I C 288/14 - zarządzenie, uzasadnienie Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa w Warszawie z 2017-01-11

Sygn. akt I C 288/14

UZASADNIENIE

Pozwem wniesionym w dniu 4 lutego 2014 roku (data prezentaty) K. Z., reprezentowany przez fachowego pełnomocnika, wniósł o zasądzenie od (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. kwoty 35000 zł wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 16 października 2011 roku do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Nadto powód wniósł o zasądzenie na jego rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych, oraz zwrotu kosztów opłaty skarbowej od pełnomocnictwa w wysokości 17 zł.

Uzasadniając swoje żądanie powód podniósł, że w dniu 8 grudnia 2011 r. miał miejsce wypadek komunikacyjny spowodowany przez H. K., za którego odpowiedzialność gwarancyjną w związku z zawartą umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych ponosi pozwany. Powód przyznał jednocześnie, że został ukarany mandatem karnym za spowodowanie tego zdarzenia komunikacyjnego jednak zdaniem powoda decyzja o jego ukaraniu była bezzasadna, ponieważ nie naruszył on żadnych przepisów prawa ruchu drogowego i nie ponosi winy za spowodowanie zdarzenia. Jedyna osobą odpowiedzialną, która naruszyła prawo ruchu drogowego jest H. K. i to on ponosi winę za powstanie zdarzenia.

K. Z. podniósł, że w wyniku przedmiotowego zdarzenia doznał zwichnięcia stawu biodrowego, złamania panewki stawu biodrowego oraz złamania kłykcia bocznego kości piszczelowej prawej. W związku z powyżej wskazanymi obrażeniami leczył się również w warunkach szpitalnych, nie mógł świadczyć pracy. Podał, że bezpośrednio po wypadku wymagał opieki osób trzecich, co sprawiło, iż czuł się bezradny i sfrustrowany. K. Z. argumentował, iż do dnia dzisiejszego zmaga się z negatywnymi skutkami zdarzenia z dnia 8 grudnia 2011r. ponieważ stwierdzono u niego w dniu 17 października 2013 roku wystąpienie pourazowych zmian zwyrodnieniowych stawu biodrowego i kolanowego, a także niestabilność rotacyjną stawu kolanowego prawego. W związku z tym powód do dnia 31 stycznia 2017 roku został uznany za osobę częściowo niezdolną do świadczenia pracy zawodowej. Zlecono no mu dalsze leczenie w tym rehabilitacyjne. Ponadto powód do dnia dzisiejszego odczuwa bóle w prawym biodrze i uczucie sztywność kolana prawego. Ograniczenia możliwości wykonywania zawodu kierowcy w takim zakresie jak przed wypadkiem stanowi źródło dyskomfortu i frustracji. Niezależnie od powyższego powód podał, że w wyniku tego zdarzenia musiał ograniczyć swoją aktywność fizyczną, przed wypadkiem jeździł na rowerze obecnie zaś musi prowadzić oszczędny tryb życia. Dochodzona zaś pozwem kwota tytułem zadośćuczynienia za doznaną przez powoda krzywdę w związku z tym zdarzeniem ma ją zrekompensować.

(pozew k. 1-6)

W odpowiedzi na pozew z dnia 25 kwietnia 2014 r. pozwane Towarzystwo (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W., reprezentowane przez pełnomocnika będącego radcą prawnym, wniosło o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie na swoją rzecz od powoda kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Ustosunkowując się do twierdzeń powoda pozwany podniósł w pierwszej kolejności, że sprawcą zdarzenia komunikacyjnego z dnia 8 grudnia 2011 roku był K. Z., a nie H. K., za którego odpowiedzialność w związku z zawartą umowa ubezpieczenia posiadaczy pojazdów mechanicznych ponosiło by pozwane towarzystwo ubezpieczeń. Powód uznał swoją winę za zdarzenie, przyjmując mandat karny. Wobec tego pozwany nie ponosi żadnej odpowiedzialności w związku z tym zdarzeniem a w konsekwencji powództwo powinno być oddalone. Niezależnie od powyższego z ostrożności procesowej pozwany podniósł zarzut przyczynienia się powoda do powstania szkody ponieważ nie dostosował on prędkości kierowanego przez siebie pojazdu do panujących na drodze warunków atmosferycznych oraz nie zachował odpowiedniej odległości od poprzedzającego go pojazdu, którym poruszał się H. K..

(odpowiedź na pozew k. 59-64)

W piśmie procesowym z dnia 3 listopada 2014r. (data prezentaty) pozwany przedstawił argumentację, że nałożony na powoda mandat karny potwierdzający jego winę za zdarzenie drogowe z dnia 8 grudnia 2011 roku świadczy o tym, że K. Z. przyczynił się do powstania szkody w 100%. Natomiast w kolejnym piśmie podał, że nie ma żadnych podstaw do tego aby przyjąć, że mandat karny został nałożony na powoda bezzasadnie a tym samym nie ponosił on winy za spowodowanie niniejszego zdarzenia.

(pismo k. 121, k. 137-138)

W piśmie procesowym z dnia 8 lipca 2016 roku powód sprecyzował, że domaga się zasądzenia na swoją rzecz zapłaty kwoty 35000 złotych tytułem zadośćuczynienia wraz z odsetkami ustawowymi do dnia 16 października 2013 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku oraz odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty.

(pismo k. 250)

Do zamknięcia rozprawy w niniejszej sprawie strony procesu konsekwentnie podtrzymały swoje dotychczasowe stanowiska.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 8 grudnia 2011 roku K. Z. jechał z towarem do Wielkiej Brytanii autostradą (...) w kierunku P.. Prowadził samochód marki M. (...) o numerze rejestracyjnym (...). Około godziny 4 rano w pobliżu Ś. doszło do kolizji drogowej pojazdu prowadzonego przez K. Z. z samochodem ciężarowym marki D. (...) o numerze rejestracyjnym (...) prowadzonym przez H. K.. Na dworze wówczas było ciemno siąpił lekko deszcz. K. Z. poruszał się swoim pojazdem z prędkością około 100 km/h. Jadący przed nim H. K. jechał w tym samym kierunku swoim pojazdem z prędkości a około 90 km/h. W pewnym momencie pojazd, którym H. K. się poruszał stracił zasilanie, przestały działać jakiekolwiek światła pojazdu, zgasł również silnik samochodu, którego ponownie nie dało się uruchomić. H. K. siłą rozpędu samochodu usiłował zjechać jak najbardziej na pas awaryjny autostrady, nie udało mu się to jednak całkowicie, na pasie ruchu pozostała lewa część samochodu. W miejscu, w którym zatrzymał się samochodem H. K. nie było żadnego oświetlenia drogowego, było zupełnie ciemno. W samochodzie marki D. (...) z powodu awarii nie można było zapalić nawet świateł awaryjnych. H. K. nie wystawił trójkąta, ostrzegawczego innych uczestników ruchu o postoju na drodze pojazdu z powodu awarii, nie oznaczył również w inny sposób swojego postoju. Po około trzech czerech minutach od zatrzymania pojazdu uderzył w niego swoim samochodem K. Z., który go nie widział. K. Z. poruszał się z prędkością około 100 km/h dostosowaną do warunków panujących na drodze. Siła uderzenia była bardzo duża, że cała strona samochodu marki M. (...) znalazła się pod tyłem pojazdu marki D. (...). Obaj kierowcy byli trzeźwi.

(zeznania świadka H. K. k. 80-81, zeznania powoda k. 115-117, pismo pozwanego k. 46, protokół k. 13-14)

W wyniku zdarzenia K. Z. doznał złamania panewki stawu biodrowego, złamania kłykcia bocznego kości piszczelowej i zwichnięcia stawu kolanowego. Powód został przewieziony z miejsca zdarzenia do (...) Publicznego Zespołu (...) w Ś. Szpitala im. (...). Do szpitala przyjechał policjant, który podsunął mu mandat do podpisania. K. Z. znajdowała się w silnym bólu i chciał zadzwonić do swojej żony dlatego podpisał mandat.

(dokumentacja medyczna k. 21-22, zeznania powoda k. 115-117)

Posiadacz pojazdu marki D. (...) o numerze rejestracyjnym (...) miał zawartą umowę obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej z (...) Spółką Akcyjną z siedzibą w W..

(akta szkody k. 67, notatka informacyjna o zdarzeniu drogowym k. 100)

K. Z. początkowo leczył się w (...) Publicznym Zespole (...) w Ś. Szpitala im. (...), gdzie był hospitalizowany do dnia 8 grudnia 2011 roku do dnia 10 grudnia 2011 roku. Powodowi został założony opatrunek gipsowy od kostki do powyżej biodra. Następnie K. Z. leczył się w (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością Szpitalu im. (...). M. W. w K., gdzie w dniu 3 stycznia 2012 roku przebył operację po złamaniu tylnej krawędzi panewki stawu biodrowego prawego. Powód od dnia 6 stycznia 2012 roku przebywał w domu z powodu doznanych obrażeń i przez 6 tygodni leżał w łóżku. Dolegliwości związane z przebytym wypadkiem były długotrwałe. Powód odczuwał ból, z tego powodu brał leki, wymagał opieki małżonki i syna. Następnie przez okres 10 tygodni przechodził rehabilitację w placówce stacjonarnej w K.. K. Z. po zdjęciu gipsu dopiero po 10 tygodniach był w stanie chodzić o kulach.

(dokumentacja medyczna k. 21-30, zeznania powoda k. 115-117)

Od 8 grudnia 2011 roku do dnia 31 marca 2012 roku K. Z. przebywał na zwolnieniu lekarskim w związku doznanymi obrażeniami. W dniu 17 października 2013 roku stwierdzono u powoda wystąpienie pourazowych zmian zwyrodnieniowych stawu biodrowego i kolanowego, a także niestabilność rotacyjną stawu kolanowego prawego. Powód w związku z urazem doznanym w wyniku zdarzenia z dnia 8 grudnia 2011 roku został uznany jako osoba częściowo niezdolna do świadczenia pracy zawodowej.

(zaświadczenie o stanie zdrowia z dnia 17.10.2013r. k. 24-25, decyzja ZUS k. 19-20, zeznania powoda k. 115-117)

K. Z. do dnia dzisiejszego kuleje na prawa nogę, która go boli. Nie może jej zgiąć w kolanie. Odczuwa również ból biodra. Nie może długo chodzić ani siedzieć. Urazy miednicy po leczeniu operacyjnym złamania panewki prawego stawu biodrowego wygoiły się, występuje jednak niewielki deficyt ruchomości i przewlekły zespół bólowy na tle rozwijających się pourazowych zmian zwyrodnieniowych. Uraz prawego stawu kolanowego ze złamaniem kłykcia bocznego kości piszczelowej został wygojony z niewielką deformacją, zwężeniem powierzchni stawowej, cechami przyspieszonego rozwoju choroby zwyrodnieniowej stawu na tle przebytego urazu. W wyniku zdarzenia z dnia 8 grudnia 2011 roku powód doznał obrażeń, które skutkowały 25 % trwałym uszczerbkiem na zdrowiu, na który to uszczerbek składa się uraz miednicy i uraz prawego stawu kolanowego ze złamaniem kłykcia bocznego kości piszczelowej. Powód nie powróci w pełni do zdrowia z uwagi na rozwijające się zmiany zwyrodnieniowe będące następstwem zdarzenia. Zmiany z upływem czasu z pewnością będą się nasilać co skutkować będzie koniecznością wymiany stawu biodrowego i być może kolanowego. Rozwijające się zmiany upośledzają sprawność K. Z. do wykonywania pracy zawodowego kierowcy, a w przyszłości jeżeli dojdzie do wymiany stawu biodrowego postęp choroby pourazowej może ta pracę całkowicie nie umożliwić. Spowolnienie procesu pourazowego spowoduje jedynie stała rehabilitacja co najmniej trzy razy w roku w warunkach ambulatoryjnych, codzienna autorehabilitacja pod kontrola rehabilitanta specjalisty, okresowa co najmniej raz do roku w warunkach stacjonarnych w sanatorium o specjalności narządu ruchu. Zachowanie powoda po zdarzeniu polegające na nie wyrażeniu zgody na leczenie wyciągiem bezpośrednim nie miało istotnego wpływu na przebieg tego leczenia ponieważ złamanie dna panewki wygoiło się bez przemieszczenia a choroba zwyrodnieniowa stawu toczy się jako następstwo urazu a nie braku unieruchomienia czy odciążenia wyciągiem szkieletowym.

(zeznania powoda k. 115-117, opinia biegłych ortopedy – traumatologa, neurologa i rehabilitanta k. 163-166, opinia biegłego chirurga k. 205-207)

Pismem z dnia 4 października 2013 roku powód za pośrednictwem pełnomocnika zgłosił szkodę ubezpieczycielowi. Pismo to zostało doręczone pozwanemu w dniu 15 października 2013 roku.

(pismo k. 36-45, bezsporne).

Pozwany odmówił decyzją z dnia 24 października 2013 roku wypłaty powodowi zadośćuczynienia, gdyż nie uznał swojej odpowiedzialności za skutki zdarzenia z dnia 8 grudnia 2011 roku.

(decyzja k. 46)

Powyższy stan faktyczny został ustalony na podstawie powołanych dowodów. Sąd obdarzył wiarą dowody w postaci dokumentów w szczególności dokumentacji medycznej leczenia powódki czy też dowodów znajdujących się w aktach szkodowych, ich autentyczność nie była kwestionowana, Sąd również nie znalazł żadnych podstaw aby podważać ich autentyczność. Sąd obdarzył wiarą w całości zeznania powoda oraz zeznania świadka H. K. w kwestiach zasadniczych są one między sobą spójne jak również znajdują potwierdzenie w zgromadzonym materiale dowodowym w postaci dokumentów oraz opinii biegłych. Drobne nie ścisłości jak np. godzina, w którym doszło do zderzenia dwóch pojazdów nie wpływa na zakres wiarygodności ich zeznań zwłaszcza wobec tego, iż podawali oni godzinę zdarzenia jedynie orientacyjnie. Sąd podzielił w pełni wnioski pisemnych opinii biegłych. Złożone opinie zostały opracowane w sposób profesjonalny, obiektywny, nie zawierają wewnętrznych sprzeczności.

Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

Powództwo zasługiwało na uwzględnienie co do należności głównej w całości.

Zgodnie z brzmieniem art. 822 § 1 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 roku Kodeks cywilny (Dz. U. Nr 16, poz. 93 ze zm. - cytowanej dalej jako „k.c.”) „przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zakład ubezpieczeń zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, względem których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo osoba, na rzecz której została zawarta umowa ubezpieczenia”. Natomiast w myśl art. 822 § 4 k.c. „uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od zakładu ubezpieczeń”.

Jak już wskazano posiadacz pojazdu mechanicznego marki D. (...) o numerze rejestracyjnym (...) biorący udział w zdarzeniu miał zawartą z (...) Spółką Akcyjną z siedzibą w W. umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej z tytułu szkód, jakie mogą ewentualnie powstać w związku z wykorzystaniem przedmiotowego samochodu. H. K. używał pojazdu za zgodą właściciela. Zdarzenie z dnia 8 grudnia 2011 roku nastąpiło w okresie trwania odpowiedzialności ubezpieczyciela. W tych warunkach nie może budzić jakichkolwiek wątpliwości fakt, iż umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może rodzić odpowiedzialność ubezpieczyciela za skutki przedmiotowego zdarzenia. Warunkiem ustalenia odpowiedzialności (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. jest jednak również ustalenie, czy odpowiedzialność za szkodę, wyrządzoną wypadkiem, ponosi posiadacz pojazdu lub kierujący a w realiach przedmiotowej sprawy H. K.. W wypadku uchylenia lub ograniczenia jego odpowiedzialności, uchyleniu lub ograniczeniu ulega również odpowiedzialność ubezpieczyciela.

Przede wszystkim należy zauważyć, iż zgodnie z art. 11 zdanie 1 ustawy z dnia 17 listopada 1964 roku Kodeks postępowania cywilnego (Dz. U. Nr 43, poz. 296 ze zm. - dalej cytowanej jako „k.p.c.”) jedynie prawomocny wyrok skazujący wydany w postępowaniu karnym co do popełnienia przestępstwa wiąże sąd w postępowaniu cywilnym. Sąd w niniejszym postępowaniu nie jest związany faktem udzielenia powodowi mandatu karnego. Tym samym Sąd dokonując ustaleń faktycznych władny był dokonywać również własnych ustaleń w zakresie naruszenia przepisów prawa ruchu drogowego przez uczestników zdarzenia z dnia 8 grudnia 2011 roku.

Oceny odpowiedzialności posiadacza pojazdu należy dokonać w kontekście art. 436 § 1 i 2 zdanie pierwsze k.c. w związku z art. 435 k.c. Zgodnie z brzmieniem tych przepisów samoistny lub zależny posiadacz mechanicznego środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody ponosi odpowiedzialność za szkody związane z ruchem tego pojazdu. W razie zderzenia się mechanicznych środków komunikacji poruszanych za pomocą sił przyrody wymienione osoby mogą wzajemnie żądać naprawienia poniesionych szkód tylko na zasadach ogólnych.

Stosownie do treści art. 34 ustawy z 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U. Nr 124 poz. 1152 ze zmianami) z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem są zobowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia bądź też utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia.

W przedmiotowej sprawie przesłanki odpowiedzialności H. K. za szkodę wyrządzoną ruchem pojazdu zostały spełnione. Szkoda została spowodowana zdarzeniem dwóch mechanicznych środków komunikacji poruszanych za pomocą sił przyrody. Odpowiedzialność za szkodę kształtuje się na zasadach ogólnych, a więc na zasadzie winy (art. 415 k.c.). Winę zaś za spowodowanie przedmiotowego zdarzenia ponosi H. K. o czy szerzej poniżej. U powoda powstała szkoda, a zatem uszczerbek w dobrach chronionych prawem. Szkoda ta miała charakter niemajątkowy (cierpienie związane z doznanymi obrażeniami). Pomiędzy zdarzeniem a szkodą występuje w sprawie adekwatny związek przyczynowy (art. 361 § 1 k.c.), albowiem normalnym następstwem zderzenia samochodów w jest doznanie przez uczestników szeregu obrażeń, niekiedy bardzo poważnych.

I tak z przeprowadzonego postępowania dowodowego nie wynika aby to K. Z. naruszył przepisy prawa ruchu drogowego a tym samym to on ponosił winę za spowodowanie przedmiotowego zdarzenia. Powód poruszał się po autostradzie z prędkością około 100 km/h, dopuszczalna prędkość administracyjna na odcinku gdzie doszło do zdarzenia wynosiła 140 km/h. Powód dostosował prędkość do warunków panujących na drodze, wynika to również pośrednio z zeznań świadka, który podał, że on jechał po autostradzie z prędkością około 90 km/h i była to prędkość odpowiednia do warunków panujących na drodze, powód poruszał się z prędkością zbliżoną. Do awarii samochodu H. K. doszło niespodziewanie na wskutek awarii, nie wystawił on trójkąta ostrzegawczego ani całkowicie przesunął swojego pojazdu na pas awaryjny. Pojazd H. K. był nieoświetlony było ciemno. W tych okolicznościach nie można zarzucić powodowi niezachowania należytej ostrożności czy oczekiwać od niego, że powinien zauważyć stojący na pasie ruchu pojazd. Postój awaryjny pojazdu nie jest bowiem sytuacja typową dlatego nie można zarzucić powodowi, że powinien taką sytuację przewidzieć. Nie można zatem było przypisać K. Z. naruszenia przepisów prawa ruchu drogowego. Zgodnie z art. 4 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 roku Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. Nr 98, poz. 602 ze zm.) uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania. W przedmiotowej sprawie powód miał prawo w świetle zebranego w sprawie materiału dowodowego, że inni uczestnicy ruchu poruszający się po autostradzie przestrzegają przepisów prawa ruchu drogowego.

Natomiast winę za spowodowanie zdarzenia z dnia 8 grudnia 2011 roku ponosi H. K., który naruszył przepisy prawa ruchu drogowego. Zgodnie z art. 49 punktem 3 ustawy prawo o ruchu drogowym zabrania się zatrzymania lub postoju pojazdu na autostradzie lub drodze ekspresowej w innym miejscu niż wyznaczone w tym celu. Jeżeli unieruchomienie pojazdu nastąpiło z przyczyn technicznych, kierujący pojazdem jest obowiązany usunąć pojazd z jezdni oraz ostrzec innych uczestników ruchu. Według natomiast art. 50 punktu 1 ustępu 1 ustawy prawo o ruchu drogowym kierujący pojazdem jest obowiązany sygnalizować postój pojazdu silnikowego lub przyczepy z powodu uszkodzenia lub wypadku na autostradzie lub drodze ekspresowej - w każdym przypadku. Postój pojazdu na autostradzie należy sygnalizować przez włączenie świateł awaryjnych pojazdu, a jeżeli pojazd nie jest w nie wyposażony, należy włączyć światła pozycyjne i umieszczenie ostrzegawczego trójkąta odblaskowego w odległości 100 m za pojazdem; trójkąt ten umieszcza się na jezdni lub poboczu, odpowiednio do miejsca unieruchomienia pojazdu (art. 50 podpunkt 2 ustęp 1 ustawy prawo o ruchu drogowym).

W świetle powyższych przepisów i okoliczności zdarzenia do obowiązku H. K. było umieszczenie ostrzegawczego trójkąta odblaskowego w odległości 100 m za pojazdem lub w inny sposób ostrzeżenie uczestników ruchu, iż jego pojazd, który uległ awarii znajduje się na pasie ruchu. W kontekście obowiązku zapalenia świateł awaryjnych nie można rzecz jasna postawić H. K. żadnych zarzutów ponieważ światła awaryjne pojazdu, którym się poruszał nie działały. Z zeznań natomiast H. K. wynika, że miał on na tyle dużo czasu aby w jakikolwiek sposób ostrzec K. Z. o tym, że jego pojazd znajduje się na pasie ruchu. Od momentu zatrzymania się przez niego na pasie awaryjnym do momentu uderzenia upłynęło około 3 – 4 minuty. H. K. miał świadomość, że częściowo zatrzymał się on swoim pojazdem na pasie ruchu mogąc powodować wypadek drogowy zatem powinien on ostrzec innych uczestników ruchu o tym. W tym kontekście winę za przedmiotowe zdarzenie ponosi kierowca samochodu marki (...). W konsekwencji odpowiedzialność za szkodę ponosi pozwany.

Wbrew twierdzeniom strony pozwanej mając na uwadze powyższe rozważania w sprawie nie można mówić o przyczynieniu się poszkodowanego do spowodowania wypadku (art. 362 k.c.). W aspekcie opisanych wyżej okoliczności nie może budzić jakichkolwiek wątpliwości fakt, iż pozwany ponosi odpowiedzialność za szkodę, zaistniałą u powoda w wyniku zdarzenia z dnia 8 grudnia 2011 roku, przy czym jest to odpowiedzialność za pełną wysokość tej szkody.

Zgodnie z brzmieniem art. 361§2 k.c. „w braku odmiennego przepisu ustawy lub postanowienia umowy naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł, oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono”. Powyższy przepis statuuje zasadę pełnego odszkodowania z tytułu szkody majątkowej. Ponadto według art. 445 § 1 k.c. „w wypadkach przewidzianych w artykule poprzedzającym sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę”. Ten ostatni przepis reguluje sposób naprawienia szkody niemajątkowej (krzywdy), polegającej między innymi na doznaniu przez poszkodowanego cierpień fizycznych i psychicznych, związanych z wypadkiem.

W niniejszej sprawie Sąd ustalając zasadność roszczenia o zadośćuczynienie kierował się opinią biegłego, dokumentacją medyczną zgromadzoną w niniejszej sprawie, zeznaniami powoda. Zostały uwzględnione okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy, a zwłaszcza stopień i czas trwania cierpień fizycznych i psychicznych. Niewątpliwie urazy, jakie doznał poszkodowany był już w momencie ich powstania źródłem bólu i dolegliwości bólowe trwają do dnia dzisiejszego. W tym czasie stosowano unieruchomienie gipsowe prawej kończyny i powód potrzebował pomocy innych osób w codziennym funkcjonowaniu. Biegły z zakresu ortopedii i traumatologii, neurologii oraz rehabilitacji wskazał, że wypadek spowodował trwały uszczerbek na zdrowiu wynoszący łącznie 25 %. Dolegliwości utrzymują się do chwili obecnej, a w przyszłości może nastąpić ich natężenie i konieczna będzie wymiana stawu biodrowego, a być może kolanowego. Odczuwane dolegliwości bólowe są wskazaniem do okresowego stosowania leków przeciwbólowych. Ponadto należy mieć również na względzie, że powód do chwili obecnej nie odzyskał pełnej sprawności fizycznej. Z powyższych powodów Sąd uznał, że roszczenie powoda jest zasadne i przyznał mu zadośćuczynienie w wysokości 35000 zł, która to kwota jest adekwatną w stosunku do rozmiaru cierpień powoda.

W myśl art. 481 §1 i 2 k.c. w razie opóźnienia się przez dłużnika ze spełnieniem świadczenia pieniężnego wierzyciel może żądać odsetek ustawowych za czas opóźnienia. Stosownie do treści art. 817 § 1 k.c. jeżeli nie umówiono się inaczej, zakład ubezpieczeń obowiązany jest spełnić świadczenie w terminie trzydziestu dni licząc od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku. Powód zawiadomił pozwanego o zaistniałej kolizji w dniu 15 października 2013 roku (bezsporne), co czyni zasadnym roszczenie o zapłatę odsetek od dnia 15 listopada 2013 roku. Jednakże z uwagi na fakt, iż powód dochodził odsetek od dnia 16 października 2013 roku w pozostałym zakresie powództwo należało oddalić o czym orzeczono jak w punkcie 2 wyroku.

O kosztach procesu Sąd orzekł w punkcie 3. wyroku, zgodnie z przepisem art. 100 zdanie drugie k.p.c. oraz art. 98 § 1 i 3 k.p.c., mając na względzie fakt uwzględnienia żądania powoda niemalże w całości (poza roszczeniem odsetkowym w nieznacznej części). Powód uiścił inicjując niniejsze postępowanie opłatę od pozwu w kwocie 1750 zł, zaliczkę na poczet biegłego 300 zł, opłatę skarbową od dokumentu pełnomocnictwa w kwocie 17,00 zł, natomiast na podstawie w § 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu, t. j. Dz. U. z 2013 r., poz. 490 ze zm.) w zw. § 22 rozporządzenia z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2015 r. poz. 507, z późn. zm.) koszty te wynosiły 2400 zł.

Ponadto Sąd nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa –Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa w W. kwotę 2541,23 złotych, tytułem wydatków wyłożonych tymczasowo ze Skarbu Państwa na podstawie art. 83 w zw. z art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych. O czym orzeczono w punkcie 4 wyroku.

Ze względu na powyższe motywy orzeczono jak w sentencji.

(...)

ZARZĄDZENIE

(...)

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Ewa Markuszewska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa w Warszawie
Data wytworzenia informacji: