia interesu powodów.

Rozważając ten wątek wypada zacząć od stwierdzenia, że założeniem systemu ochrony konsumentów jest pogląd o ich niedostatecznej wiedzy względem produktów oferowanych im przez przedsiębiorców. Deficyt tej wiedzy jest szczególnie istotny i dotkliwy w przypadku umów trwałych pociągających za sobą znaczne, w praktyce często nieodwracalne skutki finansowe. W stosunkach z konsumentami dobry obyczaj powinien wyrażać się informowaniem o wynikających z umowy uprawnieniach, niewykorzystywaniem uprzywilejowanej pozycji profesjonalisty przy zawieraniu umowy i jej realizacji, rzetelnym traktowaniu konsumenta jako równorzędnego partnera umowy. Za sprzeczne z dobrymi obyczajami można więc uznać działania zmierzające do niedoinformowania, dezorientacji, wywołania błędnego przekonania u konsumenta, wykorzystania jego niewiedzy lub naiwności. Działania te potocznie określa się jako nieuczciwe, nierzetelne, odbiegające in minus od przyjętych standardów postępowania. W orzecznictwie wskazuje się, że działanie odbiegające od przyjętych standardów postępowania przez ukształtowanie stosunku zobowiązaniowego w stanie niewiedzy klienta co do istotnych elementów tego stosunku pozostaje w sprzeczności z dobrymi obyczajami. W doktrynie trafnie akcentowane jest kryterium lojalności kontraktowej; pojęcie rażącego naruszenia interesów konsumenta nie jest ograniczone tylko do wymiaru czysto ekonomicznego, ale obejmuje także naruszenie zasad rzetelności i uczciwości oraz równowagi, zwłaszcza na niekorzyść strony słabszej, która nie potrafi skorzystać z przysługujących jej uprawnień (por. Uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 29 czerwca 2007 r., sygn. III CZP 62/07.). W istocie zatem sam fakt braku należytej informacji konsumenta może stanowić przesłankę uznania postanowienia z łączącej go z przedsiębiorcą umowy za niedozwolone, o ile brak tej precyzyjnej i rzetelnej informacji doprowadził do naruszenia jego interesów w sposób rażący. Zdaniem sądu informacja skierowana do konsumenta powinna być zatem pełna, czytelna, jasna, zmierzająca do przekazania całej wiedzy o wszystkich kosztach związanych z danym produktem, tak aby konsument miał ich pełną świadomość w momencie przystępowania do podpisywania umowy. Ujmując to obrazowo, to tak jakby przy kredycie np. na 100.000,00 zł, który konsument zaciąga, nie poinformować go, że oprócz odsetek i innych kosztów określonych w umowie (marż, prowizji itp.), będzie musiał jeszcze pokrywać (całkiem prawdopodobnie) wielotysięczne sumy za ubezpieczenie niskiego wkładu własnego, przez bliżej niesprecyzowany okres – np. przez okres 9 lat, jak ma to miejsce w niniejszej sprawie (i w perspektywie jeszcze przez kolejne lata). Wówczas łączny koszt kredytu to nie jest – w odbiorze konsumenta - tylko kwota 100.000,00 zł wraz z odsetkami i innymi kosztami sprecyzowanymi kwotowo w umowie i załącznikach, ale znacznie, znacznie więcej. Tymczasem w przedmiotowej sprawie – jak wynika ze zgromadzonego materiału dowodowego, w tym zeznań powódki, ale także świadków przesłuchanych na wniosek pozwanego, do świadomości konsumentów w ogóle nie miała szansy dotrzeć informacja o pełnych, rzeczywistych kosztach z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, które – jak się obecnie okazało – sięgały rzędu od 3 do przeszło 5 tysięcy złotych w kolejnych latach. Nie są to bynajmniej kwoty symboliczne, o których można by było nie wspominać w sposób jasny w momencie zawierania umowy, kierując się postulowaną wobec konsumenta w doktrynie lojalnością i rzetelną informacją. Rzutuje to bowiem w sposób zasadniczy na finalną rzeczywistą wysokość zobowiązania konsumenta, nawet przy kredycie na kilkaset tysięcy złotych te dodatkowe sumy są bardzo odczuwalne w sensie ekonomicznym. Nie jest to bowiem dla przeciętnego konsumenta obojętne czy co 36 miesięcy zapłaci dodatkowe 3-5 tysięcy złotych, na co się nie nastawiał i nie był przez Bank lojalnie w sposób przejrzysty uprzedzony - mając na uwadze aktualne realia majątkowe panujące w społeczeństwie, jak i konkretną sytuację finansową strony powodowej. Powodów o tym nikt w sposób klarowny nie poinformował. W umowie była jedynie wzmianka o kwocie 609 zł, zaś w pozostałym zakresie par. 9 ust. 9 umowy był dalece enigmatyczny i niedoprecyzowany. Inną sprawą jest, że na skutek takiego a nie innego wzoru zamieszczonego w paragrafie 7 regulaminu nawet pracownicy pozwanego Banku nie byli w stanie wówczas „wywróżyć” wysokości przyszłych składek ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, co nie zmienia faktu, że konsekwencje tego ponosili właśnie powodowie, a nie Bank. Konsekwencje tego, iż konstrukcja wzoru autorstwa pozwanego była taka a nie inna, wpływała na rażące naruszenie interesów powodów.

Wracając do kolejnych przesłanek sprecyzowanych w art. 385 1 k.c. wskazać należy, iż określając wzorzec przeciętnego konsumenta podnosi się, że art. 22 1 k.c. nie wyznacza cech osobowych podmiotu uważanego za konsumenta, takich jak wymagany zakres wiedzy i doświadczenia w obrocie, stopień rozsądku i krytycyzmu wobec otrzymywanych informacji handlowych. Określenie tych przymiotów następuje w toku stosowania przepisów o ochronie konsumentów. Na ogół przyjmowany jest wzorzec konsumenta rozważnego, świadomego i krytycznego, który jest w stanie prawidłowo rozumieć kierowane do niego informacje. Nie ma podstaw do przyznania konsumentowi tak uprzywilejowanej pozycji, w której byłby zwolniony z obowiązku przejawiania jakiejkolwiek staranności przy dokonywaniu oceny treści umowy, którą zamierza zawrzeć (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 czerwca 2012 r., sygn. II CSK 515/11). Z drugiej jednak strony akcentuje się, że ideą przyświecającą koncepcji niedozwolonych klauzul umownych jest założenie obrony konsumenta przed nieuczciwymi praktykami profesjonalisty - przedsiębiorcy. Idea ta zakłada pewien typ konsumenta rozważnego, rozsądnego tzn. takiego, który postępuje racjonalnie, stosując rozsądne reguły poznawcze, ma świadomość przysługujących mu uprawnień i otaczającą go rzeczywistość ocenia w świetle zasad doświadczenia życiowego. Konsument ten jednak nie musi znać wszystkich uregulowań dotyczących stosunku prawnego, w którego zawarcie się angażuje (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 18 marca 2008 r., sygn. VI ACa 1091/07). W istocie zatem wymóg należytej samoinformacji konsumenta należy odnieść do stopnia skomplikowania stosunku, który zamierza nawiązać, upowszechnienia wiedzy na temat rozwiązań typowo funkcjonujących w danych stosunkach prawnych. Zwolnienie przedsiębiorcy od odpowiedzialności za zaniechanie udzielenia należytej informacji konsumentowi dotyczy z reguły rozwiązań, o których wiedza jest na tyle upowszechniona, że można oczekiwać od konsumenta, aby przystępując do procesu zawarcia umowy zapoznał się z nią samodzielnie. Istotny w tym względzie jest stan wiedzy konsumenta w chwili zawierania umowy (art. 385 2 k.c.).

W nawiązaniu do powyższego, zwrócić uwagę należy, że kwestionowane postanowienie umowy kredytowej (tj. § 9 pkt 9), pomimo tego, że zawierało w swej treści tak istotne postanowienie, jakim było powstanie dodatkowego stosunku prawnego (pomiędzy pozwanym Bankiem, jako ubezpieczonym i powodami, jako ubezpieczającymi - a ubezpieczycielem), którego ciężar w postaci obowiązku uiszczenia składki, a także ryzyko wystąpienia przez ubezpieczyciela z roszczeniem zwrotnym w stosunku do kredytobiorcy, spoczywał zasadniczo wyłącznie po stronie powodów, nie odnosi się do treści stosunku ubezpieczenia, zaś umowa pomiędzy pozwanym Bankiem a ubezpieczycielem nie została przedstawiona powodom. Ze wskazanych przez pozwanego dokumentów nie wynikało przy tym, jaki był rzeczywisty zakres ochrony ubezpieczeniowej, jakie wypadki były objęte tą ochroną, ani też jakie były ewentualne wyłączenia odpowiedzialności ubezpieczyciela.

Niezaprzeczalnym jest, że przytoczony rozdział, zatytułowany koszty kredytu, zwiera głównie wzory na podstawie których klient sam według pozwanego Banku może sobie obliczyć koszty związane z kolejnymi okresami ubezpieczenia. Powtórzyć należy, że w ocenie Sądu, dokonanie takowych wyliczeń, ostatecznie z perspektywy klienta staje się jednak niemożliwe. W punkcie 6 paragrafu 7 regulaminu, stwierdza się, że podstawą dla wyliczenia opłaty dotyczącej refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego dla kredytów w walucie obcej jest kwota udzielonego kredytu wyrażona w PLN wyliczona według wartości kursów waluty obcej według Tabeli Kursów Walut Obcych obowiązującej w pozwanym Banku w ostatnim dniu roboczym miesiąca ochrony ubezpieczeniowej – przypadki przedłużenia ochrony na okres kolejnych, 36-ciu miesięcy. Głównym problemem jest jednak to, że klient, nie wie kiedy została zawarta umowa ubezpieczenia pomiędzy bankiem a ubezpieczycielem, w szczególności nie wie jakie koszty ubezpieczenia będzie zobowiązany ponieść za kolejny trzyletni okres. Zapis § 9 pkt 9 umowy kredytowej w połączeniu z rozdziałem 4 regulaminu § 7 nie pozwala klientowi na samodzielne wyliczenie wysokości kolejnej składki ubezpieczenia. To z kolei sprawia, że interes konsumenta jest realnie naruszony. Powstaje wrażenie niedoinformowania, braku udzielenia pełnej, rzetelnej, precyzyjnej informacji, a sam klient w ogóle nie ma szans objąć swoją świadomością przyszłych własnych zobowiązań finansowych z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. Nie do zaakceptowania jest bowiem sytuacja, w której na klienta jest narzucone pewne zobowiązanie, a jego realny – finansowy wymiar niejako materializuje się dopiero w momencie pobrania składki z konta konsumenta. Składki wielokrotnie większej niż ta klarownie określona w § 9 pkt 8 umowy kredytowej, która miała szansę „przebić” się do świadomości konsumenta podpisującego umowę. Już tylko na marginesie niniejszych rozważań wskazać trzeba, że fakt, czy powodom został doręczony regulamin, kiedy to nastąpiło, jak też, czy przed podpisaniem umowy mieli oni możliwość zapoznania się z nim, nie miał w istocie znaczenia w niniejszej sprawie, bo i tak nawet gdyby go wielokrotnie wnikliwie przestudiowali nie mogliby wykonać obliczenia wysokości przyszłych składek na sporne ubezpieczenie.

Nadto, w ocenie Sądu, zakwestionowane postanowienie umowne nie dawało konsumentowi żadnych uprawnień w zakresie oceny zasadności kontynuowania umowy ubezpieczenia po upływie pierwszych, 36-ciu miesięcy okresu kredytowania, bowiem brak było w jego treści jakiegokolwiek zapisu wskazującego na jaki okres umowa ubezpieczenia niskiego wkładu zostanie, po upływie 36-ciu miesięcy, automatycznie przedłużona. Pozwany Bank mógł zatem dowolnie przedłużać ochronę ubezpieczeniową, zaś konsument nie miał na takie decyzje żadnego wpływu. Bank nie udostępnił bowiem klientowi (powodom) podstawowej informacji, tj. daty początku i końca umowy ubezpieczenia, jaka łączyła pozwanego z towarzystwem ubezpieczeń. Bez tych danych, zawarte w regulaminie wzory stawały się tak naprawdę bezużyteczne. Konsument nie był w stanie obliczyć wysokości składek, niezależnie od tego jakie ma wykształcenie i czym zajmuje się zawodowo. Przedmiotowe postanowienie nie zawierało zatem dostatecznie jasnych i precyzyjnych informacji, pozwalających kredytobiorcy – konsumentowi na uzyskanie szczegółowej wiedzy, co do tego, jak faktycznie będą kształtowały się koszty ubezpieczenia, do których ponoszenia został zobowiązany oraz jak długo będzie zmuszony do ich refundowania pozwanemu. Kredytobiorca nie był w stanie kontrolować prawidłowości podejmowanych przez pozwany Bank czynności związanych z zawieraniem umowy ubezpieczenia z podmiotem trzecim na dalsze okresy, pomimo tego, że to właśnie kredytobiorca ponosił koszty z tego tytułu. Co więcej, konsument w ogóle nie był informowany o tak istotnych okolicznościach jak zmiana ubezpieczyciela na podmiot zupełnie inny, niż ten skonkretyzowany w umowie, a potem o kolejnej zmianie „powrotnej”. Przed zamianą ubezpieczyciela, nie było żadnych aneksów do umowy w tym przedmiocie, konsumentowi znowu jednostronnie narzucono ubezpieczyciela, nawet go o tej zmianie nie informując, traktując konsumenta jakby nie był (w takim samym stopniu jak Bank) stroną umowy kredytu, z założenia równorzędną. Budząca wątpliwości Sądu jest zastosowana przez pozwany Bank praktyka, w wyniku której potrącenia z rachunku powodów należności na refinansowanie kosztów składek na ubezpieczenie niskiego wkładu własnego, zostały zaliczone na konto umowy łączącej pozwany bank z (...) S.A. z siedzibą we W., a więc zupełnie innym ubezpieczycielem, niż wymieniony w umowie kredytowej ( (...) S.A. - obecnie (...) S.A.). W umowie, strony określiły wprost, że niski wkład własny będzie ubezpieczony przez (...) S.A. (obecnie (...) S.A.). Sąd nie miał wątpliwości, że zmiana ubezpieczyciela bez zgody drugiej strony umowy, która na dodatek finansuje to ubezpieczenie, jest niedopuszczalna i chociażby już z tego powodu, dalsze składki ubezpieczeniowe uiszczone na rzecz podmiotu niewymienionego w umowie nie były należne na rzecz pozwanego. Pomimo, że ostatnia zmiana ubezpieczyciela powodowała powrót do następcy prawnego ubezpieczyciela wskazanego w umowie, to znowu konsument nie był traktowany poważnie, nie był informowany o tej zmianie, nie miał na nic wpływu, pomimo, że ponosił koszty owego ubezpieczenia. Finalnie, nie sposób było nie zauważyć, że kolejne opłaty obciążające powodów – nie dość że bardzo wysokie, bowiem w kwotach 3.679,00 zł, 5.409,00 zł i 5.740,00 zł (wielokrotnie wyższe niż pierwsza) oraz niemożliwe do wyliczenia dla przeciętnego konsumenta w momencie zawierania umowy, dodatkowo nie były w całości odprowadzane na rzecz ubezpieczyciela, co również sprawiało wrażenie ponadnormatywnego obciążania kredytobiorcy i multiplikowania zysków pozwanego Banku kosztem konsumenta (oświadczenia k. 508-510).

Trzeba podkreślić przy tym, że konsument zawierając z przedsiębiorcą umowę musi mieć pewność łączących strony postanowień umowy, mieć jasność i świadomość przysługujących mu praw jak również ciążących na nim obowiązków. Warunki, w których powstają po stronie konsumenta praw i obowiązków muszą być jasno sprecyzowane. Konsument nie może być w trakcie realizowania umowy zaskakiwany w szczególności nakładaniem na niego obowiązku zwrotu pewnych znacznych kwot, których wyliczenie nasuwa wątpliwości. Brak precyzji i dokładności formułowania postanowień umowy jest bowiem przesłanką sprzeczności z dobrymi obyczajami i stanowi na gruncie niniejszej sprawy o rażącym naruszeniu praw konsumenta.

Poza tym, w sprawie dostrzec można brak przekazania powodom jakichkolwiek informacji co do funkcji, mechanizmu działania (...), alternatywnych metod zabezpieczenia, co w ocenie Sądu również stanowiło działanie sprzeczne z dobrymi obyczajami ze strony banku i rażąco naruszyło interesy powodów. Żaden z pracowników pozwanego Banku nie wnikał bowiem, czy powodowie dysponowali innymi sposobami zabezpieczenia i biernie pozostali przy ubezpieczeniu niskiego wkładu.

Reasumując całokształt powyższych rozważań sąd uznał za zasadne powództwo w zakresie składek nr 2, 3 i 4. Podstawę tej decyzji stanowiła konkluzja, do której doszedł Sąd, że treść § 9 pkt 9 umowy kredytowej zawierała postanowienie kształtujące prawa, a przede wszystkim obowiązki powodów w sposób niejednoznaczny, nieprecyzyjny, sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszający ich interesy. W ocenie Sądu, postanowienie to, które dotyczy dalszych okresów ubezpieczenia i związanych z nimi składek, należało uznać za abuzywne.

Mając to wszystko na uwadze, sąd stwierdził, że wskutek zamieszczenia częściowo niedozwolonego postanowienia umownego nastąpiła w rozpoznawanej sprawie bezskuteczność umowy w tym zakresie, polegająca na tym, że postanowienie owo (par. 9 pkt 9) nie wiąże konsumentów (powodów), natomiast w pozostałej części umowa kredytu hipotecznego z dnia 01 września 2006 r. pozostaje wiążąca dla każdej ze stron. Przepis art. 385 1 § 2 k.c. stanowi bowiem, że jeżeli postanowienie umowy zgodnie z § 1 nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie. Bezskuteczność niedozwolonych klauzul następuje przy tym ex lege i ex tunc.

Mając na względzie wszystkie powyższe racje Sąd uznał za zasadne roszczenie powodów, co do kwoty 14.828,00 zł, stanowiącej sumę trzech kolejnych wpłat uiszczonych tytułem zobowiązania do zwrotu kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, (tj. za dalsze okresy ubezpieczenia - drugi, trzeci i czwarty okres) które w ocenie Sądu było niewiążące. Roszczenie to podlegało uwzględnieniu na podstawie art. 410 § 2 k.c., bowiem odpowiedzialność pozwanego Banku w tym zakresie lokuje się w płaszczyźnie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu (art. 405 k.c.), o czym orzeczono w pkt 1. sentencji wyroku.

Jak już sygnalizowano wcześniej - powództwo podlegało natomiast oddaleniu co do kwoty 609,00 zł, pobranej przez pozwany Bank jako pierwsza składka z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. Odnośnie drugiej powódki podstawą oddalenia powództwa w tej części rzeczywiście głównie była okoliczność, że B. M. nie była stroną pierwotnej umowy kredytu i od niej akurat ta składka nie była pobrana. W przypadku powódki E. M. (2) Sąd nie dopatrzył się natomiast w postanowieniu nakładającym ten obowiązek, tj. § 9 pkt 8 umowy o kredyt hipoteczny nr KH/ (...) zawartej w dniu 01 września 2006 r. wszystkich niezbędnych cech abuzywności. Nie kształtuje ono praw i obowiązków w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając przy tym interes powodów. Wskazać przede wszystkim należy, że postanowienie stanowiące, że kredytobiorca jest zobowiązany do zwrotu pozwanemu Bankowi kosztów ubezpieczenia w wysokości 609,00 zł za pierwszy, 36-cio miesięczny okres trwania ochrony ubezpieczeniowej zostało sformułowane w sposób nie budzący wątpliwości i jasny. Klient, który zapoznaje się z postanowieniami umowy kredytu hipotecznego ma wprost wskazane za co, ile dokładnie i za jaki okres płaci. Poza tym ma dzięki temu możliwość uzyskania kredytu bez wymaganego wkładu własnego, co jednak jest jakąś korzyścią samą w sobie (możliwość przeznaczenia nieswoich pieniędzy na swój cel i to bez konieczności zaoszczędzenia nawet pewnej sumy we własnym zakresie, aby uruchomić kredyt). W tym miejscu trzeba odwołać się ponownie do pojęcia przeciętnego konsumenta, tj. rozważnego, dbającego z należytą starannością o swoje interesy. Osoba taka, a można z pewnością powiedzieć, że E. M. (2) jest rozważnym konsumentem, czytając powyższy zapis ze zrozumieniem, niewątpliwie dowiedziała się jaką kwotę będzie zobowiązana uiścić na rzecz Banku, za jaki okres i z jakiego dokładnie tytułu. Postanowienie to nie wymaga dalszego tłumaczenia i jest dla obu stron w pełni jasne. Ponadto, po zapoznaniu się z umową można ustalić, że pozwany Bank miał zawrzeć umowę ubezpieczenia z (...) S.A. W ocenie Sądu nie ma więc wątpliwości jaka kwota kosztów będzie wiązała się z ubezpieczeniem niskiego wkładu, jaki okres będzie ubezpieczony, ani kto będzie ubezpieczycielem ( i rzeczywiście był w tym okresie). Dodatkowo kwota pobrana tytułem pierwszej składki nie była rażąco wygórowana (jak kolejne nieznane składki). W każdym razie w relacji chociażby do otrzymanej tytułem kredytu sumy zdaniem sądu nie było rażąco krzywdzące poniesienie opłaty rzędu nieco ponad 600,00 zł, mając oczywiście na uwadze brak dysponowania przez powódkę wkładem własnym, co skorelowane było z koniecznością ustanowienia (...). Ta suma nie wydaje się duża, jeśli się zważy, że dzięki temu powódka nie szukając środków pieniężnych z innych źródeł lub innych nieruchomości na zabezpieczenie mogła otrzymać do dyspozycji na własne potrzeby sumę powyżej 200 000 zł. Nawet biorąc pod uwagę, że kredyt jest oprocentowany, to poniesienie jeszcze ponadto w/w nakładu finansowego nie wydaje się niczym krzywdzącym, zwłaszcza iż od początku ta suma (609 zł) oraz jej cel były wiadome (lub w sposób łatwy mogły się stać wiadome po dokładnym przeczytaniu umowy). Co za tym idzie nie sposób było ostatecznie uznać, że pobranie tej pierwszej składki (dokładnie sprecyzowanej i ujawnionej w umowie, w dodatku niezbyt wygórowanej) mogło naruszyć interes strony powodowej w stopniu rażącym. Wprawdzie przy ocenie stopnia naruszenia interesu konsumenta czynnik ekonomiczny nie jest jako jedyny brany pod uwagę, ale jest jednak jednym z wiodących i ważniejszych elementów pozwalających ocenić czy doszło do naruszenia i czy było ono rzeczywiście rażące. Zdaniem sądu powódka E. M. (2) nie wykazała w tym postępowaniu, że pobranie od niej sumy tego rzędu w istocie rażąco naruszyło jej interes.

Mając powyższe na względzie, powództwo co do kwoty 609,00 zł podlegało oddaleniu, o czym orzeczono w pkt 2. sentencji wyroku.

Powodowie żądali zapłaty kwoty 15.437,00 zł wraz z odsetkami ustawowymi od kwot:

- 609,00 złotych z odsetkami ustawowymi od dnia 9 sierpnia 2016 r. do dnia zapłaty,

- 3679,00 złotych z odsetkami ustawowymi od dnia 9 sierpnia 2016 r. do dnia zapłaty,

- 5409,00 złotych z odsetkami ustawowymi od dnia 9 sierpnia 2016 r. do dnia zapłaty,

- 5740,00 złotych z odsetkami ustawowymi od dnia 9 sierpnia 2016 r. do dnia zapłaty.

Zgodnie z linią orzeczniczą Sądu Najwyższego, wyrażoną w wyroku z 17 grudnia 1976 r. (sygn. II CRN 289/76, niepubl.), termin spełnienia świadczenia z bezpodstawnego wzbogacenia nie jest oznaczony, ani nie wynika z właściwości zobowiązania, a zatem zwrot bezpodstawnie uzyskanej korzyści powinien nastąpić niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do jego wykonania.

Trzeba zatem mieć na względzie, że pismem z dnia 02 sierpnia 2016 r. pełnomocnik powodów E. M. (2) i B. M. wezwał pozwany Bank (...) S.A. w W. do zapłaty kwoty 15.437,00 zł tytułem zwrotu nienależnie pobranych z ich rachunku bankowego opłat za ubezpieczenie niskiego wkładu własnego kredytu hipotecznego o nr KH/ (...) z dnia 01 września 2006 r., Rzeczone pismo doręczono pozwanemu Bankowi w dniu 08 sierpnia 2016 r., co wynika wprost z stempla prezentaty pozwanego Banku ( k. 14). Co za tym idzie, pozwany Bank pozostawał w opóźnieniu od dnia 09 sierpnia 2016 r. Od tej też daty zasądzono odsetki od sumy 14.828,00 zł.

Podstawę rozstrzygnięcia o kosztach postępowania, zawartego w pkt 3. sentencji wyroku, stanowił art. 98 k.p.c., obciążając stronę pozwaną (jako przegrywającą sprawę niemalże w całości – w 96 %) obowiązkiem zwrócenia powodom solidarnie poniesionych przez nich kosztów procesu. Na koszty procesu, jakie powodowie ponieśli w niniejszej sprawie składały się: opłata od pozwu w kwocie 772,00 zł, opłata skarbowa od udzielonego pełnomocnictwa w kwocie 17,00 zł oraz wynagrodzenie pełnomocnika procesowego będącego radcą prawnym w kwocie 4.800,00 zł ustalone na podstawie § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z dnia 05 listopada 2015 r. poz. 1804) w brzmieniu obowiązującym przed dniem 27 października 2016 r. w zw. z § 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 03 października 2016 r. zmieniającego rozporządzenie w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z dnia 12 października 2016 r. poz. 1667).

Mając powyższe na względzie, Sąd orzekł jak w sentencji.

ZARZĄDZENIE

Odpisy wyroku wraz z uzasadnieniem proszę doręczyć pełnomocnikowi powodów oraz pełnomocnikowi pozwanego (bez pouczeń o apelacji).

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Ewa Markuszewska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa w Warszawie
Data wytworzenia informacji: